Przygody Szopa Pracza Mordercy 2 - SzopPraczMorderca
Proza » Historie z dreszczykiem » Przygody Szopa Pracza Mordercy 2
A A A
Od autora: Nie polecam czytania bez znajomości poprzedniej części.

Adam przykrył głowę poduszką, kiedy usłyszał, jak dźwięk telefonu rozdziera ciszę. Próbował udawać, że śpi dalej i przeczekać te kilka sygnałów, ale rozmówca był wyjątkowo upierdliwy. Komórka wesoło tańczyła na szafce przy łóżku, wygrywając w najlepsze piosenkę „Back in Black” jednego z najbardziej znanych zespołów rockowych. W końcu mężczyzna ze wściekłym sapnięciem rzucił poduszką przez pokój, po czym sięgnął po telefon i bez otwierania oczu odebrał.
- Niedźwiedzki, słucham.
- Obudziłem cię? – usłyszał w słuchawce radosny głos swojego partnera, Darka.
- Nie, skąd. Czekałem z utęsknieniem na twój telefon w środku nocy. Czego chcesz? – parsknął wściekle. Nie znosił tego wesołego tonu skowronka, kiedy musiał się zrywać o nieprzyzwoitej porze.
- Mamy trupa, wygląda to na morderstwo. Ile czasu ci trzeba na zebranie się?
- Dziesięć minut. Będę u ciebie za dwadzieścia, czekaj na mnie.
- Szkoda czasu. Przyjadę swoim autem. Spotkamy się pod tym klubem na Nowej Hucie, wiesz, z gołymi laskami – rzucił szybko Darek. Tak, teraz jego entuzjazm był w pełni zrozumiały. Adam rozłączył się, opadł z powrotem na łóżko i spojrzał na zegarek na szafce. Trochę chyba przesadził z tym środkiem nocy, ponieważ bezlitosne urządzenie wskazywało już szóstą trzydzieści dwie. Z ciężkim westchnieniem odrzucił na bok kołdrę i wstał. Nie było rady, trzeba było się zbierać. Spojrzał jeszcze na Martynę śpiącą po drugiej stronie łóżka i ledwie przyszło mu na myśl, że może tym razem uda mu się jej nie obudzić, dziewczyna poruszyła się niespokojnie i spojrzała na niego sennie.
- Wychodzisz?
- Muszę, wezwanie – wytłumaczył, zbierając z podłogi ubrania i zakładając je na siebie. Pozwolili sobie wieczorem na małe szaleństwo i teraz niemal tego żałował. Spał zaledwie cztery godziny, nie czuł się wypoczęty, a jego praca wymagała od niego dawania z siebie stu procent. Obawiał się, że ziewanie na miejscu zbrodni nie będzie ani dobrze odebrane, ani zbyt mobilizujące dla współpracowników.
- Kiedy wrócisz? – zapytała, podnosząc się na łokciu. Kołdra zsunęła się z niej lekko, odsłaniając piersi. Cóż, może jednak nie żałował.
- Nie wiem, skarbie. Postaram się jak najszybciej, ale niczego nie mogę ci obiecać – westchnął, podchodząc do niej, po czym pocałował ją w czoło. Za każdym razem pytała go o to samo, chociaż doskonale znała odpowiedź, zupełnie jak dziecko, które codziennie ma nadzieję, że tym razem usłyszy coś innego. Jednak jego praca była wymagającą i zaborczą kochanką, która wzywała w najmniej odpowiednim momencie. Już ubrany poszedł do przedpokoju i założył buty. Miał jeszcze ochotę obejrzeć się i spojrzeć na Martynę, ale wiedział, że jeśli to zrobi, jej pełen wyrzutu wzrok będzie go prześladował przez cały dzień. Wyszedł więc pospiesznie, cicho zamykając za sobą drzwi.
Wszystkie miejsca zbrodni w pewnym sensie wyglądały tak samo. Otoczone taśmami, by cywilom nie przyszło do głowy zadeptywanie śladów przez swoje gapiostwo, dobrze oświetlone, by nie przeoczyć żadnej wskazówki, która mogłaby doprowadzić policję do mordercy. Gdy Adam pojawił się na miejscu, było już całkiem tłoczno, gdzieniegdzie mrugały syreny radiowozów, ktoś robił zdjęcia do policyjnych dokumentów. Większość zebranych stanowili funkcjonariusze, ale nie brakowało też taksówkarzy, którzy koniecznie chcieli zajrzeć za taśmy. Nagle Niedźwiedzki poczuł mocne uderzenie między łopatki. Tuż obok niego stał Darek.
- Jak tam Martyna? – zapytał, konspiracyjnie zniżając głos.
- Dobrze – rzucił Adam zdawkowo – Kim jest ofiara?
- Kamil Doliński, siedemnaście lat, z Krakowa. Najprawdopodobniej utrata krwi, ale więcej się dowiemy jak ktoś z trupiarni przyjedzie. Zresztą chodź, zobacz sam.
Przeszli pod taśmą i podeszli do ciała, leżącego w wąskiej uliczce. Kiedyś Adam myślał, że po latach pracy w policji przywyknie do widoku martwego człowieka, ale za każdym razem czuł się tak samo wstrząśnięty. Ktoś bezprawnie odebrał temu chłopakowi życie, coś niemal świętego. Coś, do czego morderca na pewno nie miał prawa. Adam wciągnął głęboko chłodne, zimowe powietrze, żeby oczyścić umysł i przyjrzał się ofierze. Denat leżał na brzuchu, śnieg wokół niego zabarwił się na czerwono od krwi. Nie miał przy sobie żadnej torby ani plecaka. Gdyby nie znaleziono przy nim portfela, identyfikacja zajęłaby znacznie więcej czasu. Niedźwiedzki pokręcił się dookoła, pooglądał okoliczne budynki w poszukiwaniu jakichkolwiek kamer miejskich lub monitoringu, czegokolwiek, co mogłoby pomóc im jakoś określić napastnika. Przyjrzał się także uważnie dłoniom ofiary, szczególnie knykciom. Nie były otarte ani sine, ofiara nie walczyła. Zatem mordercą był albo ktoś ze znajomych, albo ktoś, po kim Kamil na pewno nie spodziewał się niczego złego.
- A, właśnie, zapomniałbym. Kokę miał w kieszeni. Może zaciągnął dług u dealera i nie mógł spłacić? – zasugerował Darek. Adam odnotował to w notesie i pokręcił lekko głową. Siedemnaście lat, koka w kieszeni, sztywny pod klubem z prostytutkami. Gdzie, do cholery, byli rodzice, kiedy schodził na tę drogę?
- Wszyscy zabieramy się teraz do pracy. Do południa chcę mieć nagrania ze wszystkich kamer z okolicy, wychodzących na wszystkie strony. Dowiedzcie się, kto i kiedy miał tu patrol wczoraj, na pewno straż miejska musi mieć na oku ten klub. Przydałoby się też, żeby ktoś pojechał do szkoły popytać nauczycieli i rodziców. Ja i Darek weźmiemy rodziców na siebie. Widzimy się na posterunku. A, i ściągnijcie kogoś do ciała. Kiedy wrócę, chcę znać dokładną przyczynę śmierci. – powiedział Adam pół godziny później do zebranych policjantów. Pokiwali głowami, mniej lub bardziej chętnie, i zaczęli rozdzielać między sobie zadania.
- Ależ pan dzisiaj władczy, panie komisarzu. – wyszczerzył się Darek, pakując się do swojego samochodu. Niedźwiedzki jedynie ciężko westchnął. Czuł, że to będzie okropnie długi dzień.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
SzopPraczMorderca · dnia 11.05.2013 09:23 · Czytań: 607 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
amsa dnia 24.04.2014 19:25
- Obudziłem cię? - (U)usłyszał w słuchawce radosny głos swojego partnera, Darka.
Przeczytawszy obie części stwierdzam, że coś ciekawego się kroi, ale autor znikł razem z cd.:(

Pozdrawiam

B)


Nie było rady, trzeba było się zbierać. - zrezygnuj z drugiego było

Do południa chcę mieć nagrania ze wszystkich kamer z okolicy, wychodzących na wszystkie strony. - z każdej kamery - wystarczy

Dowiedzcie się, kto i kiedy miał tu patrol wczoraj(.), (N)na pewno straż miejska musi mieć na oku ten klub.

Kiedy wrócę, chcę znać dokładną przyczynę śmierci.(bez kropki) - powiedział Adam pół godziny później do zebranych policjantów.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty