Witaj al-szamanko, dziękuję, za miłe słowa
informuję, że zlecenie zostało przyjęte do realizacji
Witaj mike, ach gdyby to było takie proste
Niestety w życiu nikt nam miłości nie ułatwi, ale tak jest chyba piękniej, bo można się starać, pielęgnować, uczyć się wciąż od nowa... Dzięki za odwiedziny, zawsze miło cię gościć
Dziękuję Wasyl, cieszę się bardzo.
dużyksiąże spodobała mi się twoja sugestia, więc zmieniłam
Dzięki za odwiedziny i cenną radę. Pozdrawiam
P.S. Twój "Koniec świata" wciąż niezmiennie poprawia mi nastrój, czego ostatnio bardzo potrzebuję. Zaglądam, wracam, zachwycam się i zaśmiewam do łez
leibie - wiem, że nie dla ciebie, bo wcale nie dla ciebie był pisany. Komentarze też mogą coś wnosić, oprócz samej krytyki, bo w końcu nikt nikogo do czytania nie zmusza. A z twojego komentarza niestety nie nauczyłam się niczego oprócz tego, co wiem już od dawna, a mianowicie, że jeden lubi Mickiewicza inny Wojaczka, a jeszcze inny jest zakochany tylko we własnych słowach i wszystko, czego sam nie napisał jest dla niego tragiczne bądź słabe. Nie przepadam za ogólnikami w krytyce, zdecydowanie wolę konkrety z którymi mogę się zgodzić, bądź polemizować. Pozdrawiam
Dziękuję magpi. Cieszę się, że podoba. Masz rację, co do "kiszkowatości". Zmieniłam jak umiałam najlepiej, ale wciąż mam niebywałe problemy z nadmiarem słów w wersach i wiem, że muszę pracować nad ich eliminowaniem. Widzisz, ja się kompletnie nie znam na wersyfikacji i piszę tak bardziej "na czuja", a że czasem mnie zawodzi... Mam nadzieję, ze teraz jest lepiej, chociaż przy okazji chyba trochę zmieniłam sens, ale może to da więcej pola do interpretacji. Pozdrawiam