Wigilijna noc - wanda
Proza » Dla dzieci i młodzieży » Wigilijna noc
A A A
Od autora: W Wigilijną noc, wszystko może się wydarzyć, trzeba tylko w to mocno wierzyć.

Wigilijna noc.

W domu panował świąteczny nastrój. Pachnąca lasem choinka, wystrojona jak księżniczka z bajki, przyciągała wzrok dziewczynki, siedzącej na wózku inwalidzkim.
- Mamusiu, kiedy będziemy rozpakowywać prezenty? - zapytała Marysia, poprawiając dużą kokardę upiętą, na misternie splecionym warkoczu.
- Po kolacji, kochanie – zaraz zaczynamy – powiedziała kobieta, przytulając czule swoją córkę.
Po chwili, Wigilijny stół, nakryty śnieżnobiałym obrusem, zapełniał się świątecznymi potrawami. Z drugiego pokoju, słychać było melodyjne kolędy, a na dworze padał gęsty śnieg.
- Popatrz, Marysiu - przyjechała babcia z dziadkiem. Matka skierowała wózek w stronę okna i uchyliła firanę, tak by dziewczynka mogła wszystko dokładnie zobaczyć.
- Ale sypie – powiedziała starsza pani, otrzepując buty ze śniegu – Andrzejku -  zabrałeś wszystko z samochodu? - zapytała, mężczyznę, który wchodził do domu, tuż za nią.
- Myślę, że tak – odpowiedział stawiając pakunki na podłodze w przedpokoju. Marysiu! - zawołał, zamknij oczy.
Dziewczynka zacisnęła z wrażenia piąstki i przymknęła powieki.
- He, he! - podglądasz -  powiedział dziadek, chowając za sobą, dużą paczkę.
Zawstydzona panienka, zakryła oczy dłońmi.
Kiedy już wszystkie prezenty, znalazły się pod choinką, rodzina zasiadła do stołu.
W końcu nadszedł czas, tak długo oczekiwany przez zniecierpliwione dziecko.
- A co to jest? - zapytała Marysia.
- Sama zobacz – powiedziała babcia, pomagając rozpakować duże pudło z licznymi otworami. W środku, była klatka z małą ruchliwą, białą myszką.
- O rany! -  jaka śliczna - zawołała dziewczynka.
Myszka, biegała po klatce, wystraszona ruchem, jaki panował w pokoju. Co jakiś czas stawała słupkiem, poruszając śmiesznie długimi wąsikami.
- Podoba ci się? - zapytała matka
-Tak! - jest taka bielutka jak snieg, dziecko klaskało głośno w ręce.
-To dobrze, że ci się podoba twoja nowa przyjaciółka, powiedziała babcia. Jak ją nazwiesz?
- Może, Wiercia bo nie może usiedzieć w jednym miejscu, zaproponowała, robiąc przy tym, śmieszną minę.
- Niech będzie, Wiercia, zgadzamy się - odpowiedzieli wszyscy chórem
- A mogę, zabrać ją na ręce?
- Myślę, że możesz, tylko musisz ją mocno trzymać, bo jak ucieknie, to trudno, będzie ją potem złapać – powiedział dziadek, wyciągając zwierzątko z klatki i podał Marysi.
- Mamusiu, jaka ona mięciutka i ma taki śmieszny różowy pyszczek, ale dlaczego tak się trzęsie? zapytała
- Bo jest w nowym miejscu, odpowiedziała matka. Musi się do ciebie przyzwyczaić, dlatego lepiej będzie, ja wróci teraz do klatki.
Kiedy, Wiercia znalazła się z powrotem w swoim domku, wyskoczyła na małą karuzelę i przebierając krótkimi nóżkami, obracała zabawkę coraz szybciej, ku radości obserwującego z zachwytem dziecka.
Zrobiło się późno, dziadkowie pożegnali się, życząc zdrowych spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Rodzice odwieźli małą do jej pokoju i postawili klatkę z myszką, obok łóżka.
- Teraz ten pokój, należy także do Wierci – powiedział ojciec dziewczynki, całując ją w czoło. Dobrej nocy kochanie, dobrej nocy, córeczko – dodała matka zamykając cichutko drzwi.
Marysia zmęczona nadmiarem wrażeń dzisiejszego wieczoru, wtuliła głowę w poduszkę i próbowała usnąć.

- Nie podoba mi się imię, Wiercia, usłyszała cichutki głosik, dobiegający z klatki.
- Czy mi się to śni? dziecko podniosło głowę i spojrzało ze zdziwieniem na myszkę.
- To nie sen, czy rodzice ci nie mówili, że w Wigilijny wieczór, zwierzęta mówią ludzkim głosem? To jedna taka noc w roku, kiedy możemy sobie pogadać – powiedziała myszka. No co tak patrzysz! Wyciągnij mnie z klatki, bo mam alergię na ten żwirek, to dobre dla chomików, a nie dla takich delikatnych osobników jak ja, nie ucieknę ci, weź mnie na łóżko.
Zdziwiona dziewczynka, wychyliła się i otworzyła klatkę. Wiercia jednym ruchem, znalazła się na kołdrze obok dziecka.
- No teraz już lepiej, powiedziała drapiąc się za uszkiem – wszystko mnie swędzi – dodała z wyrzutem. Mam pomysł, Wiercia wspięła się zwinne na ramię dziewczynki. Czy chcesz zamienić się ze mną na te noc? -zapytała.
- Ale jak to zamienić się? - powiedziała Marysia.
- To nic trudnego, teraz to wszystko jest możliwe, ja poleżę w twoim łóżeczku, a ty możesz sobie pobiegać
-To znaczy, że zamienimy się? -ty będziesz mną, a ja tobą.
- Dokładnie tak, zamieniasz się? -zapiszczała myszka.
- Tak zamieniam się, dziewczynka usiadła wygodnie, w oczekiwaniu na to, co ma za chwilę się wydarzyć. Tak chciałabym sobie pochodzić, bo od urodzenia nigdy nie miałam okazji tego robić.
Za oknem na niebie świeciły gwiazdy, jedna z nich oderwała się od reszty i powoli spadała w dół.
- Teraz? - pomyśl życzenie! -zawołała Wiercia.
- Chcę się zmienić w myszkę - powiedziała dziewczynka zamykając oczy. Kiedy je otworzyła, zobaczyła na sobie białe futerko i długi różowy ogonek. Jeszcze przez chwilę stała tak na swoich krótkich nóżkach, bojąc się poruszyć.
- No, co tak stoisz?- usłyszała głos z pod kołdry, nie chcesz sobie pobiegać?
Pierwszy krok był najtrudniejszy, potem poszło jak z płatka. Marysia podbiegła do zamkniętych drzwi, ale dla takiej małej myszki, nie stanowiło to problemu By je pokonać. znalazła małą szparę i z łatwością, przecisnęła się do pokoju rodziców, którzy smacznie już spali. Tej wyjątkowej nocy, dom należał teraz do niej. Pierwszy raz w życiu miała okazję, zobaczyć tak dokładnie, pokoje na piętrzę i strych, który z powodu jej kalectwa, był zawsze dla niej nie osiągalny. Zdyszana pobiegła do piwnicy.
Na starej zniszczonej kanapie, przeciągał się leniwie kot.
- Nie obawiaj się, zwrócił się ludzkim głosem do myszki, dziś ci nic nie grozi, ale tylko dziś, bo innym razem schrupałbym cię z chęcią – dodał liżąc swoje czarne, lśniące futerko. Podobno masz na imię, Marysia. Azor powiedział mi, że zamieniłaś się na chwilę z tą białą damą z klatki. Mogę zabrać cię na wycieczkę po okolicy, zobaczysz jaką mamy w tym roku piękną zimę. Jeśli masz ochotę, to wskakuj, na mój kark i wtul się dobrze w futro, jeśli nie chcesz zmarznąć.
Marysia, nie czekając na drugie zaproszenie, wdrapała się na plecy kota i wtulona w jego, jego ciepłą sierść, z bijącym sercem czekała co będzie dalej.
Jej przewodnik, wyprężył grzbiet i korzystając z uchylonego okienka w piwnicy, zwinnym ruchem znalazł się ze swoją pasażerką na zewnątrz.
To była najpiękniejsza noc w jej życiu, mogła zajrzeć do swojej przyjaciółki ze szkoły, co prawda tylko przez okno, ale widziała ją, jak śpi z nowym misiem. Mruczek, bo tak przedstawił się jej nowy przyjaciel, zabrał ją do domu dziadków. Jeszcze nie spali, w kominku palił się ogień, babcia czytała książkę, a dziadek majstrował coś przy choince. To wszystko widziała z parapetu okna, na który wskoczył Mruczek.
Pierwszy raz od wielu lat, była bardzo szczęśliwa. Co jakiś czas ocierała małą łapką, spływające na białe futerko, łzy.
- Przestań się mazać! - na przyszły, rok, jak oczywiście dożyję, znowu zabiorę cię na wycieczkę - powiedział sympatyczny kotek.
Kiedy zaczęło świtać, musieli wracać.
Rano do pokoju, pierwsza weszła matka.
- Jak się spało? - zapytała, witając pocałunkiem swoją córeczkę.
- Bardzo dobrze, powiedziała Marysia, patrząc w stronę klatki, gdzie jej mała myszka, spała sobie słodko. Mamusiu, musimy jej zmienić ten żwirek, bo ona ma chyba na niego alergię.
- Ha, ha! Kobieta zaśmiała się serdecznie, czyżby ci się żaliła?
- Nie, ale całą noc się drapała, powiedziała dziewczynka, widząc kątem oka, delikatny uśmieszek na różowej mordce Wierci.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wanda · dnia 19.12.2012 12:36 · Czytań: 1290 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 9
Komentarze
mike17 dnia 19.12.2012 13:32
Trochę szwankuje interpunkcja:

- na misternie splecionym warkoczu(.)
- powiedziała kobieta, przytulając czule, swoją córkę. - bez przecinka po "czule".
- słychać było, melodyjne kolędy, - bez przecinak po "było".
- powiedziała starsza pani, otrzepując buty ze śniegu(.)
- Andrzejku, zabrałeś wszystko z samochodu? Zapytała, mężczyznę, który wchodził do domu, tuż za nią. - po znaku zapytania myślnik i "zapytała" z małej litery.
- Dziewczynka, zacisnęła z wrażenia piąstki - bez przecinka po "dziewczynka".
- Kiedy już wszystkie prezenty, znalazły się pod choinką, - bez przecinka po "prezenty".
- Ale jak to zamienić się? Powiedziała Marysia. - po znaku zapytania myślnik i "powiedziała" z małej litery.
- Teraz? Pomyśl życzenie! Zawołała Wiercia. - po wykrzykniku myślnik, dalej z małej litery.


Miła, sympatyczna historia, w sam raz na lekturę dla dzieci, z nastrojem i klimatem.
Czule opowiedziana.
Ciekawe, stylizowane dialogi wprowadzają poza narracją wiele elementów do całości.
Utwór emanuje pozytywnymi wibracjami i poprzez to wzbudza sympatię.
Bezpretensjonalne pisanie, w sam raz na zimowe popołudnie.
Lizabett dnia 19.12.2012 15:11
mike17 chyba już wszystko wyłapał, ale ja znalazłam jeszcze jeden mały szczególik:
- Popatrz(,) Marysiu! - przed "Marysiu" brakuje przecinka.
Ogólnie historyjka ładna i urokliwa. Niesie ze sobą sporo świątecznej atmosfery:).
Pozdrawiam, Liz.
wanda dnia 19.12.2012 18:24
Dziekuję, za pomoc mike i Lzabett
Myślę, że wszystko poprawiłam. A tak dla waszej wiadomości - moja siostra nazywa mnie przecinek, bo wszędzie je walę gdzie popadnie.
al-szamanka dnia 19.12.2012 19:49
- O rany! Jaka śliczna! Zawołała dziewczynka. -O rany! Jaka śliczna! - zawołała dziewczynka.
......i to się często powtarza, bez myślnika pomiędzy


Ale fajna bajeczka, prawdziwie wigilijna! :)
Nie tylko dla dzieci, dla mnie też, bo uwielbiam bajki :)
A ta jest taka mięciutka, jakby była z puchu.
Dziękuję Ci za nią :)
wanda dnia 19.12.2012 20:24
al - szamanko, to ja Ci dziękuję!
Krystyna Habrat dnia 20.12.2012 11:13
Sympatyczna bajeczka i zgrabnie ujęta z potoczystą narracją. Dodaje nową treść do tematu, na który zdaje się już napisano wszystko.
wanda dnia 20.12.2012 12:11
Dziękuję Sokol.
karen dnia 21.12.2012 21:42
Przyjemna opowiastka, nawet całą przeczytałam :D chociaż nie lubię czytać długich tekstów w kompie :D.
Pozdrawiam :)
wanda dnia 22.12.2012 07:11
Cieszę się karen, że moja opowiastka przypadła Ci do gustu.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty