Spotkałem młodzieńca,
przykurczony siedział.
Pytam - Co się stało?
Tak mi odpowiedział.
- Szedłem do dziewczyny
powiedzieć, że kocham.
W drodze mnie dorwali...
(tu chłopak zaszlochał)
- Rzucili na ziemię,
telefon zabrali,
lecz mało im było,
krok i twarz skopali.
Któryś w nos tak trafił,
że nic już nie czuję.
Żadnego zapachu,
węchu mi brakuje.
Ale w sumie panie,
węch to i tak bajka,
gdy sobie pomyślę
-mogłem stracić jajka!
I tu mnie zaskoczył
uśmiechem jak z nieba.
Możesz iść przez życie,
masz wszystko co trzeba.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
wiesiek1 · dnia 26.10.2012 11:50 · Czytań: 893 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: