Zbigniewie,
kulejący to wiersz, z drobnymi prześwitami. masz coś do powiedzenia, ale braki warsztatowe,-wytłumaczalne oczywiście na początku przygody z poezją - objawiają się masłem maślanym. nie wszystkie bowiem skróty myśli, są korzystne dla treści.

na przykład:


zaczepia o buta albo zaczepia butę, otwartą cholewę

poza tym to inwersja i poprawny zapis wygląda tak: zaczepia o otwartą cholewę buta.

i kolejne inwersje dla przykładu:


poprawnie: nawałnicą deszczu. a w tym przypadku, namnażasz niepotrzebnie, bo albo nawałnicą, albo deszczem. nawałnica, to duży deszcz.



poprawnie: co je łapczywie kromkę chleba


oprócz inwersji rażą wielkie litery na początku wersów, bez uzasadnienia, zwłaszcza, kiedy stosuje się interpunkcję. mniemam jednak, że ich użycie wynika raczej z lenistwa, bo word poprawia na wielką literę każdy rozpoczęty wers i trzeba potem ręcznie poprawiać. zalecam.

coś tam drzemie, coś się przebija, ale należy najpierw uporządkować warsztat. wszystkie, wydawałoby się, mało znaczące drobiazgi, w efekcie wpływają bardzo niekorzystnie na odbiór.

aaa, nie ma potrzeby powtarzania tytułu, nad wierszem.

pozdrawiam.

Długo grzebałam, aż w końcu coś tu u Ciebie znalazłam. Ale ja też trochę pojęczę.
Wywaliłabym dużą literę startową i całą interpunkcję.

tu wywaliłabym 'skrząc'; skoro błyszczy, to już niech nie skrzy

a może: zużyty bandaż czerwieni się w błocie?

wdeptany podkutą podeszwą?

bez myślnika

j.w.

To tak na początek, bo pewnie dużo tu jeszcze do przeróbki, ale ja żaden fachowiec.