Krótka recenzja filmowa. "Habemus Papam" Nanniego Morettiego - Natalia Julia Nowak
Publicystyka » Felietony » Krótka recenzja filmowa. "Habemus Papam" Nanniego Morettiego
A A A
Od autora: Drugi tekst z cyklu "Krótka recenzja filmowa". Tym razem oceniam "proroczy" komediodramat o uciekającym papieżu.

Tytuł oryginalny: “Habemus Papam”
Tytuł polski: “Habemus Papam - mamy papieża”
Reżyseria: Nanni Moretti
Rok produkcji: 2011
Gatunek: komediodramat


Za zamkniętymi drzwiami

Zabawny, a jednocześnie szokujący komediodramat produkcji włosko-francuskiej. Opowieść, która jeszcze do niedawna wydawała się absurdalna i nieprawdopodobna. Akcja filmu rozgrywa się we współczesnym Watykanie. Po długiej, ciężkiej chorobie umiera powszechnie kochany i szanowany papież. Nie poznajemy wprawdzie jego imienia, ale wyeksponowane polskie flagi sugerują, że chodzi o Jana Pawła II. W Stolicy Apostolskiej rozpoczyna się konklawe, które - jak nietrudno się domyślić - stanowi medialną sensację.

Dziennikarze źle znoszą fakt, że wybory papieskie odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Próbują jednak odgadnąć, kto będzie nowym Ojcem Świętym. Głosowanie kończy się w sposób zaskakujący. Na biskupa Rzymu nie zostaje wybrany popularny kardynał Gregori, tylko skromny, przeciętny, mało znany Melville. Nadchodzi czas na upublicznienie wyniku wyborów. Protodiakon wychodzi na balkon Bazyliki św. Piotra, aby poinformować wiernych, kto jest nowym pasterzem Kościoła. Nagle rozlega się zatrważający krzyk.


Uciekający papież

To Melville - przerażony czekającymi na niego obowiązkami - nie może opanować paniki. Prosty, nieśmiały, zakompleksiony staruszek mówi “Pomóżcie mi! Nie dam rady!” i wybiega z pomieszczenia. Protodiakon, nie wyjaśniając niczego, opuszcza balkon. Opinia publiczna jest wstrząśnięta. Dziennikarze, urastający do rangi trybunów ludowych, próbują się dowiedzieć, dlaczego papież nie pokazał się tłumom zgromadzonym na Placu św. Piotra. Rzecznik prasowy Watykanu, Marcin Rajski, udziela im wymijających odpowiedzi.

Tymczasem kardynałowie muszą wybrać jedną z dwóch równorzędnych wartości. Pierwsza z nich to wierność prawu kanonicznemu, które zakazuje kontaktów ze światem zewnętrznym aż do ogłoszenia wyniku konklawe. Druga z nich to konieczność wytłumaczenia katolikom zaistniałej sytuacji. Duchowni, chcąc pomóc Ojcu Świętemu, sprowadzają do Stolicy Piotrowej psychoanalityka. Niestety, Melville wciąż nie chce wyjść na balkon. Sprawa robi się beznadziejna. Rajski, w tajemnicy przed kardynałami, realizuje pewien plan…


Mili starsi panowie

“Habemus Papam - mamy papieża” niewątpliwie jest dziełem antyklerykalnym i prowokacyjnym. Należy jednak podkreślić, że Nanni Moretti ani razu nie przekracza granic dobrego smaku. Twórca filmu podchodzi do Kościoła z przymrużeniem oka, ale nie pozwala sobie na prymitywne obrażanie czy wyszydzanie duchownych. Chociaż jest bardzo śmiały, wykazuje się umiarem i wyczuciem, jakich brakuje np. redaktorom polskich tygodników antyklerykalnych. Owszem, reżyser krytykuje duszpasterzy, ale konstruktywnie i kulturalnie.

W omawianej produkcji kardynałowie są przedstawieni w sposób satyryczny, lecz wzbudzający sympatię. Jest to grono miłych starszych panów, którzy układają puzzle, grają w karty, przyjmują lekarstwa, czytają książki, zachwycają się smakiem pączków i cappuccino. Ot, grupa pogodnych staruszków próbujących się odnaleźć w niecodziennych okolicznościach. Z drugiej strony, purpuraci są ukazani jako ludzie skłonni do hipokryzji. Podtrzymują oni tematy tabu i zamiatają problemy pod dywan. Ale i tak dają się lubić.


Humanistyczny film

Główny bohater, Melville, również zyskuje przychylność widza. Ten ciepły, uprzejmy, prostoduszny człowieczek wywołuje pozytywne emocje, chociaż jego niezdecydowanie i brak pewności siebie bywają frustrujące. Fenomenalne jest to, że w dziele Morettiego nie ma postaci negatywnych. Melville otrzymuje od innych osób dużo wsparcia i życzliwości (także od zwykłych Włochów, którzy nie wiedzą, że jest on Namiestnikiem Chrystusa). Marcin Rajski to cwaniak i choleryk, jednak nawet on ma złote serce. Krótko mówiąc: humanistyczny film. Trochę nierzeczywisty, ale zachęcający do marzeń o lepszym świecie.

Opisywana produkcja zawiera fragmenty, w których Nanni Moretti przemyca własne, postępowe poglądy. Reżyser wkłada w usta głównego bohatera wyraźnie ukierunkowane wypowiedzi. Daje do zrozumienia, że Kościół katolicki powinien zostać zmodernizowany i dostosowany do oczekiwań współczesnego społeczeństwa. Moretti, posługując się główną postacią, wzywa duchownych do większej otwartości i tolerancji. “Habemus Papam” ma więc charakter dydaktyczny. Konserwatyści zapewne uznają to za propagandę. Liberałowie docenią ideę dialogu, empatii, współpracy i kompromisu.

Mogę polecić ten film, ale tylko osobom mającym dystans do instytucji Kościoła.



- * - * - * - * - * -

CIEKAWOSTKI

- * - * - * - * - * -




1. Jerzy Stuhr, odtwórca roli rzecznika Watykanu, wypowiedział się na temat abdykacji Benedykta XVI: “Śledzę komentarze i dochodzę do wniosku, że ta decyzja jest konsekwencją kryzysu Kościoła, a nasz film też po trosze o tym opowiadał. Ciężar odpowiedzialności głowy Kościoła jest zbyt duży i może zaowocować tym, że ktoś się nie czuje na siłach go dźwigać. Również filmowy papież miał odwagę o tym powiedzieć i się do tego przyznać. (…) Bez przerwy dostaję SMS-y, że proroczy film żeśmy zrobili”. Źródło: wywiad w serwisie Gazeta.pl.

2. Nazwisko filmowego Ojca Świętego pochodzi od… francuskiego reżysera, który nazywa się Jean-Pierre Melville. Wybór tego nazwiska był dość przypadkowy. Wyjaśnił to sam Nanni Moretti w wywiadzie udzielonym Vittorii Scarpie (Cineuropa.org).

3. Moretti jest nie tylko reżyserem filmu, ale także jednym z autorów scenariusza. Poza tym, to właśnie on wciela się w rolę psychoanalityka.

4. Twórca “Habemus Papam - mamy papieża” jest człowiekiem o poglądach zdecydowanie lewicowych. Ściśle mówiąc, jest on reprezentantem zachodnioeuropejskich komunistów. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć: “To wiele wyjaśnia!”.

5. W rolę nowo wybranego zwierzchnika Kościoła wciela się Michel Piccoli. Ten francuski aktor jest mężczyzną w bardzo zaawansowanym wieku. Urodził się w roku 1925.



Natalia Julia Nowak,
2-4 marca 2013 roku

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Natalia Julia Nowak · dnia 08.03.2013 12:22 · Czytań: 910 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
Otello dnia 16.03.2013 09:02
Recenzja jest jak najbardziej udana i przyjemnie się czyta. Mam natomiast zarzut merytoryczny. Nie mogę się zgodzić, że "Habemus Papam" to film antyklerykalny. Absolutnie nie wzbudza takich uczuć! Postać kardynała Melville'a jest tak skonstruowana, że wszyscy jej kibicują, a jego końcowa decyzja budzi smutek, współczucie i zrozumienie.
Antyklerykalizmu nie ma też w scenach z kardynałami. Wszyscy są po prostu ukazani w normalny sposób.
Nie ma w tym filmie przekazu, że Kościół się skompromitował, a kardynałowie to banda idiotów.
Pokazano natomiast, że kardynałowie to też są ludzie. Przestraszeni, umiejący się bawić, czasem śmieszni, ale ludzie. Nie mają skrzydeł.
Zresztą w dzisiejszych czasach ukazanie kardynałów jako natchnionych bożych namiestników spotkałoby się z ostrą krytyką.
Ukazano tu problem odpowiedzialności, zmagania się z wielkim ciężarem. Myślę, że wszyscy ci, którzy oglądali "Habemus Papam", z większą empatią podchodzą do papieża Franciszka i być może zrozumieli co mógł czuć, stojąc na balkonie przed tym tłumem.
A skoro film wzbudził empatię i zrozumienie dla papieża i kardynałów, to ABSOLUTNIE nie można go nazwać antyklerykalnym.
To po prostu pokazanie konklawe od kuchni. Bez żadnych intryg i negatywnych bohaterów. Kilkudziesięciu sympatycznych staruszków, którzy wzbudzają ciepłe uczucia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty