Nadszedł najwyższy czas, abym zadebiutował pod twoją poezją.
Ten czas jest dziś, więc :
ready, steady, go!
Maniera postmodernistyczna jaką lubię.
To widać, słychać i czuć.
Bawisz się słowem, jak Bukowski swoimi kobietami.
Oryginalne rozwiązanie z daniem dialogów - utwór dyszy, żyje i wypromieniowuje na zewnątrz swe soki.
Zgrabne mixowanie prozy z poezją - kupuję, wiesz czemu?
Bo Beat Generation robili podobnie, a Ty zdaje się jesteś blisko, choć może o tym jeszcze nie wiesz, albo wiesz, i czekasz, by to odkryć
I tematyka wzięta z życia - któż tego nie lubi?
Opakowana we frazy niebanalne, wiem przynajmniej, że czytałem dziś prawdziwy, NOWOCZESNY, pamiętaj, że Ci to mówiłem, wiersz.
Ogólnie jak lubię - bez dosłowności, banału czy patosu, bez nieporadności językowej i kaleczenia mej polskiej mowy.
Nie ma też błędów logicznych, ani pokracznych neologizmów ze słowami w nawiasach, czego cholernie nie cierpię.
Błyskotliwie podeszłaś do tematu.
Jakbyś zabierała na taką małą podróż do krainy swej poezji.
I ta epickość bardzo mi tu odpowiadała.
Można się nią zapowietrzyć.
Lekko, co nie znaczy, że waga piórkowa
Ahoy!