„Świnia sama worek drze, i sama kwiczy” ,- wszechplemienna xięga mądrości
Nikt nie miał ochoty przyglądać się jego zaślinionej mordzie, gdy opowiada o kolejnym podboju na ciele kobiety i a w szczególności tych szczegółów, będących upokorzeniem naszej skromnej męskości; jego męskość przyćmiewała wszystkie pozostałe, gęsty zarost, szerokie bary wiadomo.
To ja nie wytrzymałem,- dobra już dobra, skończ z tymi minami, przestań się gryźć chłopaku i opowiedz nam. No coś tam wczoraj wydymał nowego?
Wywinął dolną wargę przekornie i onieśmielony, wybąkał,- a co wam będę truł.
Spojrzeliśmy po sobie zaniepokojeni,
- no dawaj.- Krzyknęliśmy.
-Ale skoro prosicie.
... wracałem wczoraj z pracy, zawsze wracam metrem, ale ładna pogoda byłą, więc podjechałem tramwajem wzdłuż rzeki i wysiadłem przed mostem, żeby przespacerować się po bulwarze.
Idę rozumiecie pod mostem, a tu jakiś taki cholera pogłos po ścianach, normalnie ktoś tu się musi walić, słucham, no dymają się, jęczą. Miękkie wygłuszone wzajemne uderzenia nagich ciał, plasknięcia, no i pojękiwania jakby ktoś na upartego chciał na siebie wcisnąć za ciasne spodnie.
Podchodzę bliżej i jeszcze bliżej, nogi mi wacieją, serducho zaczyna łomotać, patrzę a tu jakiś gość grzmoci skrępowaną sznurem panienkę. Ta mu się niby wyrywa, niby nie, popiskuje dość cicho bo ma knebel w ustach, a ten rozgląda się na boki i przytrzymując jej ręce nie zmienia tempa. Leżąc na jej plecach, rozsuwa kolanami jej nogi, bo ta co chwila próbuje je złączyć. Panienka kącikiem ust poprzez knebel mamrocze jakieś niezrozumiałe słowa.
Jego słowa były wyraźne, mówił do niej,- ale masz ciasną dziurę suko, jeszcze chwilę i się spuszczę!
Kurwa, gwałt se myślę! Normalnie bydlak gwałci tu jakąś babkę!
Stoję tak chwilę, patrzę, trochę się podnieciłem, co tu mówić ładna dupa z niej była, każdy by się podniecił, tak wierciła tyłkiem że ot, co tu tłumaczyć. No ale wiadomo? Zastanawiam się czy reagować? Może lubią sobie tak na ostro... Ludzie w dzisiejszych czasach to wyzwoleni są seksualnie, różne dziwactwa wyprawiają, żeby sobie ulżyć. Wiecie, po tych sadomaso wszystkiego można się spodziewać, - wezmę podejdę, narobię krzyku że gwałcą; a jak nie gwałcą? To co?
Wyjdę na głupka. W piździec, nie wiem co robić. Myślę...
Lepiej będzie jak zapytam czy na pewno gwałcą, czy on ją gwałci tak dokładniej. Więc podchodzę, szturcham gościa w ramię i się pytam: przepraszam że przeszkadzam, przechodziłem właśnie obok...
- nie, no skąd wal pan śmiało, tylko szybko bo już prawie dochodziłem, a pan żeś mnie ostudził, o co chodzi?- Zapytał.
- No właśnie chciałem zapytać...( babka w tym momencie się uspokoiła, przestała się wyrywać i nasłuchuje co ja mówię wytrzeszczając gały.)
... a ja to przepraszam jeszcze raz, że przeszkadzam, ale czy wy się tu zabawiacie, czy jest to po prostu gwałt? Babce mało oczy z orbit nie wyskoczyły, i zaczęła coś mamrotać,- ałt o est ałt uwa ocy ałt. Nie skumałem jej za bardzo, a facet ten co na niej leżał krzyknął- stul mordę głupia!
Wie pan, ona zawsze tak panikuje żeby podnieść powagę sytuacji, podkręca ją to bardziej, no! Bez tego nie może szczytować! Robi z igły widły, wie pan jakie są kobiety, no i skwasił minkę jak podstępny lis.
No tak, niby trochę wiem, cieszę się że rozwiał pan moje obawy- dodałem tłumacząc.
A chłop spoglądając na nią ochoczo, - zabawiamy się oczywiście, a co żeś pan myślał? No takie małe sadomaso. Cieszę się bardzo, że nie jest to żaden czyn lubieżny, wie pan, wbrew prawu, więc ...(chciałem już iść) A on urwał mi mówiąc,- jaki lubieżny, no co pan, może chcesz się pan przyłączyć? Zapytał bez owijania w bawełnę.
Odparłem,-
Jak pan nie ma nic przeciwko to chętnie.
Babka zaczęła w tym momencie, wierzgać, charczeć, napinać mięśnie i zaciskać pięści, no i mamrotać te swoje,- ałt! Ałt! Musiałem ją trochę uspokoić, więc usiadłem jej na plecach przytrzymując głowę. Facet zaczął na nowo wchodzić swoim członem, między jej poślady, dawał na ostro, prosto w tyłek.
A laska, to rzucała się jak wściekła łasica. Skąd miała tyle siły? Cholerna nimfomanka, takie zawsze mają ochotę na dymanie, czego to one nie zrobią żeby dobrze się zabawić, oj fantazję to musiała mieć, pomyślałem wtedy.
Dobra.
Facet skończył zlewając się na jej plecy, no i przyszła kolej na mnie.
- Przytrzymam ci ją chłopcze, no i teraz ty dawaj ją w dupala. Wypierdol ją jak trzeba.
Usiadł jej na głowie.
- Teraz ja zacząłem jej dogadzać w tyłek, podłożyłem jej pod brzuch moją teczkę, żeby było wygodniej i heja.
Podjarany byłem już co nie miara, doszedłem w kilka minut, ale jazda!
Jak tylko skończyłem, facet z niepokojem powiedział,- muszę gonić bo ostatni tramwaj mi ucieknie, no i pobiegł na przystanek. Zlazłem z niej i zupełnie wypompowany padłem na wznak tuż obok. Już się nie szamotała, przestała nawet mamrotać te swoje ałt. Zaczęła chlipać. Rozwiązałem sznurek na jej przegubach, wyjąłem knebel, płakała.
Myślę, pewnie ze szczęścia chlipie, w końcu bądź co bądź dwóch facetów porządnie ją zerżnęło, miała powody być szczęśliwą. To się jej pytam,- dobrze ci było kochanie,- rozumiecie kobiety lubią jak się do nich czule mówi. A ona nic tylko ryczy, beczy prawie jak dziecko.
No co jest mała? Zagaduję do niej.
Nie płacz, pewnie mało ci było, ale się nie martw możemy to jeszcze kiedyś powtórzyć, tylko daj znać wcześniej, to się umówimy w jakimś intymnym miejscu. A ona się podnosi, siada, otrzepuje brzuch z piasku i prawie wrzeszcząc- co kurwa! Ty skurwysynu! Chuju pierdolony!
Przeszło mi przez głowę,- nie dość że lubi ostre walenie, to i jeszcze się wyrażać potrafi mała suka.
... Skurwysyny!
Ty baranie zostałam zgwałcona! Ty skończony bydlaku, jak mogłeś myśleć że to, że to; kurwa dlaczego jesteś taki tępy?!
Normalnie zaczęła mnie obrażać.
To był gwałt! Kurwa, zamiast mnie ratować też się (...) To już piąty raz mnie tu zgwałcili, wszystkie sprawy ciągną się w sądzie, bo nie mam żadnych świadków, a ty byłeś pierwszym świadkiem i też mnie zgwałciłeś. Kurwa co to za świat?! Nikt mi nie uwierzy, że znowu mnie zgwałcono, zrobią ze mnie szmatę, ja pierdolę!
Zaprzestała na chwilę. Przetarła oczy, w których zawitał jakiś pomysł.
No kto mi uwierzy? Chyba że powiesz w sądzie prawdę, powiesz? Ciebie nie oskarżę, proszę cię.
Zabiła mi ćwieka, cholera zaniemówiłem. Więc mówię do niej.
- No nie wiem, zaskoczyła mnie pani, tyle razy panią gwałcono, aż nie do wiary! Odwiozę panią, zamówię taksówkę. A ona;
- Nie trzeba, mieszkam tu niedaleko. Możesz mnie odprowadzić.
Chętnie,- powiedziałem. Szkoda mi się jej trochę zrobiło.
Tak, tak, mów Rafale, ciągle cię słuchamy, co dalej było, to bardzo interesujące, masz nowe doświadczenie, ba, nie pogada z tobą,- skwitowaliśmy ze Zbyszkiem.
No odprowadziłem ją pod dom, żaliła mi się, że nie ma chłopaka, a to pies jej zdechł na nosówkę, Labradora hodowała, ponoć go wystawiała na jakieś wystawy, był championem z kilkoma medalami.
Dałem jej swój numer telefonu, mówiąc coś dla otuchy - jesteś piękną kobietą, jakoś sobie poradzisz- no wiecie. A co jej miałem powiedzieć,- wpadnij jutro do mnie na kawę,- była tyle razy gwałcona... Nie chcę takiej dziewczyny.
No i wypiliście całą kawę, ładnie!
Dzięki.
Z was to sami egoiści!
Po czym poszedł obrażony do swojego pokoju, no i siedział tam sam do późnego wieczora.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt