dużyksiążę,
a tak, zapomniałam dodać gwiazdki i tłumaczenie, jeszcze plisy jest łatwo złapać, ale
il faut to taki twór typowo fr. jakby nie można było powiedzieć zwyczajnie - potrzebuję, tylko
il me faut
jeśli się o
od rozchodzi - pozostawię, nogi stołu mi nie brzmi zupełnie. czytałam na głos i bez
od ani rusz
ale, i tak sobie pozostawiam prawo do powrotu wersji pierwotnej
lejb,
to raczej dialog z odbiorcą, niż z samym sobą, a studnia bardziej się odnosi do pustej głębi i echa niż odbicia, ale oczywiście, kierunek rozważań nad sobą, ze sobą też dobry.
a bajki... bajki nie krzywdzą, może dlatego niektórzy tak się ich boją
bardzo dziękuję za komentarz,
świeżość, zobrazowanie i pochwały.
miodusie,
cieszy i mnie, że jesteś usatysfakcjonowany odpowiedzią
lejb, miodusie,
skoro mam okazję, kilka zdań służbowo (jak to brzmi).
badziewia i potworki też mają rację bytu, a to dlatego, że PP ma również charakter otwartych warsztatów literackich. a autor nie nauczy się pisać z lakonicznych komentarzy typu: grafomania i bełkot.
dawno temu pisałam koślawo, ale miałam szczęście trafiać na dobrych nauczycieli/krytyków - takoż i wyrosłam, a piszę, jak widać.
Zatem jeśli traficie na słaby wiersz, rzućcie autorowi koło ratunkowe a nie cegłę i sznurek
i tym optymistycznym akcentem serdecznie was pozdrawiam.