Środek ulicy.
Mgła kazała się przeżegnać
i przejść na jej chodnik.
Zasłoniła wszystko parawanem
żeby jej zbyt wcześnie nie zobaczyć.
Krzyczy bym się pospieszył
gdyż jedzie samochód
ciężarowy. A ona chce mieć mnie
żywego.
Bycie opornym przysparza
kilka dodatkowych punktów
w konkursie na poznanie świata
lecz nie przysporzy zwycięstwa
w tejże... nie łudźmy się - loterii.
Hazardzie dobrego wyboru
postawienia na odpowiedniego konia
z uwzględnieniem bankructwa.
Tylko... czy nie żegnać się,
czy nie przechodzić?
Zwątpienia krążą jak sęp nad umarłym
bawołem. Po drugiej stronie
splot pajęczyn - z których nie będzie powrotu.
Po prawej stronie mgła się rozrasta
W walizce przynosi widzącym ślepotę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Corpseone · dnia 28.07.2008 22:33 · Czytań: 546 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: