Jej portret - Hedwig
Proza » Inne » Jej portret
A A A
Nie dawałam jej szynki do jedzenia /tylko to co powinien jeść pies/.
Nie nazwałam jej ludzkim imieniem /tylko nadałam jej najpiękniejsze psie imię/.
Nie mówiłam do niej „córeczko” / tylko „pieseczku”/.
Traktowałam ją jak psa. Bo była tylko psem, a właściwie suką. Piękną, trójkolorową, z przewagą koloru czarnego. Podobną do tej słynnej Lassie z filmów. Takie samo imię jej nadaliśmy.
Była właściwie psem Młodszego, bo to on ją dostał na trzynaste urodziny. Gdy ją przyniósł schowaną pod kurtką i wypuścił w mieszkaniu to najpierw oczywiście zsikała się na dywan. Miała wtedy sześć tygodni.
Nie dostała żadnych papierów, bo była szósta w kolejności. Ale nam nie chodziło o papiery, tylko o przyjaciela.
Chyba to wyczuła, bo obdarzyła nas niesamowitą miłością i wiernością.
Lubiła długie spacery i wręcz ich od nas wymagała. Lubiła biegać. Wyglądała pięknie gdy tak biegła przez pole lub trawnik. Jej długa sierść układała się w ruchu bardzo malowniczo.
Gdy byliśmy z nią na działce, to siadała albo kładła się na środku trawnika. Zupełnie tak jakby chciała żeby wszyscy ją widzieli i podziwiali.
Ta jej długa sierść wymagała pielęgnacji, tzn. czesania. Bardzo tego nie lubiła, więc trzeba było jej wtedy zakładać kaganiec. Ale gdy już była wyczesana, to wtedy otrząsała się i szła do wszystkich domowników po kolei żeby usłyszeć komplementy.
Gdy urodził się Szczerbaty, to przedstawiliśmy jej nowego domownika. Obwąchała go i od razu zaakceptowała, bo zaczęła merdać ogonem. I potem położyła się koło jego łóżeczka. A on do dzisiaj ją wspomina i pyta mnie: „Pamiętasz babciu jak biegałem z Lassie po działce?”.
Pytalski miał parę miesięcy, więc nie może jej pamiętać.
Często myślę: „Skąd ona wiedziała jak się zachować gdy przyszłam wtedy do domu z pracy ze świadomością, że już więcej do niej nie pójdę… ? Położyła mi wtedy na kolanach swoją piękną głowę i patrzyła w oczy jakby chciała powiedzieć, że jest ze mną i że rozumie moją rozpacz.
Gdy po raz pierwszy dostała w nocy ataku padaczki…
I nie mogliśmy jej w żaden sposób pomóc…
Gdy nie mogła już chodzić, jeść i pić…
Gdy zrozumieliśmy, że…
Podjęliśmy decyzję…
Patrząc w nieruchome, mętniejące oczy obiecywałam jej i sobie, że jak się spotkamy, to będziemy chodzić na długie spacery po pięknych, kwiecistych, niebiańskich łąkach.
Do dzisiaj ostrożnie wstaję z fotela i patrzę pod nogi żeby na nią nie nadepnąć.
Zawsze w pierwszą niedzielę października, w okolicach imienin św. Franciszka /patrona zwierząt/ na podstołeczny cmentarzyk psich i kocich przyjaciół przyjeżdża wiele osób.
W tym roku też pojadę.
I zapalę jej malutki znicz.
---------------------------------------------------------
Miała 14 lat.
Była tylko psem.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Hedwig · dnia 19.10.2012 07:34 · Czytań: 968 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 21
Komentarze
Miroslaw Sliwa dnia 19.10.2012 08:49
Piękne wspomnienie o psim przyjacielu. Pozdrawiam bardzo.:)
al-szamanka dnia 19.10.2012 09:16
Nie była tylko psem. Wiem, bo sama, jako czternastolatka, straciłam małego przyjaciela. Wspominam go do dzisiaj, a Twój tekst jeszcze te wspominki wzmocnił.
Piękne, serdeczne słowa.
Spotkacie się na pewno.
Elatha dnia 19.10.2012 10:04
Przyjaciół zawsze ma się w sercu :). Nieważne czy mają nogi, czy łapy. Wzruszająca opowieść, która jest mi szczególnie bliska.

Pozdrawiam ciepło :).
Miranda dnia 19.10.2012 11:25
Och, jakie to wzruszające. Znam ból po utracie psiego przyjaciela. Pies, to prawie członek rodziny.
Hedwig, uważam, że te dopowiedzenia w nawiasach są zbyteczne. A jeśli już chcesz zostawić, to przesuń kropkę za nawias.
Pozdrawiam serdecznie
JaneE dnia 19.10.2012 12:39
Wzruszająca i ciepła opowieść o przyjacielu.
mike17 dnia 19.10.2012 13:40 Ocena: Świetne!
I ja mam taką przyjaciółkę, jamniczkę, 10-letnią, i nawet nie chcę myśleć, co będzie jak jej już kiedyś nie zobaczę...

Piękna miniatura, ciepła i wzruszająca.
Na przyjaźń psa można liczyć do końca, ludzie się niestety zmieniają.
I psia miłość jest bezwarunkowa.

Bardzo udany utworek :)
Magia dnia 19.10.2012 15:00
Wzruszający portret przyjaciela...
Pozdrawiam :)
danielski62 dnia 19.10.2012 15:31 Ocena: Dobre
Tekst dobry , wogole to dobrze opisujesz osoby trzecie i pomysl na portret tez niczego sobie ale ten portret czyli opowiesc jest najwyzej dobra soorki za ocene ale slaby tekst o tym co pies znaczy a co moze ...
Dobra Cobra dnia 19.10.2012 17:20
Chwytające za serce.


Dziękuję za ten tekst.

Dobra Cobra
Hedwig dnia 19.10.2012 18:43
Miroslaw Sliwa, al-szamanka,Elatha, Miranda, JaneE, Mike17, Magia, Dobra Cobra - dziękuję bardzo :)
danielski62 - soorki ale nie bardzo rozumiem , ale też dziekuję.
zajacanka dnia 19.10.2012 21:32
Hedwig,

co mam dużo mówić. Wiesz jaka jestem: pod płaszczykiem (gruboskórnym czasem) skrywam duszę tkliwą, a dziś mnie poruszyłaś wspomnieniami.
Miałam kiedyś psa. Właściwie Psa, przez duże P.
Po 7 latach małżeństwa (kryzys, wiadomo) powstała idea zwierzaka w domu. Broniłam się przed tym, jak przed ogniem. Ale rozum ustapił uprzedzeniom: skoro On chce, może to nam wyjdzie na dobre? I wyszło: Pies, szczeniak, u nas od 6 tyg życia, przywrócił radość w Domu. Lata mijały, on nie tylko Był, został częścią Rodziny. Sznaucer olbrzym. Mat. Piękny, jak marzenie, na wystawy tylko, ale nie to było naszym/Jego przeznaczeniem.
Uratował kiedyś dwoje dzieci. Moich. Ze środka jeziora, gdy ja nie potrafiłam pływać.
Jak zachorował, nie dawałam rady znieść Go na rękach na dwór, za potrzebą, za ciężki; syn to robił.
Karmiłam Go łyżką, gdy leżał przy misce pełnej żarcia. Poiłam.
Ale też wkurzałam się na niego, że taki nieporęczny, że już sam niczego nie może...

Obudziłam się 5 minut przed Mata agonią. Leżał w ciepłym jeszcze, po nocnym grzaniu kominkiem, pokoju. Odpłynął w moich rękach...

Hedwig.
Dobry tekst, wywołałaś emocje.
mike17 dnia 19.10.2012 21:43 Ocena: Świetne!
I ja musiałem wrócić do twojego utworu.
Moja Cool-ka to już w zasadzie babcia.
Ma siwą bródkę, nad oczkami srebro się pojawiło, zęby się przerzedziły, pożółkły...
Miewa nocne koszmary.
Wtedy płacze jak małe dziecko i musimy coś do niej z żoną mówić, aby usnęła ponownie.
Gdy schodzimy po schodach potrafi sturlać się nie trafiając na stopnie, i wchodząc ślizga się i uderza głową, ale się nie daje.
Często popuszcza mocz.
Zastyga w osobliwym stuporze i przez całe minuty patrzy się w jeden punkt...
Jest prawie głucha.

Kocham ją jak człowieka i dla mnie jest członkiem rodziny.
Ma więcej ludzkich cech, niż niejeden człowiek, którego znam.

Życzę jej jak najdłuższego życia.
Bo jej życie to poniekąd i część mojego.
Hedwig dnia 20.10.2012 06:31
Zajacanka,:) Mike17:) - bardzo serdecznie dziękuję Wam za to co tu napisaliście o swoich "tylko psach".
Krystyna Habrat dnia 20.10.2012 10:32
Akurat skończyłam czytać Autobiografię Doroty Sumińskiej o życiu jej rodziny i ich zwierząt: psów, kotów, węży itd. Polecam.
A Ty Hedwig musisz te swoje małe opowiadania, gdzie występują Szczerbaty, Pytalski i Młodszy oraz ich bardzo poważny dziadek z przesympatyczną babcią, zebrać w jakiś zbiorek, gdzie taka miniaturka nabierze nowego blasku. Będzie to urocza, pełna humoru i dydaktycznych refleksji, lektura dla całej rodziny.
Hedwig dnia 22.10.2012 18:46
Sokol, dziękuję za tę sugestię. Pozdrawiam serdecznie.
Wasinka dnia 23.10.2012 14:39
Trudno nie mieć łez w oczach po takiej historii...
A czarę już zupełnie przepełniły komentarze Zajączka i mike'a.

Ech, moje wspomnienia również po raz kolejny odżyły.

Pozdrawiam z posępnym dziś październikiem.
Hedwig dnia 23.10.2012 18:33
Wasinko - dziękuję:)
shinobi dnia 23.10.2012 21:59
Całkiem wdzięczna miniaturka. Lubię zwierzaki, mam kota (domowego) plus trzy podwórkowce, które stołują się u mnie na balkonie. :)
Hedwig dnia 27.10.2012 10:44
Dziękuję Shinobi :)
mazurzanka dnia 10.01.2013 09:19
Piękne wspomnienie. Mogłabym się pod nim podpisać. Też noszę w sercu taką psią przyjaciółkę.
Aż się prosi o jeszcze i koniecznie posłuchaj tych sugestii wyżej. Twoje miniaturki i opowiadania są doskonale skomponowaną całością , która swój kunszt najlepiej eksponowałaby w postaci tomiku/zbiorku.

Pozdrawiam serdecznie :)
Hedwig dnia 11.01.2013 09:52
Dziękuję mazurzanko i pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:41
Najnowszy:pica-pioa