Dziś zapadł wyrok, nie dotrwa do rana,
lekarz małżonkę pozbawił nadziei,
i musi pani być przygotowana,
cudu nie będzie, czas smutek zaklei.
Na łożu śmierci mąż leży niemrawy,
życia ostatni wszak przed nim momencik,
gdy nagle z kuchni słodkości potrawy,
swoim zapachem zaczęły go nęcić.
By smaku dotknąć sił resztką poczłapał,
ciasta na tacach jak miód smakowite,
chciał nieba w gębie, a dostał po łapach,
żona krzyknęła, to przecież na stypę!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
jardud · dnia 08.09.2008 13:01 · Czytań: 643 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora: