Pojedynek w lustrze - Druus
Proza » Miniatura » Pojedynek w lustrze
A A A

Krótki lot, trwający sześć pięter, zabił w nim chęć dalszej egzystencji w trywialnej rzeczywistości. Bóg traktuje mnie, jakbym podglądał jego matkę pod prysznicem – pomyślał.

- Pamiętaj synu, twój ojciec lał tanią dziwkę po tyłku, a ja płakałam do poduszki.

Szukanie odpowiednich puzzli na scenariusz życia, to jak składanie fortepianu przez tornado.

Lorien przebywała w Małej Katarynce - obskurnym barze po drugie stronie lustra. Droga do niego była maksymalnie kręta, wydeptana ludzką nienawiścią, nigdy nieoświetlana gwiazdą nadziei. Na drzwiach maska kroplistej paniki. Szyderczy uśmiech starego jebaki.

 

„Zapraszamy”

 

W środku pojedynek wagi ciężkiej. Upaprani wrogością do każdej istoty kradnącej tlen. Z papachą na głowie siadają naprzeciw siebie.

- Zaraz z tobą skończę. – Krzywi się jeden.

Drugi, kręcąc szyją, prostuje ręce nad głową.

– Przestań gadać, gdzie ta cholerna kelnerka?

Kelnerka wpada na salę. Mało co nie zalicza podłogi przez wystające stopy Murzyna siedzącego przy barze. Z gracją łapie równowagę i stawia na stole pojedynkowiczów tacę z dwoma pudełkami po zapałkach z przyczepionym lontem. W jednym znajduje się materiał wybuchowy, w drugim czysta kokaina. Panowie poprzez rzut kośćmi wylosują pudełko, które będą musieli wsadzić do pyska. Pierwszy zalicza sześć oczek – ma pierwszeństwo. Wybiera leżące bliżej niego. Kilka ruchów szczęką, po czym wciska pudełko do gęby. Drugi robi dokładnie to samo. Kelnerka trzyma w obu dłoniach zapalniczkę, czeka na sygnał od barmana.

- Będzie ostro. Trzy, dwa, jeden… Odpalaj!

Jeden z pojedynkowiczów mdleje, jego głowa odchyla się do tyłu. – Połknął pudełko! – krzyczy kelnerka. Drugi ze łzami w oczach obserwuje zbliżający się ogień, chwyta stół i buuuum! Wszyscy patrzą w górę. Głowa z czapką zrobiła pokaźną dziurę w drewnianym dachu.

- Mamy zwycięzcę! – oznajmia barman. – Prosimy pana na środek.

Kelnerka poklepuje wygranego po plecach – bez reakcji.

- Trudno, nagroda przechodzi do kolejnego pojedynku. Barman przyciskiem otwiera zapadnię pod krzesłami pojedynkowiczów. - Musimy się pospieszyć. Czas na pojedynek wieczoru. Drodzy państwo! W pojedynku wieczoru (posiłkuje się kartką) zmierzą się: niejaki Druus oraz niepokonany do tej pory ulubieniec publiczności: Krzywy Bill Trąba! Brawa dla nich! Brawa!

Dlaczego Krzywy Bill Trąba był ulubieńcem publiczności? Jako jedyny przeżył wyciąganie kamieni nerkowych przez odbyt. Bez znieczulenia – rzecz jasna.

Tak, więc niejaki Druus – kompletnie nieznany w dzielnicy luster, oraz Krzywy Bill Trąba przystąpią do pojedynku, którego zwycięzca stanie się posiadaczem pięknej Lorien i Starej Berty – spuścizny po poprzednich zawodach.

- Drodzy śmiałkowie, jaką formę pojedynku wybieracie? – pyta barman.

- Tępe Spojrzenie! – krzyknął ktoś na sali.

Pojedynek „Tępe Spojrzenie” polegał na wbijaniu w źrenicę grubej igły. Kto pierwszy podczas tego zabiegu mrugnie – przegrywa.

- Może „Szatan na wodzy”? – zaproponował Krzywy Bill Trąba.

- „Szatan na wodzy” – powtórzył barman. – Może być, Druus?

Druus pokiwał twierdząco głową. Publiczność zareagowała aplauzem.

- Może wyjaśnię tym, którzy po raz pierwszy będą mieli przyjemność obserwować szatana na wodzy. Mianowicie (barman po raz kolejny posiłkuje się kartką) do pojedynku zawodnicy przystępują w całkowitym negliżu, następnie łykają siedem tabletek viagry. Który szatan pierwszy podniesie głowę – ten przegrywa.

Zawodnicy rozbierają się za parawanem. Kelnerka układa tabletki i popitkę na stole.

Rozmowa dwóch żuli przy parapecie:

- Ten Druus to jakiś idiota. Nie od dziś wiadomo, że fallusa Krzywego Billa Trąby nie obudzi nawet sto tabletek.

- A może on jeszcze lepszy zawodnik?

- Nie sądzę, ale zobaczymy.

 

 

 

Druus

 

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Druus · dnia 09.06.2013 19:18 · Czytań: 2346 · Średnia ocena: 4,43 · Komentarzy: 25
Komentarze
tydrych dnia 09.06.2013 22:09 Ocena: Bardzo dobre
No coś takiego! :) Wraz z pierwszym zdaniem utworu, przeniosłeś mnie do chorego amerykańskiego kina. Nie lubię tamtych szmir, ale to co piszesz tym nie jest. Wzorzec kiepski, ale po Twojej aranżacji nabiera rumieńców. Wyciskasz z tekstu przy pomocy viagry, szatański pomysł zawodów bez kontroli i nadzoru, gdzie stawką jest życie. Pokrętne to, ale już jestem ciekaw następnego odcinka, bo przecież nie zostawisz mnie tak z niedosytem? :)
Quentin dnia 10.06.2013 10:49 Ocena: Bardzo dobre
Jest ubaw.
Scenka z chorej imprezki dla chorych ludzi, a ten "Szatan na wodzy" mistrzostwo świata ;) i jakie pomysłowe. Myślę, że masz bardzo intrygujący styl. Jakby paranoiczny, pisany pod wpływem czegoś mocnego. Jak wspomina tydrych, faktycznie jest w tym coś amerykańskiego. Trochę powykręcanej Ameryki na haju. Poza tym narracja wygląda na nieco niedbałą, ale przemyślaną.
No i naturalnie nie brak autoironii w tekście.
Ciekawe wykonanie, historia sama w sobie też niezła, no a finał godny całości. Z humorem i pazurem.
Pozdrawiam, Druus
Druus dnia 10.06.2013 13:41
Panowie, serdeczny ukłon za wasze komentarze zachęcające do dalszej zabawy z pisaniem.

Pozdrawiam ;)
zajacanka dnia 10.06.2013 15:19
Cytat:
Bóg trak­tu­ję

traktuje
Cytat:
po­je­dy­nek wagi cięż­ki.

ciężkiej
Cytat:
Zaraz z Tobą skoń­czę

napisałabym z tobą, z małej. To nie list.
Cytat:
stopy mu­rzy­na

Murzyna
Cytat:
od­chy­la się do tyłku

do tyłu
Cytat:
Bar­man przy­ci­skiem otwie­ra za­pad­nie

zapadnię
Cytat:
po­sił­ku­ję się kart­ką

posiłkuje
Cytat:
100 ta­ble­tek.

sto, słownie.

Hehe, dobre Druus. Zakończenie powala, iście mistrzowski pomysł! Gratulacje! :)
pablovsky dnia 10.06.2013 15:41
Jakby na PP były nominacje za najlepszą awangardę, to z pewnością oddałbym głos na Ciebie, Druus! Muszę przyznać, że każdy Twój tekst czytam kilkakrotnie, aby choć fragment strawić bez czkawki ;)
Nie inaczej było tym razem.
A żeby było ciekawiej, po części obstawiłeś siebie w roli głównej i wyszło rewelacyjnie. Ludzie widzą w tej historii amerykańskie akcenty, chyba coś w tym jest, bo ja zobaczyłem coś ze scenariusza Tarantino, może "Django"? Bill Trąba impotent, Druus out! A wszystko po drugiej stronie lustra. Całkiem awangardowy pomysł, muszę przyznać. Pozdro!

p.s. Tamten avatar bardziej mi się kojarzył z szalonym Druusem :)
Druus dnia 10.06.2013 15:46
Zajacanko, dziękuję za odwiedziny i bezcenną korektę ;) Pablo, Twój komentarz jest niemalże, jak przyjacielski uścisk dłoni. Dziękuję za dobre słowo.
Rzeczywiście jakoś dziwnie rozciągnęło mi mordę. Będzie trzeba coś z tym zrobić. P.S tamten avatar, to było zdjęcie Lyncha i może bardziej pasowało.
pablovsky dnia 10.06.2013 16:08
David L. w jakichś goglach, jak mnie pamięć nie myli :) Nie martw się, mi też facjatę rozciągnęło :D
Elwira dnia 10.06.2013 17:49
Cytat:
Pa­mię­taj synu. Twój oj­ciec

z kropki zrobiłabym przecinek i zaimek małą literą, będzie płynniej
Cytat:
Upa­pra­ni wro­go­ścią, do każ­dej

bez przecinka
Cytat:
Drugi krę­cąc szyją pro­stu­je ręce nad głową – prze­stań gadać

Drugi, kręcąc szyją, prostuje ręce nad głową.
– Przestań gadać
Cytat:
Mało, co nie za­li­cza pod­ło­gi

bez przecinka
Cytat:
Dro­dzy Pań­stwo!

państwo - małą literą, to nie list
Cytat:
do tej pory, ulu­bie­niec pu­blicz­no­ści

bez przecinka

No, pomysł niezły. Taki brudny dowcip typowo barowy. Ciekawie zbudowany klimat i cała otoczka. Zabawy dla dużych chłopców, he, he.
Nie wiem, czy mi się podoba. Coś w tym jest.
Pozdrawiam serdecznie.
Jhabol dnia 10.06.2013 19:58 Ocena: Dobre
Piękna koncepcja. Pewnie wielu bawi, ale mi wydaje się jednak smutna. Porzucony bohater, brak perspektyw i chore pojedynki - wspaniałe jednym słowem! :)
Druus dnia 10.06.2013 20:17
Elwiro, bardzo dziękuję za wyłapanie błędów. Muszę jeszcze sporo popracować, żeby "jakoś" to wyglądało.

Jhabol - ciekawa interpretacja ;)
shinobi dnia 26.07.2013 18:48 Ocena: Świetne!
Mocno porąbana historia. Zmyślnie przypichcone, taka jazda po bandzie, bez trzymanki i hamulców. Z bardzo dobrej narracji niektóre pomysły wyłaniają się szczególnie, jak wspomniany przez Quentina "Szatan na wodzy". Zdania bronię się nawet wyrwane z kontekstu:

Cytat:
Szu­ka­nie od­po­wied­nich puz­zli na sce­na­riusz życia, to jak skła­da­nie for­te­pia­nu przez tor­na­do.


Cytat:
Jako je­dy­ny prze­żył wy­cią­ga­nie ka­mie­ni ner­ko­wych przez odbyt. Bez znie­czu­le­nia – rzecz jasna.


Cytat:
Krót­ki lot, trwa­ją­cy sześć pię­ter, zabił w nim chęć dal­szej eg­zy­sten­cji w try­wial­nej rze­czy­wi­sto­ści. Bóg trak­tu­je mnie, jak­bym pod­glą­dał jego matkę pod prysz­ni­cem – po­my­ślał.


itd, itp.

Ogólnie - w pytę.
Druus dnia 26.07.2013 21:50
Shinobi, dziękuję za poświęcony czas.
Sleepless dnia 28.07.2013 17:28
To drugi Twój tekst, jaki czytam, a chyba zabiorę się też do pozostałcyh, bo jak na razie masz odjechane pomysły. Lubię takie klimaty. Tym razem to "Alicja po drugiej stronie lustra" w wersji hard corowej.
Druus dnia 28.07.2013 21:31
Sleepless, dziękuję za kolejną wizytę. Może znajdziesz jeszcze coś odjechanego ;)
Usunięty dnia 17.11.2013 20:01 Ocena: Świetne!
Jeżeli w ostatnich sekundach życia nie przelatuje nam przed oczami własne, tylko Druusowa, postmodernistyczna wizja świata, to ja bezzwłocznie wznoszę swój odwłok na parapet.
Powiem tak. Tarantino może zacząć robić w gacie.

Cytat:
„Za­pra­sza­my”.
- bez kropki?
Cytat:
Tępe Spoj­rze­nie
- Tępe spojrzenie, skoro Szatan na wodzy?
Cytat:
Kel­ner­ka trzy­ma w obu  dło­niach za­pal­nicz­kę,
- podwójna spacja
Cytat:
Który sza­tan  pierw­szy pod­nie­sie głowę
- j.w.
Druus dnia 17.11.2013 20:36
Cytat:
ja bezzwłocznie wznoszę swój odwłok na parapet.


Morfino, które piętro? Podobno od czwartego można mieć prawie 99% pewność wykonania zadania.
swistakos dnia 17.11.2013 20:47
Stu procentowa jest gdy skacze się z dachu dziesięciopiętrowca.
Druus dnia 17.11.2013 20:49
swistakos napisał:
Stu procentowa jest gdy skacze się z dachu dziesięciopiętrowca.


Ale jest problem gdy mieszka się na zadupiu. Nie odbierajmy nadziei.
swistakos dnia 17.11.2013 21:21
Na zadupiu też można znaleźć wysokie budynki. A 'Szatan na wodzy" to naprawdę mistrzowski wymysł . :D
Druus dnia 17.11.2013 21:32
Na zadupiu chyba tylko z bocianiego gniazda na kominie lub słupie. Dzięki za docenienie mojego małego Szatana.

Pozdrawiam
Usunięty dnia 17.11.2013 22:11 Ocena: Świetne!
Druus - obśmiałam się, bo choć to makabreska, to podana z humorem, jaki lubię. Puenta mówi sama za siebie - dobrze Cię widzieć ;)

B)
Druus dnia 18.11.2013 20:15
Amso, to mnie miło Cię widzieć, komentującą moje teksty. ;)
marukja dnia 20.11.2013 15:36
Twój tekst to dla mnie taki zakręcony na maxa kłębek wełny, którym bawi się autor. I ja też się ubawiłam. :)
Początek mocny, gdzieś pomiędzy literami, migają metafory. Bardzo na plus:
Cytat:
Szu­ka­nie od­po­wied­nich puz­zli na sce­na­riusz życia, to jak skła­da­nie for­te­pia­nu przez tor­na­do.

- co za skojarzenia z tym fortepianem, wow!
Cytat:
Na drzwiach maska kro­pli­stej pa­ni­ki.

Cytat:
Bóg trak­tu­je mnie, jak­bym pod­glą­dał jego matkę pod prysz­ni­cem – po­my­ślał.


Tekst oplata fajny klimat, czuć jakąś mgłę, opary... I czytam z zaciekawieniem, i koniec. I już. Napięcie trochę się rozmyło, choć żule przy parapecie wydają się całkiem sympatyczni. ;)
Pozdrawiam!
mike17 dnia 20.11.2013 15:47 Ocena: Świetne!
Psychodeliczna jazda bez trzymanki po górzystym stoku Absurdu, siedząc na starym fortepianie, który wygrywa falliczne melodyjki z okolic Morza Śródziemnego albo jakiegoś innego, but who cares?
Stary, dałeś nielicho czadu, klimaty mi bliskie, swojskie, ale w surrealnych sokach zanurzone dają przednią radochę, a czytając obśmiałem się niewąsko i nieszeroko, lecz w sam raz, czyli twoja grotecha zadomowiła się szczęśliwie pod moim czerepem.
Szacun za "czucie" tego pisania, bo pewnie wiesz, że z takimi rzeczami się rodzisz, jak się nie ma szwungu do takich odjazdowych pejzaży, to i za 1oo lat świetlnych będzie lipa i tyle.
Niedosyt mam.
Jako fan tekściorów wesołych i odjechanych bym se jeszcze poczytał, bo żeś mnie zabrał w fajną podróż, Mr Druus :)
Pisz, a ja będę wracał, masz to jak w banku :)
Druus dnia 20.11.2013 20:22
marukjo, bardzo miło mi, że również poeci zaglądają do moich tekstów. Dziękuję.

marukja napisała:
co za skojarzenia z tym fortepianem,


Fortepian to mój najukochańszy instrument. Dość często siedzi mi w głowie.

mike, po takim komentarzu jak Twój, człowiek nabiera jeszcze większej ochoty do zabawy z pisaniem. Chociaż wolny czas skurczył się jak skarpetka w praniu, to będę starał się go rozciągnąć.

mike17 napisał:
Pisz, a ja będę wracał, masz to jak w banku


Bardzo Ci dziękuję za obecność. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty