Dodaję, Ewo, mój komentarz, gdyż poruszył mnie Twój wiersz. Widziałam jego formę pierwotną, ale już dokonałaś zmian, na duży plus.
W tym czasie, gdy pracowałaś nad Twoim tekstem, poprawiałaś go, szukałam dla Ciebie fragmentu powieści, który jest tematycznie związany z treścią wiersza, a który chcę Ci zadedykować, byś rozwinęła skrzydła i pisała coraz lepiej.
Oto fragment książki Danielle Steel pt. ,, Wypadek":
Było spokojne popołudnie, słońce wdzierało się do pokoju, nagle Page poczuła lekki ruch ręki Allie. Czasami to się zdarzało. Nic nie znaczyło, wiedziała o tym. To tylko reakcja ciała na jakiś prąd w mózgu. Instynktownie podniosła wzrok i spojrzała na nią, po czym znowu wróciła do swoich rysunków, bezwiednie gryząc ołówek.
Siedziała i przez chwilę wyglądała przez okno, po czym znowu spojrzała na Allie, i zobaczyła, jak jej ręce poruszają się. Tym razem wyglądało to tak, jakby chwytały prześcieradło i sięgały w jej stronę. Tego nigdy wcześniej nie robiła i Page patrzyła na nią, zastanawiając się, czy to było to samo co dotychczas, czy zupełnie coś innego. I nagle spostrzegła niemal niedostrzegalny ruch głowy Allie. Zdawało się jej, że wolno przekręca ją w jej stronę, tak, jakby wiedziała, że Page jest obok niej.
- Allie? Jesteś tam?... Słyszysz mnie?... - To nie było tak jak wtedy, gdy umierała. To było coś znacznie silniejszego...
- Kochanie, proszę, proszę cię. Otwórz oczy... Tak bardzo cię kocham... Allie, proszę. Łkała, całowała jej palce, a wtedy powieki Allyson znowu się poruszyły i po raz pierwszy od blisko czterech miesięcy wolniutko otworzyła oczy i zobaczyła swoją matkę.
Z początku jej wzrok był niewyraźny, jakby nie była pewna tego, co widzi, po czym spojrzała na Page prosto w oczy i powiedziała:,, Mama".
Page nie mogła powstrzymać się od płaczu, gdy tak na nią patrzyła. Pochyliła się i całowała jej policzki i włosy, a łzy spływały po jej twarzy na twarz Allie.
Cieszę się, że nie uśmierciłaś peelki; że jej w niebie jeszcze nie chcieli. Odnoszę wrażenie, że inspirację do napisania wersów przez Ciebie było prawdziwe zdarzenie. Życzę bohaterce dużo zdrowia, a Tobie wysokich lotów. By je osiągnąć, trzeba dużo ćwiczyć, pisać. Widzę, że masz zapał twórczy i to mi się podoba.
Zawsze od czegoś zaczynamy.