Tyle tu smutku i żalu odnajduję i pamięć tego prostego 'wczoraj', które minęło, a za którym się tak bardzo tęskni. To jak nagle utracić kontakt z kimś z kim spędzało się wspólny czas, może ten ktoś wyjechał, nie daje znaku życia, a może chorował i odszedł, tu zagadka dla zagubionych oczu wpatrzonych w gwiazdy, daremnie szukających odpowiedzi dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej. Rozchodzą się nasze ścieżki czy tego chcemy czy nie. Czasem zbiegną się drogi i to wystarczy, żeby zrodziła się silna więź, wystarczy żeby chcieć dla kogoś znaczyć coś więcej i być blisko. Kiedy nagle się wszystko zmienia... zaczyna tak bardzo brakować tych wspólnych chwil, rozmów, tej obecności. Ostatnie wersy kierują moje myśli ku 'dziewczynce z zapałkami', której brakuje ciepła; odtrącona, pozostawiona sama sobie, niepewna, cicha, lękliwa, i jeszcze ta neuroza - to wszystko pokazuje jak jest wrażliwą, skrytą, zamkniętą w sobie osóbką. Można sobie tylko wyobrazić, jak trudno jej odnaleźć się w nowej sytuacji. Zatrzymałaś jak dawniej...
MM proszę pisz, bo lubię Cię czytać i bardzo brakuje mi Twoich wierszy i koniecznie pochwal się jak tam praca nad tomikiem, bo wiedz że czekam na takowy z utęsknieniem!
MM, cieszę się niezmiernie, widząc Cię tutaj, czytałam także prozę, którą dodałaś jakiś czas temu, ale tam jakoś nie było okazji, żeby Ci o tym napisać. Smutno mi że nie ma już Twojego bloga - Jeziora Magdali, z początku myślałam, że to może tylko wina mojego komputera, bo te połączenia mi ostatnio bardzo szwankują, ale obserwuję już długo i widzę, że jednak 'Jeziora Magdali' już naprawdę nie ma...
Szkoda, bo bardzo lubiłam wszystkie Twoje opowieści i wpisy, i naprawdę długo czekałam aż pojawi się jakiś nowy ślad... <Ech> pewnie miałaś swoje powody. Bardzo tęskniłam...!
Pozdrawiam Cię całym sercem. Buziaki***