Widzimisię - ipsylon
Proza » Miniatura » Widzimisię
A A A

Uśpione zakątki czterech ścian obudził zgrzyt klamki. Starzec wszedł powoli do gabinetu. Przestronne wnętrze wypełniało łagodne świato biurowej lampki, cienie trwały nieruchomo wśród statuetek ustawionych na szafce obok, naprzeciwko dioda telewizora mrugała miarowo. Gospodarz krążył po pokoju, odgłosy kroków ginęły w miękkim dywanie i przypominały spacer po trawie. Mimo sędziwego wieku mężczyzna nie potrzebował laski, by się poruszać. Stanął przy zamkniętej szafce i otworzył ją kluczykiem zawieszonym na szyi. Półki zajmowała pokaźna filmografia, skrupulatnie posegregowana. Z szeregu poukładanych równo kolorowych pudełek wyciągnął film, wyjął płytę i umieścił w odtwarzaczu. „Żywi dla siebie, umarli dla świata” - mignął tytuł na okładce. Rozsiadł się wygodnie na fotelu z pilotem w dłoni i rozpoczął sneans.

Kamera prowadzi widza wzdłuż krótkiego korytarza. W półmroku tańczą trudne do zidentyfikowania cienie. Z oddali dobiegają dziwne odgłosy. Drzwi po prawej stronie otwierają się i ukazują wnętrze pokoju z dwoma łóżkami. Dzieci zdają się spać spokojnie, jednak zbliżenie pokazuje, jak dziewczynka ukradkiem płacze do poduszki, a młodszy chłopiec mocno ściska niedużą maskotkę, wbijając paznokcie w brzuch pluszowego lwa. Łóżka maluchów obficie oblkeja żółta taśma policyjna. Kamera odjeżdża, drzwi zamykają się, napis "Do not cross" blokuje wejście. Pojawia się korytarz, kamera idzie parę kroków do przodu. Podchodzi do pokoju na wprost, z dziurki od klucza sączy się blada poświata. Z tyłu dobiega dziecęcy śmiech. Gwałtowny obrót kamery, maluchy przykładają palce do ust i uciekają. Następne drzwi ustępują z cichym skrzypieniem.

W pokoju dwójka ludzi udowadnia swoje racje, dociera do nich echo dziecięcych głosów. Małżonkowie milkną. Kobieta przenosi wzrok na kamerę, po chwili to samo robi mężczyzna. Z ich gardeł zaczyna wychodzić żółta taśma, zaciskając się na szyi i ustach. Twarze puchną, wszystko wokół ciemnieje.

Obraz wraca, tym razem jaśniejszy. Musiało upłynąć sporo lat, bo wszystko wydaje się inne, starsze. Z dawnego pokoju dziecinnego wychodzi młoda dudziestoparolatka. Drogę zastępuje jej młody chłopak z bukietem kwiatów. Dziewczyna patrzy na róże, te więdną, ona zaś - z samotną łzą na policzku - odchodzi.

Kamera wędruje do drugiego pokoju, gdzie młody chłopak czyta ksiażkę. Przewraca właśnie stronę, gdy przerywa mu sygnał telefonu. Mężczyzna odczytuje wiadomość, jego ręka zaciska się na powieści, zaginając kartki. Po chwili komórka przelatuje przez pokój, kamera podąża za nią, na rozbitym ekranie widnieje niezrozumiały napis:” ...ę jes... Cz...”. Chłopak odkłada bestseller i nerwowo zaczyna chodzić po pokoju.


Świecące piksele nagle gasną, ekran zalewa fala czerni. Starzec  podnosi się z fotela. Podchodzi do odtwarzacza i wyciąga płytę. Spogląda na okładkę: „Zdobywca pięciu międzynarodowych nagród filmowych”. Nadal nie rozumie, dlaczego tak marny film z początków jego kariery doczekał się tylu wyróżnień. Chowa pudełko między „Psychologię upadku” a „Licencję na człowieczeństwo” i z ulgą wychodzi. Dobrze, że to tylko film – konstatuje w duchu.
Zapomina jednak, że jego bohaterowie nie potrafią zniknąć jak obraz po skończonej projekcji. Żyją między galaktycznymi dyskami niczym bękarty chwiejnego umysłu, skazani nadal na beztroskę stwórcy, podatni na jego kaprysy i zachcianki. Staje w drzwiach i zastanawia się przez chwilę, po czym wraca do szafki i ponownie wyciąga płytę. Siada przy biurku i na folii pisze następującą dedykację:

Lucjuszowi
„Bo czasem dom to taki cichy pasożyt, który trawi cię przez całe życie”.

Adresuje kopertę i zostawia na blacie. Jutro koniecznie musi ją wysłać. Dlaczego nie zrobił tego wcześniej? Przecież to z jego opinią liczył się najbardziej. Od zawsze.
Wstaje i opuszcza pokój. Przez wąską barierę wstydu przebija jednak duma. Bo chociaż film nie jest dziełem doskonałym, jednak należy do niego i On jest w nim szefem

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ipsylon · dnia 12.04.2013 08:20 · Czytań: 2571 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 31
Komentarze
zajacanka dnia 12.04.2013 08:57
NIe do końca jestem pewna, czy wiem kim jest Lucjusz, ale cała scenka bardzo wymowna, nieźle, obrazowo napisana, można ją wielopłaszczyznowo odczytywać. Na duży plus. Brawo!
Dobra Cobra dnia 12.04.2013 09:09
Opowiadanie uniwersalane? Nooo....

Się czyta!



Cytat:
Dzieci chyba spokojnie śpią, ale urządzenie nie chce wyjść, podchodzi bliżej.

Jakieś niezgrabne to zdanie... jak dla mnie.



Pozdrawiam,

Dobra Cobra
Martin CROSS dnia 12.04.2013 09:32 Ocena: Bardzo dobre
Sprawnie, krótko napisane. Taka miniatura jak o matriksie. Moim zdaniem. Widzę, że masz ogromny potencjał wyobraźni. Każde opowiadanie jest zupełnie inne. Rozumie, że chciałeś w zamaskowany sposób pokazać, że coś robione przez kogoś może mieć wpływ na innych? Taki efekt motyla?
Dam Ci wysoką ocenę. :yes:
ipsylon dnia 12.04.2013 09:46
Zajacanko; Dziękuję za miłe słowo. Na pewno dobrze odczytałaś tożsamość Lucka :)
Dobra Cobra; Faktycznie, to zdanie było jakieś dziwne, chciałem uniknąć powtórzenia, a efekt był jeszcze gorszy. Dziękuję za wskazówkę i pozytywną opinię :)
Martinie; Z takim założeniem pisałem tego kurdupla, trafnie to ująłeś :) Mam nadzieję, że - jak twierdzi zajacanka - można ją też odczytać na inne sposoby. Dziękuję za wizytę i wysoką ocenę :)
Przyjemności!
pablovsky dnia 12.04.2013 12:18
ipsylon, wstyd się przyznać, ale ja nie zrozumiałem tego tekstu. Efektowne zwroty, całość zgrabnie napisana, a ja siedzę, zwoje mózgowe mi parują i zastanawiam się, o co w tej historii chodzi :) Jedyną rzeczą, która przychodzi mi na myśl, to próba pokazania, jak zaniedbywane dzieci, żyjące w ponurym świecie bez miłości, dorastają i będąc już ludźmi dorosłymi, są tak samo cyniczni jak ich rodzice. Nic innego. Bardzo się mylę?
henrykinho dnia 12.04.2013 12:35
Podoba mi się ta wizja, relacja "reżyser" - "aktorzy"; jest tajemniczo, fabuła wymaga chwili zastanowienia, a mimo to, jak widać, wciąż budzi wątpliwości... Udało ci się napisać naprawdę ciekawy tekst, gratuluję ;)
al-szamanka dnia 12.04.2013 19:17 Ocena: Świetne!
Ciekawy tekst, szczególnie końcówka daje dużo do myślenia... bo jeżeli Temu co Stworzył najbardziej zależy na zdaniu Lucjusza, to można się zastanawiać jakie są właściwie układy między nimi. Osobiście dawno doszłam do wniosku, że jedno bez drugiego nie może :)

Pozdrawiam :)
ipsylon dnia 12.04.2013 19:42
Pablovsky; Bardzo trafna interpretacja, nie masz powodów do wstydu :)
Henrykinho; Dzięki serdeczne za tak przychylne przyjęcie. Super, jeśli tekst - w Twoim odczuciu - nie jest do końca jednoznaczny :)
Al-szamanka; Również wyrazy wdzięczności za tak wysoką ocenę. Też uważam, że mimo tak odmiennych postaw tą dwójkę wiele łączy :)
Stokrotne dzięki za wizytę i miłe słowo dla wszystkich
Pozdrawiam
pablovsky dnia 12.04.2013 19:45
ipsylon, kamień z serca :) To oznacza, że nie jestem do końca tak głupi, jak myślałem :) Dziękuję za wyjaśnienie. Skoro interpretacja słuszna, to jaki wniosek? Dobrze napisana historia, ipsylonie! Czekam na Twoje "następne - podstępne" dzieła.
ipsylon dnia 12.04.2013 19:55
Pablovsky; Wniosek każdy może wyciągnąć na swój sposób. Mi chodziło o to, że ludzie wychowani w kłótliwych rodzinach nie potrafią stworzyć dobrych związków. Im bardziej chcą odciąć się od wzorców rodziców, tym bardziej je powielają. Takie błędne koło: uciekając od pewnych schematów, mocniej się z nimi wiążesz.
Ale mam nadzieję, że każdy odczyta to po swojemu :)
Pozdrawiam
pablovsky dnia 12.04.2013 20:29
ipsylon napisał:
Mi chodziło o to, że ludzie wychowani w kłótliwych rodzinach nie potrafią stworzyć dobrych związków.


To tylko potwierdza, że przekaz Ci się udał. Jednak małe "ale", skoro już mówimy o fabule. Tu się bardzo mylisz. Znam ludzi, którzy wychowywali się w takich rodzinach, a dziś tworzą naprawdę solidne fundamenty w swoich związkach, a miłość rozkwita. Wyjątki stanowią regułę? W porządku, nie zaśmiecajmy Twojego tekstu. Do miłego.
ipsylon dnia 12.04.2013 21:12
Nie zamierzam generalizować takich sytuacji, różnie to bywa. Puenta wynika raczej z moich osobistych zainteresowań patologią niż znajomości statystyk. Z dwóch stron medalu zamierzałem pokazać tę "ciemniejszą" i myślę, że chyba osiągnęliśmy konsensus :)
szmella dnia 12.04.2013 23:13
Cytat:
Bo prze­cież nie jest to dzieło do­sko­nałe, ale należy do Niego, i On jest w nim sze­fem.
- Tak, to jest powód do dumy. :)

Podobało mi się. Lekka miniaturka, dobrze napisana.
Ciekawe spostrzeżenia, dobrze to wszystko ujęte.
Proste i czytelne.
Pozdrawiam :)
Quentin dnia 13.04.2013 18:49
Ja w zasadzie po komentarzach doszedłem, o co chodzi, chociaż właściwie nie doszedłem. Nie interpretuję tego utworu.
To, co mi się natomiast bardzo podoba, to sama oś fabularna. Całkiem niezły zabieg, a co do wydźwięku opowieści, to po prostu u mnie nie zatrybiło, choć to też może być pewna forma zaciekawienia. Wprawienia czytelnika w konsternację. Na mój toporny łeb było to widocznie zbyt abstrakcyjne.
Pozdrawiam.
ipsylon dnia 13.04.2013 19:43
Szmella; Dzięki za aprobatę. Bardzo mi miło, że zajrzałaś i zostawiłaś swój ślad :)
Quentin; Dzięki za opinię. Interpretacja to już sprawa dyskusyjna, więc kwestię toporności możemy odłożyć na bok. Cieszy mnie, że - mimo wydźwięku - fabuła Cię zaciekawiła, to dla mnie budujące.
Przyjemności :)
wienczyslaw dnia 14.04.2013 18:55
no nie skumałem o co chodzi. za pierwszym razem. a chyba powinienem. i wtedy zawsze pojawia się pytanie. czy to czytelnik nie dojrzał? czy autor schrzanił tekst...
ipsylon dnia 14.04.2013 20:02
Wienczysław; Niedojrzały czytelnik mógł nie zrozumieć słabego tekstu, niedojrzały czytelnik mógł nie zrozumieć dobrego tekstu, dojrzały czytelnik mógł nie zrozumieć dobrego tekstu, wreszcie ten sam dojrzały czytelnik mógł nie zrozumieć słabego tekstu.
Możemy jedynie snuć przypuszczenia. Nie zrozumiałeś? Trudno. Mimo wszystko dziękuję za poświęcony czas :)
Pozdrawiam
Olowiany Zolnierzyk dnia 15.04.2013 10:28
po przeczytaniu Twojego tekstu, rozumiem słowo: talent.
Kaero dnia 15.04.2013 11:19
Jeżeli reżyserem jest ten, o kim myślę i jeżeli Lucjuszem jest ten, o kim myślę, to interpretacja utworu nie jest wcale taka trudna. Jeżeli jest tak, jak myślę :)

Ale to prawda, że nie wiemy dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej, dlaczego ktoś do tego dopuszcza, dlaczego ktoś powiela pewne wzorce, choć dobrze wie, że są one złe i dlaczego naszym udziałem staje się obłęd, którego przecież nie chcemy i staramy się od niego uciec. A ponoć mamy wolną wolę.

Miniatura dobrze skrojona, obrazowa i pełna treści.

Pozdrawiam :)
ipsylon dnia 15.04.2013 12:43
Ołowiany; Serdeczne dzięki za krótki, ale jakże wymowny komentarz. Aż nie wiem, co odpowiedzieć, dlatego podziękuję po raz drugi. Dzięki! :)
Kaero; Na pewno myślisz dobrze. Doskonale ubrane w słowa podsumowanie. Super, że tekst się spodobał :)
"Bóg zapłać" za tyle ciepłych opinii :)
Przyjemności!
Miladora dnia 15.04.2013 14:41
Owszem, opowiadanie daje do myślenia, chociaż środki, jakimi posłużył się reżyser filmu, są banalne – zbyt jednoznaczne.
No i stylistycznie opowiadanie mogłoby być nieco lepsze, Ipsylonku. ;)

To co, porozmawiamy? ;)

Cytat:
Sta­rzec po raz ko­le­j­ny wszedł cicho do gabi­ne­tu.

Brzmi, jakby starzec wchodził, wychodził, wchodził, wychodził i po raz kolejny wchodził do pokoju. ;)

Cytat:
Sta­rzec po raz ko­le­j­ny wszedł cicho do gabi­ne­tu. Minął pier­wszą półkę, którą zdobiły sta­tu­e­t­ki, i pod­szedł do za­m­kniętej sza­f­ki. Otwo­rzył ją małym klu­czem za­wi­e­szo­nym na szyi. Z rzędu poukłada­ny­ch równo ko­lo­ro­wy­ch pudełek wyciągnął film i pod­szedł do dużego te­le­wi­zo­ra.

"Małym kluczem" - nie wystarczy "kluczyk"?
Swoją drogą, to wyliczeniowo to opisałeś.

Cytat:
Ręka ope­ra­to­ra otwi­e­ra drzwi po pra­wej stro­nie, wcho­dzi do małego po­ko­ju z dwoma łóżkami.

Ręka operatora wchodzi do pokoju? ;) No i znowu "wchodzi".

Cytat:
Dzie­ci chyba spo­ko­j­nie śpią,

Dzieci zdają się spać spokojnie - byłoby lepiej.

Cytat:
Chłopiec z otępiałym wzro­ki­em ściska mocno kołdrę,

Niezbyt to zręczne.

Cytat:
Obraz uci­e­ka, znów jesteśmy na ko­ry­ta­rzu. Tym razem idzi­e­my dalej, do po­ko­ju po lewej. Znów otwi­e­ra­my drzwi.

Skąd nagle to "my"?
Lepsza byłaby jednorodność konwencji.

Cytat:
Młode małżeństwo na próżno próbuje udo­wo­d­nić sobie na­wza­jem, że każdy z nich ma rację.

- każde z nich -

Cytat:
Ge­sty­ku­lują, syczą, kąsają się słowami. Go­rzki jad zabi­ja ich od środka, trawi uczu­cia, fe­r­me­n­tu­je su­mie­nia.

Trochę sprzeczna jest z tym "ożywiona dyskusja" parę linijek powyżej tej kwestii.
No i to "fermentuje sumienia" niezbyt zgrabne.

Cytat:
wi­e­l­kie li­te­ry ob­wi­e­sz­czają czas akcji: „15 lat później”.

Zbędne.

Cytat:
Młodzie­ni­ec w dez­ori­e­n­ta­cji wybałusza oczy.

Brzmi jak groteska.

Cytat:
wcho­dzi do małego mie­szka­nia.

Sprawdź, ile razy użyłeś już słowa "mały".

Cytat:
Lewa ręka ku­r­czo­wo za­ci­ska się na jego ulu­bi­o­nej powieści, ka­r­tki nie­be­z­pi­ecz­nie za­gi­nają.

- zaciska się (...), zaginając kartki.

Cytat:
Za­po­mi­na je­d­nak, że jego bo­ha­te­ro­wie nie znikną wraz z wyjęciem tacki od­twa­rza­cza.

Wyjął kasetę, czy tackę? ;)

Cytat:
„Bo cza­sem dom to taki cichy pasożyt, który trawi cię przez całe życie.”

Kropkę stawiamy po cudzysłowie.

Cytat:
prze­cież tego filmu nigdy wcześniej mu nie po­ka­zy­wał, a tej re­ce­n­zji ocze­ki­wał jak żadnej innej.

To zdanie mogłoby być lepsze.

Cytat:
Przez wąską ba­ri­erę wsty­du prze­bi­ja się je­d­nak duma.

Zbędne.

Rozumiem, że miniatura jest prowadzona jakby ujęciem kamery, pewnym krótkim filmem - z filmem w środku. I stąd to wyliczanie krok po kroku wszystkich czynności - jak w scenariuszu.
Ale trochę można by ją dopracować i przydać klimatu, bo wszystko jest podane jak na tacy, a (co już mówiłam) ów filmik zbyt banalny, więc trochę bawi przeczytanie, że zdobył ileś tam wyróżnień. Tu by się przydała większa subtelność psychologiczna i wieloznaczność.
Ale w sumie czytanie może wciągnąć.

Miłego :)
ipsylon dnia 15.04.2013 17:45
Milandora; Podjąłem dialog, przynajmniej spróbowałem. Wprowadziłem poprawki, ale teraz muszę Cię poprosić o ponowną ocenę :)
Co poprawić? co zostawić? w czym przegiąłem? Czy nie straciło to swojego przesłania?
Czekam :)
Tymczasem :)
Miladora dnia 15.04.2013 20:02
Miło, że chcesz rozmawiać, Ipsylonku. :)

No to mamy dwa bieguny – jeden, to poprzedni tekst, w którym zabrakło tego „czegoś”, co potrafiłoby chwycić za gardło, drugi – obecny, w którym jest klimat, choć jednocześnie co nieco przedobrzyłeś.
Teraz należałoby więc wypośrodkować, usuwając zbędne dopowiedzenia, a rezultat powinien już być zadowalający. ;)
Oczywiście tamten „scenariuszowy” tekst miał swój urok (oprócz owego filmiku) i wystarczyłoby go trochę dopracować, lecz jeżeli zdecydowałeś się pójść w ogóle w stronę większej opisowości i klimatu, to dobrze, bo w ten sposób nabiera się wprawy
w pisaniu, a to procentuje na przyszłość.

Popatrzmy więc. ;)

Cytat:
Uśpione zakątki czte­rech ścian obu­dził zgrzyt kla­m­ki. Sta­rzec wszedł cicho do gabi­ne­tu.

Dbaj o logikę. Tutaj "zgrzyt" i "cicho" stoją niejako w opozycji do siebie.
Może "wszedł powoli do gabinetu"?

Cytat:
la­m­pki usta­wi­o­nej na bi­u­r­ku, cie­nie kładły się na sta­tu­e­t­ka­ch usta­wi­o­ny­ch

Czeka Cię żonglerka słowami, żeby się nie powtarzać.

Cytat:
dioda te­le­wi­zo­ra mrugała czystą cze­r­wi­e­nią.

Potrzebne? Za dużo określeń może przytłoczyć.

Cytat:
Go­spo­darz krążył po po­ko­ju, odgłosy kroków ginęły na miękkim dy­wa­nie i przy­po­mi­nały spa­cer po tra­wie.

- w miękkim dywanie -
Uważaj na logikę zdań - tu wychodzi na to, że to odgłosy, a nie kroki, przypominały spacer po trawie.

Cytat:
Z rzędu poukłada­ny­ch równo ko­lo­ro­wy­ch pudełek wyciągnął film. Wyjął płytę i włożył do od­twa­rza­cza stojącego nie­opo­dal.

- Z szeregu -
I połączyłabym te dwa zdania:
- pudełek wybrał jedno, wyjął płytę i włożył do odtwarzacza.

Cytat:
„Żywi dla si­e­bie, uma­r­li dla świata” - głosił tytuł na okładce.

- odtwarzacza/świata - przypadkowy rym.
No i proponuję - mignął tytuł na okładce.

Cytat:
Wcisnął cze­r­wo­ny przy­cisk, ekran za­mi­go­tał ko­lo­ra­mi.

"Czerwony" masz powyżej. Wystarczy przycisk.

Cytat:
i uka­zują wnętrze małego po­ko­ju z dwoma łóżkami.

Zbędne.

Cytat:
Dzie­ci zdają się spo­ko­j­nie spać, in­truz pod­cho­dzi bliżej, by się prze­ko­nać.

Po co ten "intruz"?
Zrób to bardziej filmowo - Dzie­ci zdają się spo­ko­j­nie spać, ale zbliżenie pokazuje, że dziewczynka ukra­d­ki­em płacze w po­du­szkę, a chłopiec ściska ma­sko­tkę, wbijając pa­zno­k­cie w brzu­ch plu­szo­w­ego lwa.

Cytat:
Czoła ma­lu­chów ob­fi­cie ob­lke­ja żółta taśma po­li­cy­j­na, wy­cho­dzi spod kołdry i za­ci­ska się na małych ciałach.

A gdyby tak tylko łóżeczka były obklejone taśmą? Nie byłoby to bardziej wymowne? Mniej przekombinowane?

Cytat:
Ta­je­m­ni­cza siła wy­py­cha wszy­st­ko z po­ko­ju. Drzwi za­my­kają się z głośnym trza­ski­em, ko­lo­ro­wy napis "Do not cross" zna­czy ogro­m­ny krzyż na fra­mu­dze.

Do uproszczenia. Pierwsze zdanie zbędne, zrób to filmowo, typu - kamera odjeżdża, drzwi zamykają się bezszelestnie i widać napis Do not cross odbijający wyraźnie od krzyża na framudze.
Lub coś w tym rodzaju.

Cytat:
Znów ko­ry­tarz, ka­me­ra idzie parę kroków do przo­du. Pod­cho­dzi do drzwi na wprost, z dzi­u­r­ki od klu­cza bije nie­wy­raźna łuna.

Pojawia się korytarz, z dziurki od klucza sączy się niewyraźna poświata. (Uważaj na powtórzenie "drzwi";).

Cytat:
Za ple­ca­mi ro­zl­ega się dziecęcy śmiech. Gwałtowny obrót i oczom widza uka­zu­je się zna­jo­ma dwójka.

Za czyimi plecami? ;)
Z tyłu dobiega dziecięcy śmiech. Nagły obrót kamery i oczom widza ukazuje się znajoma dwójka.
Cytat:
Przy­ty­kają palce do ust i uci­e­kają z po­wro­tem do po­ko­ju. Obraz wraca przed drzwi, które ustępują z prze­ciągłym pi­ski­em.

Dzieci przykładają palce do ust i znikają. Kamera najeżdża na następne drzwi, które ustępują z cichym skrzypieniem.

Cytat:
W małym po­ko­ju dwójka ludzi żywo udo­wa­d­nia sobie swoje racje. Cie­nie z ko­ry­ta­rza wchodzą do środka i ro­z­po­czy­nają swój upi­o­r­ny ta­ni­ec.

Pierwsze zdanie do uproszczenia, drugie do kosza - nie przesadzaj z emocjonalizmem. ;)
Dwoje ludzi udowadnia swoje racje.

Cytat:
Do kąśli­wy­ch uwag i oskarżeń dołącza ka­no­na­da wi­d­mo­wy­ch jęków.

Przesada. ;)
Do uwag i wzajemnych oskarżeń dołącza echo dziecinnych głosów.

Cytat:
Małżon­ko­wie milkną, groźnie wy­ma­chujące ręce opa­dają. Ko­bi­e­ta prze­no­si wzrok na kamerę, po chwi­li to samo robi mężczy­zna, ich wargi wy­krzy­wia nie­przy­je­m­ny gry­mas.

Zbędne. Nie dopowiadaj tyle.

Cytat:
Żółta taśma wy­cho­dzi z gardeł i za­ci­ska się naj­pi­e­rw na usta­ch, później na szy­ja­ch.

- Z ich gardeł zaczyna wychodzić żółta taśma, zaciskając się na szyi i ustach.
Taka kolejność byłaby lepsza, skoro taśma wychodzi z gardła.
Cytat:
Twa­rze puchną. Osoba zza ka­me­ry krzy­czy, wszy­st­ko wokół cie­m­ni­e­je.

Zbędne.

Cytat:
Musiało upłynąć trochę lat,

- sporo lat, bo...

Cytat:
Drzwi do po­ko­ju dzie­cin­nego otwi­e­rają się, oko ka­me­ry podąża za wy­chodzącą z niego młodą dzie­w­czyną. Ko­bi­e­ta wy­cho­dzi z domu i zmie­rza do sa­mo­cho­du.

Uprość. Drugie zdanie zbędne.
Cytat:
Drogę zastępuje jej młody przy­sto­j­ni­ak z bu­ki­e­tem kwiatów.

Źle to brzmi. Zastępuje jej chłopak...

Cytat:
Ich dłonie spo­y­t­kają się i właśnie wtedy dzie­je się coś dzi­w­nego. Chłopak pada na ziemię, jego skóra na­bi­e­ra sza­rej barwy, wy­su­sza się. Uko­cha­na ze łzami w ocza­ch od­cho­dzi, cze­r­wo­ne róże wędrują w naj­bliższym koszu.

Do uproszczenia i wygładzenia stylistycznego.
Wystarczyłoby:
- Ich dłonie spotykają się, róże więdną, dziewczyna odchodzi. - coś w tym stylu.

Cytat:
Prze­rażony ope­ra­tor uci­e­ka z po­wro­tem na ko­ry­tarz. W prze­rażeniu wpada do po­ko­ju na wprost.

Nie mieszaj do tego operatora. ;)
- Kamera cofa się, widać następny pokój, a w nim młodego mężczyznę czytającego książkę. - też coś w tym stylu, by zachować konwencję filmową.
Cytat:
Prze­w­ra­ca kartkę, gdy roz­pra­sza go dzwo­nek te­le­fo­nu. Bi­e­rze komórkę i od­czy­tu­je wi­a­do­mość. Ręka ku­r­czo­wo za­ci­ska się na powieści, za­gi­nając ka­r­tki.

- Przewraca właśnie stronę, gdy przerywa mu sygnał telefonu. Mężczyzna odczytuje wiadomość, jego ręka zaciska się na powieści, zaginając kartki.

Cytat:
Po chwi­li apa­rat prze­la­tu­je przez pokój i z trza­ski­em ląduje w kącie.

Zbędne. Połącz zdania:
- Po chwi­li komórka prze­la­tu­je przez pokój. Ka­me­ra podąża w ślad za nią i na pękniętym ekranie wi­d­ać resztę zapisu:”... ę jes... Cz...”.

Cytat:
Chłopak odkłada be­st­se­l­ler i ne­r­wo­wo za­czy­na cho­dzić po po­ko­ju. Zrzu­ca ko­szulkę, klatkę pie­r­si­ową opla­ta zna­jo­ma żółta taśma.

Skoro dziewczynę nie oplotłeś taśmą, to tutaj też może sobie darować te dwa zdania. Lepiej nie powtarzać pomysłu z pierwszej części filmu.

Cytat:
Nie wi­e­rzy, w jaki sposób tak marny film, który stwo­rzył na początku swo­jej ka­ri­e­ry, do­cze­kał się tylu wyróżnień.

- Nadal nie rozumie, dlaczego tak marny film z początków jego kariery doczekał się tylu wyróżnień.

Cytat:
Chowa pudełko do re­sz­ty ko­le­k­cji, między „Psy­cho­lo­gię upa­d­ku” a „Li­ce­ncję na człowi­e­czeństwo”. Za­my­ka szafkę i opu­sz­cza gabi­net z po­czu­ci­em ulgi.

A jakby tak prościej?
- Wstawia pudełko między „Psy­cho­lo­gię upa­d­ku” a „Li­ce­ncję na człowi­e­czeństwo” i za­my­ka szafkę, opu­sz­czając z ulgą gabi­net.
Cytat:
Do­brze, że to tylko film – ko­n­sta­tu­je w duchu. Nikt no­r­ma­l­ny nie wy­trzy­małby w takim świ­e­cie.

Zbędne dopowiedzenie.

Cytat:
Za­po­mi­na je­d­nak, że jego bo­ha­te­ro­wie nie znikną wraz z wyjęciem krążka.

- że postacie z filmu nie potrafią zniknąć wraz... -
Cytat:
Żyją między ga­la­k­tycz­ny­mi dys­ka­mi, ska­za­ni na bez­troskę swego stwórcy, po­da­t­ni na jego ka­pry­sy i za­ch­ci­a­n­ki, ni­czym bękarty chwi­e­j­nego umysłu.

Może inny szyk?
- Żyją między ga­la­k­tycz­ny­mi dys­ka­mi ni­czym bękarty chwi­e­j­nego umysłu, ska­za­ni nadal na bez­troskę stwórcy, podatni na jego ka­pry­sy i za­ch­ci­a­n­ki.

Cytat:
Staje w drzwi­a­ch i za­sta­na­wia się przez chwilę. Wraca do sza­f­ki i po­no­w­nie wyciąga płytę z oglądanym przed chwilą na­gra­ni­em.

Można połączyć:
- Staje w drzwi­a­ch, za­sta­na­wia się przez chwilę, po czym wraca do sza­f­ki i po­no­w­nie wyciąga płytę.

Cytat:
Siada przy bi­u­r­ku, chwy­ta mazak i na folii pisze następującą de­dy­kację:

Zbędne.

Cytat:
Ad­re­su­je kope­rtę i chowa do szu­fla­dy.

Jeżeli coś chce się koniecznie wysłać, to nie chowa się tego do szuflady, tylko zostawia na wierzchu. ;)
- Ad­re­su­je kope­rtę i kładzie na blacie.

Cytat:
Prze­cież (to) z jego opinią liczył się naj­ba­r­dzi­ej. Od za­w­sze.


Cytat:
Bo prze­cież nie jest to dzieło do­sko­nałe, ale należy do Niego, i On jest w nim sze­fem.

- chociaż -
- Bo chociaż film nie jest dziełem doskonałym, jednak należy do niego i On jest w nim szefem. - jedno podkreślenie wielką literą wystarczy.


Tak na koniec - wszystko to tylko sugestie i sposób pokazania, co i jak można zredukować.
Dobrym sposobem byłoby naniesienie na domową kopię wszystkich poprawek, a potem przyjrzenie się im i ewentualna podmiana słów czy dalsze wygładzenie stylu.
Bo tak wygląda praca nad tekstem. ;)

Miłej zabawy :)
ipsylon dnia 16.04.2013 16:26
Miladora; Dzięki ponownie. drugie podejście zrobione :)
Czekam na więcej :)
Miladora dnia 16.04.2013 18:37
ipsylon napisał:
Czekam na więcej :)

Łomatko! :))))
Teraz już wiesz, dlaczego okazjonalnie tylko komentuję prozę?
Życia by mi nie starczyło.
Ale sprawdzę z czystej ciekawości, jak sobie poradziłeś. ;)
Wasinka dnia 17.04.2013 13:21
Tekst niewątpliwie z pomysłem. A do tego można sobie nawet pogrzebać w interpretacji.

Może np.
Cytat:
pa­no­wał pe­da­n­tycz­ny porządek. Prze­stro­n­ne

nachodzi na siebie brzmieniowo początek wyrazów (chyba ze to tak celowo)
Cytat:
Wcisnął przy­cisk

można tu coś pokombinować z brzmieniem
Cytat:
Dzie­ci zdają się spo­ko­j­nie

zdają się spokojne/zdają się spać spokojnie?
Cytat:
wbi­jając pa­zno­k­cie się w brzu­ch plu­szo­w­ego lwa

"się" niepotrzebnie tu przywędrowało
Cytat:
to samo robi mężczy­zna. ich gardeł za­czy­na

po kropce "Z ich"
Cytat:
z sa­mo­tną łzą na po­li­cz­ku - od­cho­dzi. Ka­me­ra wcho­dzi

odchodzi/wchodzi
Cytat:
z ro­zbi­t­ego ekra­nu wi­d­ni­e­je nie­zro­zu­miały napis:

na rozbitym ekranie widnieje


Pozdrawiam wiosennie.
ipsylon dnia 17.04.2013 17:15
Wasinko; Niewątpliwie dziękuję za opinię i pokazanie błędów, coś sporo tych nieproszonych gości w tekście :/
Pozdrawiam :)
Miladora dnia 17.04.2013 18:48
No to już nie muszę sprawdzać, bo Wasinka mnie wyręczyła. :))))
Brawo, że tylko tyle znalazła, bo to znaczy, że tekst jest niemal całkowicie dopracowany.

W zasadzie możesz odetchnąć z ulgą, Ipsylonku. :)
ipsylon dnia 19.04.2013 12:42
Dziękuję, Miladoro, za nieocenioną pomoc. Dzięki wszystkim za komentarze :)
Przyjemności!
shinobi dnia 10.07.2013 12:18 Ocena: Świetne!
Bardzo dobry tekst. Plastyczny, nieco ponury, stylistycznie dopracowany. Może wiem o co chodzi, a może nie, zinterpretowałem po swojemu. Całość podoba się.
ipsylon dnia 10.07.2013 13:07
Serdeczne dzięki za wizytę, shinobi. Dobrze przeczytać krzepiące słowo pod tekstem, do którego dawno nikt nie zaglądał :)
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty