Wracałem do domu przez park, rozumiecie taki spacerek wśród zieleni po nudnym dniu pracy. Byłem już blisko, dosłownie pięć minut i byłbym w domu, ale nie, musiałem to zrobić. Nigdy się nie oduczę tego paskudnego nawyku, tej ciekawości. Same problemy przez to tylko. Taki jestem, że jak widzę jakiś guzik w ścianie nie mogę się powstrzymać, żeby go nie wcisnąć. Więc szedłem ścieżką parkową gęsto porośniętą czarnym bzem, wąziutką. Zauważyłem przy młodym Jesionie, torebkę damską. Czarną skórzaną torebkę- stojącą, otwartą i proszącą się o to by do niej zajrzeć. Wziąłem ją w nadziei, że jest w niej coś ciekawego, może kasa, może coś ciekawego. Pomyślałem, przejrzę ją i zostawię gdzieś na poczcie. Gdy zajrzałem do środka, przeszedł mnie dreszcz, był w niej bajzel. To nie była torebka zgubiona przez kogoś tylko wyrzucona jak niepotrzebny śmieć. Czułem jak zbliża się monstrualnej wielkości, problem. Paranoiczny potok myśli; ktoś ją tu zostawił specjalnie, żeby kogoś wrobić w kradzież. Wiedziałem, że właścicielka tej torebki została okradziona, wiedziałem, że są na niej moje odciski palców, wiedziałem, że muszę iść jak najszybciej do domu. Wyszedłem z parku, rozejrzałem się nerwowo, byłem na siebie kurewsko zły. Jakieś 50 metrów przede mną stało trzech policjantów, mężczyzna i leżąca nieruchomo kobieta. Wiedziałem, że jest martwa, wiedziałem, że jest właścicielką tej torebki, którą trzymałem przy sobie. Stanąłem nieruchomo, sparaliżowało mnie. W ułamku sekundy doszło do mnie, że jestem obserwowany przez policjantów, w tym samym ułamku sekundy zdałem sobie sprawę, że nie mam teraz wyjścia, widzieli tą torebkę w moich rękach. Za żadne skarby nikt mi nie uwierzy w niewinność. Ujrzałem siebie odsiadującego 25 letni wyrok.
Skręciłem o 90 stopni, kątem oka obserwując policjantów, jeden szybkim krokiem ruszył równoległą alejką do tej którą ja szedłem. Dwóch pozostałych ruszyło za mną. Nie uciekałem, szedłem przyspieszonym krokiem. Skierowałem się w stronę domu z czerwonej cegły, były to przedwojenne czworaki z dworkiem. Wiedziałem jedno- jak ich zgubię z oczu muszę uciekać ile sił w nogach, ale to był zły pomysł. Obserwując policjantów kątem oka, zauważyłem, że wzywają posiłki przez radio. Policjant, który szedł równoległą alejką do mojej chciał mi przeciąć drogę, by pozostali dwaj mnie dogonili. Gdy na chwilę straciłem ich wszystkich z oczu schyliłem się ruszając sprintem w przeciwną stronę do której szedłem, następnie przeskakując na alejkę, którą szedł ten samotny policjant. Dobiegłem go w kilka sekund, by uderzając go pod kolana złapanym wcześniej kijem, powalić na ziemię. Odpiąłem jego broń od pasa. On upadł na klęczki łapiąc się rękoma za uda, w tym czasie zdążyłem odbezpieczyć pistolet, przeładować go i strzelić mu w tył głowy. Wiedziałem o tym, że pozostali dwaj gdy usłyszą strzał zaczną biec w jego kierunku ile sił. Stanąłem w bramie czekając na nich. W sekundę po tym, byli już przy swoim koledze, oddałem po dwa strzały. Ciągle trzymałem tę pieprzoną torbę, musiałem się jej pozbyć jak najszybciej, Przeszedłem w poprzek jedną ulicę, i uchylając kratę ściekową przekazałem pistolet i torbę szczurom w kanałach. Odetchnąłem z ulgą, 25 lat paki bez powodu przestawało mnie dręczyć. Musiałem usunąć się jak najszybciej z tej niewdzięcznej okolicy, wsiadłem do tramwaju i pojechałem na pizzę do centrum miasta.
Apropos pizzy, miałem też niedawno sen z moją ciotką której nie lubię. No więc gotowałem obiad, gołąbki z mięsem mielonym i ryżem do tego sos prowansalski a w piekarniku piekła się pizza, pilnowała jej moja ciotka siedząc w tym piekarniku razem z pizzą. Otwierałem jej co chwilę drzwiczki, żeby wpuścić trochę powietrza i sprawdzić czy wszystko dobrze. Ojciec prosił ją, żeby już wyszła, ale ustawała przy swoim, że będzie pilnowała od środka. Na koniec nikt nie chciał jeść tej pizzy, ciotka sama ją zjadła.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt