Wiersz o poirytowanych ćmach w kloszu strachu. Podoba mi się "ci co płoną", "wypełnieni światłem" i oszczędność. Lubię oszczędne wiersze
Zbyt nachalna i jednoznaczna symbolika. To alegoria właściwie. Metafora klosz strachu mi się zdecydowanie nie podoba. Wyświechtała się i zbłądziła już nawet do poradników psychologicznych. Z uwagi na niezbyt odkrywczą realizację tematu (który jest mocno wyczerpany - patrz choćby stara piosenka LadyPank "U Maxyma w Gdyni..." - domaga się świeżych rozwiązań) daję cenzurkę: przeciętne.
Jutro wstawię swoją "ćmę" o podobnej tematyce, ale zupełnie inną. Nie znaczy wcale, broń Boże, że lepszą, może nawet gorszą. Zobaczymy