Odpowiedzi wciąż za mało,

tak brakuje tej pewności,

wątpliwości cała masa,

wszędzie wokół niejasności.

Na tym dzisiaj się opiera

świata ludzi zła koncepcja.

Zamiast szukać drogi prawdy

uciekają wprost do piekła.

Naszym piekłem jest nienawiść,

fałsz i zazdrość w każdy dzień.

Lepiej dobić już rannego

niż wykonać dobry gest.

Mamy wiek dwudziesty pierwszy,

każdy mówi – pięknie jest,

rozwój nowych technologii,

komputerów wielka sieć.

Jednak zamiast to docenić,

znaleźć mądry, słuszny cel,

my walczymy jak zwierzęta,

nie patrzymy nigdy wstecz.

Nikt nie myśli już o bliźnim,

który żyje obok nas,

bo najprościej jest go zniszczyć

w odpowiedni, trudny czas.

Jednak, co chcemy osiągnąć?

Jaka korzyść z tego płynie,

że przez całe ziemskie życie

traktujemy się jak świnie?

Może w jakiejś krótkiej chwili

poczujemy radość, szczęście,

ale czym jest jeden sukces

wobec tak niewinnych cierpień.

Czy nie warto się zatrzymać

i rozejrzeć dookoła?

Dokąd biegną wszyscy ludzie?

Jaka siła wciąż ich woła?

Teraz zadaj im pytanie,

ale zacznij wpierw od siebie.

Po co ciągle się tak spieszyć

i nie widzieć tych w potrzebie?

Jaki sens ma oskarżanie

innych o to, co nie wyszło?

Po co te oszukiwanie?

I tak ukarze nas przyszłość.

Zamiast walczyć w tym wyścigu,

który nigdy nie ma końca

przeprośmy za wszystkie grzechy

i zacznijmy żyć od nowa.

Zastanówmy się nad sobą

i wyznaczmy lepsze cele.

Potraktujmy się jak bracia.

żyjmy w zgodzie i weselu.