Ba, dach będzie gotowy, ale zmokniecie - weronikulus
Publicystyka » Eseje » Ba, dach będzie gotowy, ale zmokniecie
A A A

„Dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie?”

Od takich pytań kręci mi się w głowie z nerwów. Są to słowa, które przynoszą bezradność stopnia podwyższonego przynajmniej o jedno nasilenie w porównaniu z prostyma chamskimi komentarzami. Zaś bezwład reakcji jest trylion razy gorszy, bo przynosi przewagę temu pseudo-pytaniu, które urasta do męki retorycznej. Nieodłącznym elementem tego wszystkiego jest miękka i duszna wiara, że tymi słowyma przełamie się we wnętrzach stalagmity stwardniałe od trudów życia. Niestety, dla mnie to jakieś przegotowane i za ciepłe, nie zrobione, a kupione.

Tym zdaniem rozpoczyna się piosenka „Tolerancja”, która dostała się w łapska Kuby Badacha i Mietka Szcześniaka. Chłopcy są dumni. Kubę widzę przed oczyma stojącego na drewnianej podłodze, owiniętego w czysty ręcznik, z nowym, żółtym nożem w ręku. Może zacząć dzień od pokrojenia świeżych pomidorów koktajlowych. Wyciąga je z olbrzymiej, stalowej lodówki i nuci pod nosem swój repertiuar. Wie, że trzeba mówić otwarcie. Za parę dni ma się odbyć występ. Kuba ma jednak inne zmartwienia. Beżowe japonki są do wyrzucenia, ponieważ podczas podlewania bylin ogrodowych odleciał jeden międzypalcowy paseczek. No nic, śniadanie się i tak odbędzie, bo świeże buły już leżą okrakiem na stole.

Skąd artyści się znają? Kuba podróżując po górach natknął się na Mietka, który wyszedł do niego prosto ze strzechy. Stąd też jego nieuczesanie i artystyczne zagrywki nieumytym głosem z porannego smalca, ale wciąż z zapewnieniem że „świeży”. Szybko się zaprzyjaźnili, bowiem Badach miał do perfekcji opanowane skrzywienia przeżyciowe, a Szcześniak bardzo do tego dążył mając zadatki przez mrużenie oczu przed słońcem. Mietek bardzo szybko przekonał się do życia w mieście w pachnącym garniturze. Nie przekonał się tylko do szczotki i paru innych bzdur. Zaś Kuba nauczył się od kolegi szanowania traw za domem i chodzenia w stabilnych sandałach. Wygody, które sobie zapewniali dawały im podstawę ku myśleniu,że wszystko (nic) idzie łatwo zmienić. Twierdzili także, że znana jest im prostota, a sami posiadają umiejętność dogadywania się z różnorakimi bubami tego świata. Zapewniał ich o tym czysty bruk gdy wysiadali przed domem z auta i wykwitne świeczki przy kolacji. Patrzyli dobrem ciepłej wody spływającej po karku i wygodnego szlafroka, w przyszłość.

Doszło do ich śpiewu. I wszystko to co napisałam tam słyszę. Wybitnym posunięciem w odegraniu utworu jest mimika obu panów, których przeżycie wywraca nagłemi falami do tyłu lub do przodu (ukazuje ich bez zębów lub z. [„z” to na pewno „udawaniem”]. Kuba działa na zapowietrzeniach, zaś Miecz wypluwa z całej pety swoje zaokrąglenia dźwięków. Nie radziłabym przypinać interpretacji do tego utworu metki „jazz”, ponieważ to co zostało zrobione z melodią jest zwykłym bigosem, którego nie da się zjeść przez dwie ogromne kiełbachy. Oczywiście możemy go wystawić na słońce i zobaczymy zawarte w utworze promienie. Warto zobaczyć to na własne oczy dla jednego momentu. Pierwsze wejście Mietka Szcześniaka obfituje w gest zatkania sobie nosa przez słowo „polityka”. To w jakim rytmie wykonuje to ten człowiek jest warte dopuszczenia do usz, nie mówiąc już nic o mimice i gestykulacji, które upewniają o oryginalstwie. Drugą falą mocy Mietka jest ruch na słowa „niech rzuuuuuci”. Miękkość posunięć jest porównywalna z układem jego zarostu na którym osiadła się swojskość.

Nikomu nie polecam jednak ich wspólnego wycia, które jest punktem kulminacyjnym piosenki. Osobiście uważam to za duży skandal, ponieważ ciężkość układu urasta w okolice żołądka. Ich napompienie się słowem „warto” jest gorsze niż wybryki Michała Wiśniewskiego, spełnionego we własnej randze. Oni pną w górę i dmuchają się nawzajem jękami co chwila przyciszonymi nowym przeżyciem. Nie da się ukryć, że są napuszeni i rozdygotani na siłę. Oni nie chcą robić byle czego. Są sercem trwałych, polskich głosów, którzy raczej nie patrzą w jarmark. Głosy ich można nalać w najlepsze kieliszki i wypić do dna. Ja zawsze wyciągam piwo.

https://www.youtube.com/watch?v=z6LF2PrT5Ts

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
weronikulus · dnia 09.08.2013 22:39 · Czytań: 809 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
zajacanka dnia 10.08.2013 03:08
Włączyłam linka z nagraniem i aż mną wstrząsnęło! Ciekawe, co Stasiu Soyka na to powiedział?! Nie znam tego Badacha, nie jestem na bieżąco, i chwała Bogu! Szcześniak coś tam zaśpiewał, bo ma (miał) głos, choć drażnią odsłuchy. Swoją drogą, wygląda okropnie!

Co do tekstu, małe braki w interpunkcji i brak info, że to Soyki tekst/muzyka i znane wykonanie.

Oj, zasnę dziś przy Soyce:)

Dzięki:)

ps
tytuł przewrotny :)
weronikulus dnia 31.10.2013 16:44
Nieważna jest wiadomość, że to soyna pieśń.
swistakos dnia 31.10.2013 17:38
Myślę, że to też jest ważne, ale dla samego tekstu nie ma znaczenia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty