Kochani,
spoglądam w monitor i zastanawiam się jak zacząć, bo odwiedziny liczne i w treść zasobne, co mnie cieszy niezmiernie.
Meltemi,
Meltemi napisała:
to buduje klimat oraz otwiera horyzonty.
to buduje i mnie
empatio,
odpowiedziałam tylko na Twoje pytania i wątpliwości. i nie oceniaj prosze mojego zachowania, zostawmy to terapeutom. a skoro zaczynasz przygodę z poezją, czytaj, ucz się i zbieraj doświadczenia.
mede_o,
niech więc gra muzyka, a Paryż oddycha, nie braknie mi tematów. dziękuję za muzykę i mitologię. w stronę muzyczną zmierzałam i być może podskórnie oddałam swój lęk z początków bytności - bałam się ReRów. masz celne oko
allelujko,
jestem rozdarta, bo z jednej strony powinno mnie cieszyć, że się odnalazłaś, że nie opisuję wyimaginowanego, ale z drugiej strony, jeśli odnajdujesz się w smutku, w bólu, to eh... zasłużyłaś na pocztówkę!
ajw,
słoneczna pocztówka słowna i dla Ciebie
wytrawny, Paryż Zoli - chciałabym!
szamanko,
al-szamanka napisał/a:
Bo Paryż to rzeczywiście nie jest miasto, w którym wszystko jest en rose.
bo to i niestety smutna prawda. jeszcze latem, w ogrodach można się oszukać, ale zimą. dlatego w weekendy więcej turystów niż miejscowych.
też mnie tu duszno.
Wiolinie,
niestety albo na szczęście zawsze będę prawie
żeby się zmieniać, trzeba pamiętać, gdzie się zaczynało. dziękuje, że mi o tym przypomniałeś!
starysto,
onieśmielasz mnie. czyli to nie prawda, że najlepsze zawsze przed nami? bardzo, bardzo, szczególnie za muzę
Zbigniewie,
cieszy niezmiernie podobanie.
romantyczna,
ależ, nie brak Tobie oryginalności
cieszy niezmiernie.
gwiazdo,
nie sposób się z Tobą nie zgodzić. biorę do serca, co przytoczyłaś i wnioski. oby i Tobie nie zabrakło nieba!
Owszem, czuję się podbudowana, zaskoczona i etc. wybaczcie zwięzłość. bardzo wam, bez wyjątku dziękuję. postaram się o więcej!
serdecznie wszystkich pozdrawiam - z Paryżewa przed cyklonem