Bez zaplecza - rektus
Proza » Obyczajowe » Bez zaplecza
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Nowo otwarty sklep spożywczy,- scena pierwsza i ostatnia:

 

On- przepraszam! Halo, przepraszam bardzo, po ile są te cienkie kiełbaski.

Ona- (wskazując palcem na półkę, robi niezdecydowaną minę)

On- tak, tak,  te wąskie w małych kawałkach.

Ona-   po trzynaście za kilo.

On-   (zastanawiając się) mówi pani po 13 za kilo?

Ona-   (uśmiechając się) tak proszę pana po trzynaście.

On -  (nie przerywając dialogu) a te takie ciemniejsze równie chude?

Ona-   (pytająco) te bardziej pomarszczone i ciut dłuższe?

On-   (masując sobie kark puszcza oczko) chyba tak, te bardziej pomarszczone...

Ona-   (nie reagując na jego mimikę twarzy) te są proszę pana po osiemnaście za  kilo.

On-   (oblizując i wydymając wargi dodaje aksamitnym głosem) a niech mi pani  jeszcze  powie po ile są te króciutkie, te takie jaśniejsze.

Ona-   (zaniepokojona) mówi pan o tych bardziej nabitych z cieniutką skórką?

On-   (zdecydowany, rozpina guziki w koszuli i opiera się rękoma o ladę) właśnie  o te mi chodzi.

Ona-   (znowu słonecznie uśmiechnięta) te są proszę pana po 15, 50 za kilo,                    -  marszcząc czoło dodaje- to jak...

On-   (oddychając coraz szybciej) poproszę.

Ona-   (rozpuszczając włosy spięte gumką) ile?

On-   (patrząc prosto w jej oczy) dwie.

Ona-   (przekornym tonem) tylko dwie?

On-   (coraz bardziej stanowczo) tak dwie!

Ona-   (odwracając się do nie go tyłem, stawia jedną nogę na taborecie i kładąc  kiełbaski  na wadze dodaje) cztery trzydzieści,  czy coś jeszcze?

On-   (zjadając jedną kiełbaskę nie spuszcza jej ze wzroku) a są jeszcze ogórki małosolne.

Ona-   (odwzajemniając jego stalowe spojrzenie) są, są takie mniejsze i większe.

On-   (powstrzymując się od złapania jej za pierś) a czy te większe są  jednocześnie grubsze?

Ona-   (nachylając się w jego stronę przylega brzuchem do lady a jedną nogę unosi do góry) zdecydowanie grubsze.

On-   (zaglądając w jej dekolt) nie jestem zdecydowany, może mi pani poradzi, jakie pani woli?

Ona-   (prawie dotykając swoim nosem jego nosa) ja to bym wolała, wie pan,  takie dłuższe, długaśne i co najmniej tak samo grube.

On-   (rozedrganym tonem z ręką na kroczu) może takie długie,  grube i   jednocześnie sztywne jak mój ptak. Niech pani łaskawie spojrzy i oceni.

Ona-    (zarumieniona opuszcza wzrok) o tak, zdecydowanie wolałabym ogóreczki  wyglądające jak pana ptaszysko.

On-    (niecierpliwy z penisem w ręku) jest pani zdecydowana?

Ona-    (jakby nieco zatrwożona, próbuje się ocucić wachlując sobie twarz  gazetą)  niby na co mam być zdecydowana?

On-    (wykonując głuchy frykcyjny ruch biodrem) na mojego ptaka przecież, no    chyba że woli się pani zabawiać ogórkami, osobiście nie mam nic przeciwko    warzywom.

Ona- (przymruża oczy i prostuje niedomówienie) to co pan trzyma w ręku jest o niebo  lepsze od ogórka...ale...

On- (rozpromieniony) nie czekajmy zróbmy to!

Ona- (w rozterce) niby gdzie?

On-   (opuszczając spodnie) tutaj oczywiście.

Ona- (prawie krzycząc) w sklepie?!

On- (rozglądając się energicznie) tak! Może na zapleczu?

Ona- (zdesperowana oznajmia) nie pójdziemy na zaplecze, bo go nie ma.  Zaciągnę żaluzje żeby nas nikt nie podglądał.

On- (podciągając spodnie) jak to nie ma zaplecza?

Ona- (ssąc palec, wyjaśnia) a no nie ma, to świeżo otwarty sklep i mąż jeszcze nie zdążył zrobić kilku rzeczy. On zawsze taki jest, na wszystko ma czas, ja już z nim nie mogę...-  dodała prawie płacząc.-

On- (wypuszczając z rąk penisa) chciałbym umyć ręce, można?

Ona- (jeszcze bardziej zakłopotana, poprawia fartuszek) zaciągnę żaluzje to  wystarczy.

On- (zupełnie opanowany) pytałem,- gdzie można umyć ręce?

Ona- (unosząc swoje piersi oburącz) bieżącej wody też jeszcze nie ma.

On- (sarkastycznym tonem) tak też podejrzewałem i wcale się nie myliłem. Brak  bieżącej wody, brak zaplecza i ogólny bajzel, to wszystko wystarczy żeby  zamknąć ten sklep.

Sięgając w kieszeń marynarki wyjął portfel i otworzył go.-

Proszę o to moja legitymacja, jestem inspektorem sanepidu.

Ona- (zupełnie oszołomiona wypuszcza z rąk brokułę)

On- (kontynuując służbowym tonem) niestety będę musiał zamknąć ten sklep  do  czasu kiedy będzie już woda i zaplecze.

Ona - (gryząc jabłko robi wielkie oczy)

On-   (zapinając swoją koszulę i rozporek) a tym czasem nałożę karę grzywny, przykro mi.

 

Kurtyna.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
rektus · dnia 17.08.2013 20:07 · Czytań: 741 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
zajacanka dnia 17.08.2013 20:07
Pomysł fajny, dowcipny, że tak powiem nawet, jednak zapis wszystko psuje. Lepiej byłoby tak:

On: (Podciągając spodnie)
- Jak to nie ma zaplecza?

- bałagan ze spacjami przed myślnikiem
- interpunkcja słabo
- brak wielkich liter
- gdzieś niepotrzebne spacje
- niepotrzebna tak duża czcionka i to pogrubiona

Do poprawy :)
rektus dnia 19.08.2013 10:43
To jest szkic scenariusza.
Dzięki za uwagi.
aga63 dnia 20.08.2013 19:23
Dobre :) Pomysł rzeczywiście ciekawy i dowcipny - taki nieco absurdalny humor, który lubię :) Tekst ma potencjał :)
rektus dnia 20.08.2013 21:26
Dzięki.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty