Czytam drugi raz i tak mi się podoba, że nic mądrzejszego nie napiszę! Kreatynie dźga po wyobraźni, a zakończenie, mówiąc niefachowo rozwala czytelnika! Brawo dla oprawcy, w końcu szybowanie wyszło najpiękniej!

Widzę, że inni proponują zmiany w kierunku prawdziwego wiersza, więc dodam, że ja biorę w takiej formia, a to/to/to ma swój wdzięk, może jakby proza, ale właśnie dlatego tak działa, bo przecież, ma działać?! Zrób, jak masz chęć, wersję poważną wg propozycji, zobacz, ale jestem pewna, że ta rozpogodzi, a tamta będzie wierszem . Zależy, czego się szuka w szukaniu obrazów. Ja akurat uwielbiam takie z kreatywną niedorzecznością.

Cześć,

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i konstruktywne uwagi. Z uwagi na podział zdań proponuje zachować wersję oryginalną dla Julandy :-) (ja też lubię taką lekka prozę i chropowatości lubię ale gdzieś trzeba trochę ten warsztat też ćwiczyć) a poniżej wklejam wersję beta z małymi poprawkami. Uwzględniłam prawie wszystko, poza chowaniem 'powiedział do żony' raz, że jakoś mnie nie razi,dwa, że nie bardzo wiedziałam jak to zawoalować. Skróciłam za to początek wersu, więc myśle, że tak czy inaczej powinno mniej odstawać.
Starałam się wcelować z tym wierszem w święto wniebowstąpienia ale się omsknął w czasie.
Pozdrawiam serdecznie,
Misty.


kartka od bialego wieloryba do białego misia

Marzyło się nam światło i przestrzeń, stąd chmury na obrazie,
pod stopami ocean. Refleks śnieżnego futra na fali.
Coś prostszego niż to? Mężczyzna który to oprawiał,
spojrzał na ciebie. Tak, oryginalne, powiedział do żony.

A potem pytasz mnie, jaki jest dzisiaj dzień i dziwisz się
starym historiom. Mogę tylko powiedzieć: no jak dziwne?
Sam właśnie kupiłeś obraz, na którym najpiękniejsze jest
szybowanie.

kartka od bialego wieloryba do białego misia - popraw literówkę.

Marzyło się nam światło i przestrzeń, stąd chmury na obrazie,
pod stopami ocean. Refleks śnieżnego futra na fali.
Coś prostszego niż to? Mężczyzna, który to oprawiał, - go, obraz
spojrzał na ciebie. Tak, oryginalne, powiedział do żony.

A potem pytasz mnie, jaki jest dzisiaj dzień i dziwisz się
starym historiom. Mogę tylko powiedzieć: no jak dziwne? - powt.
Sam właśnie kupiłeś obraz, na którym najpiękniejsze jest
szybowanie.

I tyle - druga wersja stanowczo lepsza.
Dobrego.

Jest gut, Misty. Czuje pewne powinowactwo. Gdybyś tak ogarnęła zaimki, mocno uwierają. I jeszcze drobnostka: "jaki jest dzisiaj dzień" - bez "dzisiaj" Mało zgrabne i nieprecyzyjne, wbrew intencjom. O wczoraj przecież nie zapytasz w ten sposób. A na takie pytanie bym odpowiedział: smutny, deszczowy, słoneczny.

pzdr. sisey z pewnego działu