Ruben Gallego "Na brzegu" - Karol Oczycha
Publicystyka » Recenzje » Ruben Gallego "Na brzegu"
A A A
W sowieckim domu dziecka mieszka Ruben. Nie jest zwykłą sierotą: cierpi na częściowy paraliż ciała. Jeździ na wózku inwalidzkim. Czyta mnóstwo książek.
I przyjaźni się z Miszą.

Misza cierpi na postępujący zanik mięśni. Kiedyś był zdrowy. Mieszkał na wsi. Biegał i skakał jak inne dzieci. Kiedy choroba przykuła go do wózka, a babcia nie była w stanie się nim opiekować, Misza również znalazł się w domu dziecka. Misza nie potrafi wstać. Niczego podnieść. Ruszyć nogą. Mimo to Misza dostaje wszystko, czego chce. Jest niesamowicie inteligentny. Potrafi grać w szachy. W pamięci. Wygrywa ze wszystkimi. Jak ruchy szachowych przeciwników przewiduje posunięcia pracowników sierocińca. Manipuluje nimi jak marionetkami. Rubenem również. Tylko jego nie traktuje jak wroga, ale przyjaciela. Któremu wszystko wybacza. Którego wszystkiego uczy.



Na Brzegu to druga autobiograficzna powieść Rubena Gallego, pokazująca to co w życiu jest trwałe i najważniejsze - bez znaczenia co się posiada i gdzie się urodziło. Autor w wielkim stylu opisuje niełatwą przyjaźń w zimnych instytucjach sowieckich. Przyjaźń, która na wiele lat złączyła go z Miszą. Chłopcy szybko stali się dla siebie kimś więcej niż zwykłymi towarzyszami. W pewien sposób uzależnieni od siebie stworzyli ciekawy zespół: niezwykły zmysł obserwacji i strategia Miszy oraz prosty sposób poruszania się Rubena sprawiły, że chłopcom w ciekawy sposób udało się zorganizować sobie życie w ciasnym pokoju domu starców.

Język Rubena Gallego w mistrzowski sposób miesza ze sobą styl pisania małego chłopca z dojrzałą formą doświadczonego pisarza. Również sama powieść zamknięta jest w klamrowej kompozycji dramatu scenicznego. Autor bez zbędnych sentymentów opisuje miejsca w jakich spędził młodość: dom dziecka i dom starców. Nie było miejsca tam miejsca na beztroską zabawę. Spełnienie nawet najprostszego marzenia o obejrzeniu meczu piłki nożnej czy zjedzeniu arbuza wymagały skomplikowanych operacji w których czasami uczestniczył cały ośrodek, z najmłodszymi dzieci włącznie. Przygody, jakie przeżył, tarapaty z jakich wychodził, sposoby w jakie łapał karaluchy, i wiele innych drobnych rzeczy jak jedzenie piętki chleba czy parzenie herbaty składają się na obraz sowieckiej rzeczywistości.

Ruben Gallego opisuje również ludzi jakich spotkał na swojej drodze. Ciocię Kławę, która była inna niż wszystkie opiekunki, kolegów z domu dziecka i dyrekcję, którą wraz z przyjacielem manipulował…

Najważniejsze jednak, co sportretował autor, to dziwny duet: Miszę, pozbawionego złudzeń taktyka i siebie, nieco naiwnego marzyciela. Ukazał życie, w którym jest miejsce na małe radości, cierpienie, zamyślenie i dojrzałość, która nie była wyborem, ale koniecznością; która przyszła do starców zamkniętych w dziecięcych ciałach. Młodzi chłopcy doświadczyli więcej niż niejeden dorosły mężczyzna. Właśnie dlatego, jeśli nie wczytamy się mocno, Na brzegu może przerażać. Czytelnik czasami może się nawet poczuć spoliczkowany. Ale jeżeli w każdym małym lub większym wybryku zobaczy niezwykłą chęć życia i ukrywaną wrażliwość bohaterów będzie się uśmiechać. Czasami z podziwem. Czasami przez łzy. Ale nie będą to łzy bezsensu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Karol Oczycha · dnia 09.11.2012 16:16 · Czytań: 1190 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
al-szamanka dnia 10.11.2012 22:09
Podejrzewam, że gdybym przeczytała książkę też by mi się podobała, ponieważ temat jest mi bardzo bliski, tak bliski, że sama mogłabym dużo na ten temat napisać.

Podoba mi się zakończenie Twojego tekstu. Sama płakałam widząc, jak szczerze i głęboko modlił się wielokrotnie upośledzony człowiek, w wózku inwalidzkim.....do Boga, który takim go stworzył.

Takie chwile zmieniają w obserwatorze widzenie świata i życia - nigdy potem nie jest już ono takie, jak przedtem.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty