„Lądowanie na planecie Czarna Wdowa, nawiązaliśmy kontakt z obcą cywilizacją, a dokładnie z kosmitami… Zaraz, na razie jest to jeden kosmita…”
„Jaja sobie robicie kapitanie Bez Litosny?”
„Chyba kosmiczne… Coś przez to radio słabo słyszę…”
„ Sygnał zanika, daj jakiś znak życia kapitanie… Jest pan tam po drugiej stronie eteru?”
Kapitan Bez Litosny nic na to nie odpowiedział, bowiem w przebłysku intelektu zdał sobie sprawę, że przecież nawiązał kontakt z obcą cywilizacją.
- Kim jesteś? – Odezwał się do stojącego przed nim zielonookiego osobnika.
- Ja? Jestem Kosmicznie Kosmicznym Kosmitą z planety Czarna Wdowa i właśnie nawiązuję kontakt z obcą cywilizacją, a właściwie z jednym z jej przedstawicieli.
- Tak się jakoś przedziwnie składa, że ja też…
- O, to ciekawe zjawisko. Widocznie mamy kosmiczne sprzężenie umysłowe.
- A cóż to takiego?
- No, tego… że robimy obaj to samo.
- To znaczy sprzężamy się umysłami?
- Na to wygląda.
- Ciekawe…
Po tej arcyciekawej konwersacji kapitan Bez Litosny głęboko się zamyślił, sięgając w głęboki głąb swego intelektualnego wnętrza. Chciał stamtąd coś wydobyć, lecz nie zdążył, bowiem podszedł do nich Nowy Osobnik.
- Uprzedzając wasze nieskromne pytania od razu powiem, ze się przedstawię… Otóż, nazywam się Nowy Osobnik.
- Fajnie, cóż nowy osobniku w związku ze swym podejściem do sprawy, chciałbyś przekazać dwóm sprzężonym umysłowo przedstawicielom dwu obcych cywilizacji, którzy spotkali się z osobnikami z innej planety? – Spytał Bez Litosny.
- Zawiłe to zdanie, a raczej pytanie . Wiem, tylko jedno… Mianowicie to, że kto pyta wyrywa z kopyta.
- Co wyrywa i z jakiego kopyta? – To pytanie zadał dla odmiany Kosmicznie Kosmiczny Kosmita.
- Spójrz na swoje nogi – odparł na to Nowy Osobnik, zwracając się do kapitana.
Człowiek spojrzał w dół. Ujrzał tam swe kończyny dolne, ale były jakieś dziwne, takie inne, czy może odmienione… Spojrzał jeszcze raz. No tak, domyślił się o co chodzi, bowiem zamiast butów, obuty był w kopyta, w jednym z nich coś tkwiło. Chwycił to i zaczął wyrywać.
- Pomóżcie mi – zwrócił się z błagalnym wyrazem w swych zmętniałych oczkach do otoczenia. Stanowili je Kosmicznie Kosmiczny Kosmita, oraz Nowy Osobnik. Ci, po chwili zastanowienia podeszli i chwycili rzecz tkwiącą w kopycie. W końcu udało im się to wyciągnąć. Spojrzeli na przedmiot trzymany w dłoniach, okazało się, że wyrwali chwasta.
- To dopiero jest kopyto – westchnął na zakończenie Kosmicznie Kosmiczny Kosmita.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt