WIELKI KONKURS KATASTROFICZNY "deszcz" - wkrentos
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Armagedon" (proza) » WIELKI KONKURS KATASTROFICZNY "deszcz"
A A A
Od autora: Temat apokalipsy ujęłam nieco inaczej, bez wielkiej pompy spadających gwiazd, planet, ataku obcych. Opowiedziałam historię zagłady pojedynczego człowieka.
Klasyfikacja wiekowa: +18

Czy możliwe jest nastąpienie końca świata, tak zajebistego jak opisują szaleni wizjonerzy?! Z całą maskaradą spadających gwiazd, soczewek odkrytych w wulkanach, kosmitów?             Czy może owa apokalipsa dzieje się dziś, teraz, na naszych oczach? Może dotykamy jej najzwyczajniej nie zdając sobie z tego sprawy? Przecież… często mówimy czy robimy rzeczy o wadze i znaczeniu których nie mamy pojęcia. Dlaczego więc nie podjąć wątku końca świata dziejącego się dziś? Dlaczego nie podjąć tego ryzyka? Swoistego wyzwania?             Zdecydowałam się na nie. Opowiem wam historię mojego życia. Historię mojej apokalipsy. Historię mojej świecy. Świecy której płomień zgasł.

Siedzę na zimnej podłodze. Przy bladej lampce, która rzuca słabą poświatę na odrapane ściany. Dłonie brudne. Ostatkami sił trzymam w ręku wino i długopis. Za ścianą, która jest a jakby jej nie było, śpi ktoś. W głowie wirują głosy ludzi sprzed lat. Obijają się wspomnienia. W sercu żal. Chęć oddzielenia wszystkiego co się zdarzyło grubą, najlepiej stalową krechą, która obroni teraźniejszość przed przeszłością. Zła na czas, który pędzi jak szalony i nigdy się nie zatrzyma. NIGDY!          Słyszysz?!            Czujesz?!            NIGDY!             Budzę się rankiem zmarznięta na podłodze. Podchodzę do okna. Otwieram je. Owiewa mnie zgniłe październikowe powietrze.             Wychodzę na dach tej stęchłej kamienicy i patrzę na miasto, jeszcze zatopione w błogim półśnie.  Chcę przeprosić  ludzkość za swoje postępowanie. Czasami też za swoje przekonania, choć to zupełnie irracjonalne. W sercu zagubienie, litość nad samą sobą. Swoją drogą… miasto całkiem ładne. Pomarańczowo – czarne od starych dachówek.  Wiatr rozwiewa moje rachityczne włosy. Czuję się jak prawdziwa romantyczno – dramatyczna postać.             Czas zejść, przebrać się i wyjść na zajęcia.             Idę ulicą na której nie ma tłumów. To straszne. Cisza i spokój rozdzierają umysł.  Mimo tej pustki pojedynczy przechodnie nie podnoszą oczu z ziemi. Czego szukają? Szczęścia w postaci pięciozłotówki? Nie. Dwójka też zadowoli.              Wchodzę na hol. Witam ludzi. Jestem jak za szybą. Nie czuję nic. Słyszę tylko pustkę i ciszę. Słyszę ją nawet w tym hałasie.             Zakładam zielony płaszcz w kwiaty, zupełnie niepasujący do aury. Ani tej pogodowej ani mojego ducha. Wychodzę. Znów ulica. Zgniłe powietrze. Deszcz. Włosy przylepione do skroni. Wracam do mieszkania. Zegary biją właśnie 12 w południe. Są już wszyscy. Ciemno od dymu. Nie masz tam rozmów, tylko smutny jabol na stole. Ktoś przemieszcza się po tych 20 m kwadratowych. Słychać tupot glanów.                                              Jestem obok teraźniejszych zdarzeń. Siadam przy kuchennym stole. Nalewam wody do szklanki, celem zaparzenia kawy. Pęka.         Wydaje z siebie tylko cichy pstyk! Zupełnie jak wtedy, kiedy zdałam sobie sprawę z patowego położenia w którym się znalazłam. Zupełne jak tej upalnej i dusznej lipcowej nocy kiedy zabiłam swoje dziecko. Kiedy cała byłam skąpana w zimnym pocie.  Identyczna szklanka, gorąca woda, ta sama kawa, która tak samo parzyła moje dłonie. Znów wracają wspomnienia mojego końca świata. Nie istnieje inny. Istnieją tylko indywidualne końce świata. A wszystko przez to, że wstydzimy się uczuć. Wstydzimy się szczerych słów. Wstydzimy się podjęcia ryzyka w imię największej z wartości, MIŁOŚCI!

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wkrentos · dnia 21.01.2013 20:33 · Czytań: 417 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Wasinka dnia 28.02.2013 01:06
Jest pomysł, ale wykonanie nieprzekonujące. Najbardziej przemawia środek - bez początku i czterech ostatnich zdań. Ale i środek wymaga pracy...
Początek mało odkrywczy, a brzmi tutaj, a narrator opowiada tak, jakby dopiero co zawarta w nim myśl została odkryta.
Zaskakuje wpleciona nagle myśl o zabójstwie dziecka. Mocny akcent.

Przykłady potknięć:

tak zajebistego(,) jak opisują

Może dotykamy jej(,) najzwyczajniej nie zdając

rzeczy(,) o wadze i znaczeniu których

Świecy(,) której płomień zgasł

która jest(,) a jakby jej nie było

Idę ulicą(,) na której

nie podnoszą oczu z ziemi - może lepiej: wzroku

12 w południe - ładniej liczebnik słownie

położenia(,) w którym

lipcowej nocy(,) kiedy zabiłam


Nadużywasz "który" w każdej postaci (co widać też na powyższych przykładach, ale podrzucę jeszcze fragment inny) :
Cytat:
Świecy której płomień zgasł.Siedzę na zi­m­nej podłodze. Przy bla­dej la­m­pce, która rzuca słabą poświatę na odra­pa­ne ściany. Dłonie bru­d­ne. Osta­t­ka­mi sił trzy­mam w ręku wino i długopis. Za ścianą, która jest a jakby jej nie było, śpi ktoś. W głowie wirują głosy ludzi sprzed lat. Obi­jają się wspo­m­ni­e­nia. W sercu żal. Chęć od­dzi­e­le­nia wszy­st­ki­ego co się zda­rzyło grubą, naj­le­pi­ej sta­lową krechą, która obro­ni teraźnie­j­szość przed prze­szłością. Zła na czas, który pędzi


Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty