Kushinko - wiersz ma klimat, ale to nie jest villanella. Jeszcze nie.
Villanella powinna mieć 6 zwrotek - pięć w formie tercyn, szóstą w formie czterowersu.
Rymy:
A1 / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1 / A2
Czyli powtarzające się w każdej zwrotce rymy a i b, z powtarzalnością jednocześnie pierwszego i trzeciego wersu na przemian w kolejnych zwrotkach.
U Ciebie ich nie ma.
W zasadzie rymy pojawiają się tylko przypadkowo:
- w pierwszej zwrotce - brak
- w drugiej - brak - oprócz powtórzenia "wyśni"
- w trzeciej - rym "myśli" do "wyśni" z poprzedniej zwrotki i powtórzenie "kiedy"
- w czwartej - brak, oprócz zbliżonego rymu "spełni" do "kiedy" z poprzedniej zwrotki.
W jednym miejscu masz także zachwianie rytmu:
- zmierzch się czerwienił / w marzenia ubrany - 11 zgłosek ze średniówką 5/6, gdy pozostałe wersy mają metrum 10/5/5. Czyli trzeba odjąć jedną sylabę.
Płynne byłoby (na przykład):
- zmierzch się czerwienił / w senność ubrany = 10/5/5
W tym wersie wymuszasz akcent:
- pieszczota
za dnia spisana słowem - trudno nie przeczytać "pieszczota zadnia".
Pieszczota dzienna spisana słowem?
Taki najprostszy przykład.
Myślę jednak, że jeżeli nie dałoby się dopracować wiersza w kierunku oryginalnej villanelli, to mogłabyś się pokusić o jej białą formę.
Zachowując pełny układ i ilość zwrotek.
Mogłoby być ciekawie, a w sumie nie tak odległa już jesteś od "białości".
A na razie zmieniłabym tytuł, żeby czytelników, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z villanellami, nie wprowadzać w błąd.
Powodzenia, bo stać Cię na dopracowanie.