szał (Tomasz) - coca_monka
Poezja » Wiersze » szał (Tomasz)
A A A
Od autora: kolejny z cyklu,
w listopadowe mgły skakałem przez parapety. wybierałem
niebieskie okiennice: z rozmysłem; omijałem ornamenty; kicz
mieszał się z ruchem ulicznym i les chats noires. w korowodzie
brnęły jeszcze matki z mulęróż na głowach, modystki z przypadku
i masy perłowej.

rynsztok wiązał ślinę, słowo i prześnione
tabliczki passage interdit. sztuka plakatu:
zatrzymać się – w rolach głównych: pęd do RER’a
pod zwieńczeniem ziemi obiecanej czarno-czarnych tuneli,
na przestrzał gitarowych strun od A do E:
stukatto, stukatto, - forte.

- bujasz pan! Paryż to romantyczność!

jak okiem sięgnąć - daleko;
urodziła mnie matka, a metro wypluło, będzie
za rogiem trzy kroki. oddychałem w konwulsjach, po dwa
susy na ruchomych schodach, byle szybciej,
byle bliżej liści.

lecz las, jak pochodnia, palił się w dniach.



_________
28.11.2013
okolice Pigale

cykl: z pamiętnika Tomasza Kolaża






z francuskiego:

le chat noir – czarny kot - XIX-wieczny paryski kabaret czyt. ly sza nłar , ale les chats noires (l.m) czyt. le sza nłar

mulęróż (fonetycznie) - Mulin Rouge – czerwony młyn – paryski kabaret

passage interdit – przejście wzbronione (pasaż ęterdi)

RER - Réseau express régional d'Île-de-France, – regionalna sieć kolejowa wokół aglomeracji paryskiej.
sam Paryż pociągi przemierzają pod ziemią.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
coca_monka · dnia 02.12.2013 19:57 · Czytań: 871 · Średnia ocena: 4,86 · Komentarzy: 23
Komentarze
empatia dnia 02.12.2013 23:11
Pewnie się narażę, ale kompletnie nie rozumiem czemu ma służyć tego rodzaju pisanie? Dla mnie jest trudne do przetrawienia. Zauważyłam, że kilka osób na tym portalu pisze taką manierą: odpowiedni zapis, parę słów kursywą, jakieś odległe miejsca, trudne do rozszyfrowania intencje, jakaś taka usilna chęć bycia oryginalnym. Może jestem za głupia, ale mnie się to w żadnym calu nie podoba. Pozdrawiam pati :)
coca_monka dnia 02.12.2013 23:48
empatio - z nicka,

czemu ma służyć pisanie, jak nie pielęgnowaniu języka, próbom stylistycznym, zabawie formą i kojarzeniu jeszcze nieskojarzonego.
mnie natomiast nie bawi poezja typu:

na górze róże, na dole gaz,
chwalcie, chwalcie nas.

bo poezja to poszukiwania odpowiedzi na pytania ważniejsze od kolejnej zawiedzionej miłości i wałkowanie tejże, oraz męczenie tym innych.
nie jestem "kilka osób na tym portalu", nie zwracaj się więc do mnie w liczbie mnogiej. takie uwagi, do trendów poezji, uwagi ogólne możesz pisać na forum.
pod swoim wierszem oczekuję konkretów.
nie silę się na oryginalność, ani mój bohater.

jeśli nie przypadł Ci do gustu, wystarczy napisać: nie znajduję się tu - i już.
nie poszukuję klaki. nie obrażam się więc.

i na koniec: łatwiej jest negować wszystko z zasady, niż odważyć się zapytać, użyć argumentów by zakwestionować, to co się zbeształo.
owoż - zupełnie nie rozumiem negowania, dla negowania. ale może to ja jestem inna. taka przypadłość.

zapomniałabym o obcych miejscach. co zatem robią ci wszyscy pisarze, kiedy prowadzą nas na manowce w swoich książkach, które nie opowiadają o naszej, małej Koziej Wólce? że nie wspomnę tych piszących fantastykę.

opowiadam, bo mieszkam, a nawet jeśli nie. Karol May napisał Winetou nie stawiając stopy w Ameryce Północnej.
Cytat:
po raz pierwszy odwiedził USA dopiero w 1908 roku, już po napisaniu swoich dzieł dziejących się na Dzikim Zachodzie. Nieznajomość realiów miejsc akcji kompensował dobrym przygotowaniem teoretycznym, fantazją i kreatywnością.

tyle tytułem komentarza.
Meltemi dnia 03.12.2013 08:48
A ja bardzo lubię wplatanie geograficznych słów i wątków do wiersza - to buduje klimat oraz otwiera horyzonty. Tekst bardzo obrazowy, przyciąga, podoba się. Pozdrawiam ciepło!
empatia dnia 03.12.2013 09:39
Nie rozumiem dlaczego reagujesz tak emocjonalnie. Ja tylko powiedziałam swoje zdanie. Nie pisałam do Ciebie w liczbie mnogiej. Wspomniałam tylko o manierze, którą tutaj spotykam. Ja jestem początkującym autorem. Może więc się nie znam, choć czytam dużo poezji i jakiś gust mam. Nic nie poradzę na to, że ten rodzaj poezji do mnie nie trafia. Uzasadniłam dlaczego. Ciekawa byłam jak się tego rodzaju poezja sprzedaje, dlatego zadałam owo nieszczęsne pytanie. Nie będę się więcej odzywać, bo wbrew temu co piszesz nie bardzo radzisz sobie z jakąkolwiek krytyką.
Pozdrawiam pati.
mede_a dnia 03.12.2013 10:38 Ocena: Świetne!
Bardzo zaciekawiło mnie, o czym się duma na paryskim bruku prawie 200 lat po naszym narodowym wieszczu. Na razie napiszę tylko o jednym, bo nadaję z pracy. Wrócę wieczorem.

Bardzo, bardzo interesujący zabieg: „stukatto- stukatto- forte” pełniący funkcje onomatopeiczne- oddający stukot kolejki naziemnej, ale jednocześnie poprzez nawiązanie do terminów muzycznych: „staccato”- nagły przerwany, dźwięk- przytrzymana struna po szarpnięciu i „forte” – głośno oraz zestawieniem z gitarowymi strunami od A-E ( A-E to też stacje w paryskiej kolejce naziemnej) - nadaje odgłosom wielkiego miasta wartość muzyczną, prezentuje swoistą melodię miasta. Miasto gra, tworzy własną symfonię. Pięknie! Bardzo pięknie!
alleluja con dnia 03.12.2013 12:02
Witaj!

Ja się w wierszu odnalazłam. Ale to chyba kwestia gustu, może podobieństwa losów, empatii (sic!)? Słowa tworzą obrazy i dźwięki, to sprawia, że czuję się jakbym była wewnątrz, choć nigdy nie byłam w Paryżu. Druga rzecz - podoba mi się przełamanie mitu romantyczności, sielanki; Twój Paryż nie wygląda jak ten z kolorowych pocztówek, owszem kolory też są, ale peel jest skazany głównie na czarno - czarne tunele. Pełno tu pośpiechu, niepokoju (szczególnie niepokoi ostatni wers).

Chyba najbardziej zapamiętam ten, boleśnie bliski fragment:

Cytat:
uro­dzi­ła mnie matka, a metro wy­plu­ło, bę­dzie
za ro­giem trzy kroki. od­dy­cha­łem w kon­wul­sjach, po dwa
susy na ru­cho­mych scho­dach, byle szyb­ciej,
byle bli­żej liści.


Pozdrawiam!
ajw dnia 03.12.2013 12:08
Jest paryski klimat, ale nie taki słodki z kolorowych pocztówek. Raczej wytrawny, chwilami przygnębiajacy kolorystyką smutnego listopada. Ja zobaczyłam w nim trochę Paryża Zoli, a trochę współczesnego. Dobry wiersz.

Ps. Widzę teraz, ze i alleluja pisała o pocztówkach ;) Przepraszam, ale czytałam wiersz, gdy ona pisała swój komentarz. Miło, ze patrzymy podobnie.
mede_a dnia 03.12.2013 17:45 Ocena: Świetne!
Jestem z powrotem. To nie Paryż, stolica świata, wyrafinowana elegancja, artyzm, romantyzm, powiew luksusu. Mimo tylu paryskich tropów może to być każde miasto- moloch. Fascynujące, niezwykłe, ale jednocześnie przerażające, dudniące kakofonią dźwięków z dominującym niskim C stukoczących pociągów, poznaczone labiryntem torów kolejek nad- i pod-ziemnych, w których można zapaść się, zatracić, zgubić. Poczucie bycia wyplutym jak z wnętrza mitycznego Lewiatana- z metra, przeraża. Klaustrofobiczny klimat podziemi zmusza do "byle szybciej, byle bliżej liści". Trudno nie zgubić celu: "lecz las, jak pochodnia, palił się w dniach". Pewnie drogi do ludzi też.

Cieszę się, ze mieszkam w mazurskich ostępach. Ale cieszę się również, ze mogłam przez chwilę pooddychać wyziewami metropolii. "Paryż wart jest"... oprócz "mszy"- szóstki!
al-szamanka dnia 03.12.2013 18:47 Ocena: Świetne!
Dla mnie bardzo paryski wiersz, atmosfera jest w każdym słowie.
Bo Paryż to rzeczywiście nie jest miasto, w którym wszystko jest en rose.
Czasem rozpływa się w ponurym cieniu, jak ten na cmentarzu Montmartre - stoisz na wiadukcie, nocą, a w dole majaczą niby-zwidy nagrobków. W bocznych uliczkach odchodzących od Gare de l'Est zaduch jak z zapuszczonej toalety.
I schody, podziemny świat pospiechu, drobnych handlarzy i przeciągów.
Nie lubię tego miasta. W tym roku, we wrześniu,odwiedziłam je po raz siódmy i mam nadzieję, że ostatni.
Niesamowicie trafiłaś klimatem. Paryż jak żywy. Super.

Pozdrawiam :)
Wiolin dnia 03.12.2013 19:22
Witaj Coca. Czytam Ciebie tyle już razy, że znam Twój styl, i dlatego łatwiej mi ocenić także i ten wiersz....Bo to że jesteś już prawie Francuzka, pozwala Tobie na opowiedzenie, przybliżenie czegokolwiek z tamtego kawałka świata....choć wcale to nie jest łatwa poezja.....Pozdrawiam.
starysta dnia 03.12.2013 23:09
...a bo i jesteś moją muzą to i poczytają sobie co niektórzy za swawolę mojego biednego umysłu, popuścił sobie pewnie i rznie ważniaka od poezji.
To co sobie poczytałem, a tak myślę, jest chyba najlepszym Twoim wierszem. Czytam i czytam i jakoś mi bardzo tęskno do Paryżewa by zobaczyć na własne oczy co już raz widziałem bo tak opisać to tylko paryżanka może z polski . Aż to ci dopiero poetka sobie myślę. Chwała jej za taką delegację.
Wszystko to znam, jest prawdą pięknie opisaną. Nie wracam do cytatów bo i po co. Czytać ludu, czytać i podziwiać.
Pozdrawiam Coca-Monka i czekam na następny jeszcze piękniejszy w mowie i wymowie.

Droga Empatio, czyżby to coś znaczyło? No empatia, o tym myślę i pozdrawiam.
Ależ może może się nie podobać :)
Zbigniew Szczypek dnia 03.12.2013 23:19 Ocena: Bardzo dobre
Ciekawe!
A Paryż dziś śmierdzi rynsztokiem, tak samo jak w "Pachnidle".
Podobało mi się!
Pozdrawiam
Zbyszek
romantyczna dnia 04.12.2013 08:35 Ocena: Świetne!
W związku z tym, że jestem na szarym końcu (na chwilę obecną przynajmniej), chyba nie zdołam powiedzieć czegoś oryginalnego. Powiem więc tylko, że świetne i taką też ocenę zostawiam ;) I odchodzę z pobudzoną wyobraźnią.

Pozdrawiam
Usunięty dnia 05.12.2013 17:16 Ocena: Świetne!
Monko,

i ja chciałam napisać komentarz wcześniej, ale ciągle coś mnie powstrzymywało; tymczasem w wałkowanej przeze mnie "Poetyce - wyborze materiałów", znalazłam stary (z 1977 r.), ale nad wyraz aktualny tekst Michała Głowińskiego "Wirtualny odbiorca w strukturze dzieła poetyckiego". Znalazły się w nim też następujące zdania:

"Warto podkreślić, że rozpowszechnianie się teorii, iż poezja musi być nieustannie nowym sposobem mówienia i powinna stawiać nowe wymagania czytelnikowi, inaczej sytuuje wobec wiersza czytelnika, jeśli śledzi bieżące przemiany życia literackiego. Czytelnik taki wie, że poezję czytać należy inaczej i nie szukać w niej podobieństw, np. do prozy publicystycznej czy przeboju. Mniemania takie każą mu przywiązywać szczególną wagę do tego, przeciw czemu - w innej sytuacji historycznoliterackiej - powinien się buntować. Nie znaczy to jednak, oczywiście, że w ten sposób każda dobra i rzeczywiście nowatorska poezja ma zagwarantowane dobre przyjęcie u publiczności literackiej. (...) Dzieje się zapewne inaczej. (...) Istotne jest to, że czytelnik dzisiejszy ma pełne możliwości, by zaaprobować bunt poety przeciwko całej dotychczasowej poezji i samemu jej tworzywu. Bunt, który dotyczy nawet języka. (...) Dla współczesnej kultury literackiej problemem podstawowym jest to, w jakim stopniu bunt taki jest społecznie sankcjonowany i aprobowany."

Musiałam przytoczyć te słowa, są bowiem ważnym dla mnie elementem rozumienia, że bez eksperymentów, bez bliskiego Ci odrzucania utartych konwencji i całkowicie chłonnego i otwartego poszukiwania-tworzenia nowych - nie zawaham się stwierdzić - literatura stanie w miejscu. I nie chodzi ani o pisanie elitarne, ani o klakę, ale o to, że czytelnik zwyczajnie wiele traci, nie podchodząc do takich projektów, jak Twój, z otwartym umysłem. Odbieram Twój tekst jako wręcz wizyjny, jak wizyjne bywały - paradoksalnie - wiersze awangardowych poetów XX-lecia czy, tworzącego sous le ciel de Paris, Norwida ;)

Pozdrawiam serdecznie :)
coca_monka dnia 05.12.2013 23:05
Kochani,
spoglądam w monitor i zastanawiam się jak zacząć, bo odwiedziny liczne i w treść zasobne, co mnie cieszy niezmiernie.

Meltemi,
Meltemi napisała:
to buduje klimat oraz otwiera horyzonty.
to buduje i mnie :)

empatio,
odpowiedziałam tylko na Twoje pytania i wątpliwości. i nie oceniaj prosze mojego zachowania, zostawmy to terapeutom. a skoro zaczynasz przygodę z poezją, czytaj, ucz się i zbieraj doświadczenia.

mede_o,
niech więc gra muzyka, a Paryż oddycha, nie braknie mi tematów. dziękuję za muzykę i mitologię. w stronę muzyczną zmierzałam i być może podskórnie oddałam swój lęk z początków bytności - bałam się ReRów. masz celne oko :)

allelujko,
jestem rozdarta, bo z jednej strony powinno mnie cieszyć, że się odnalazłaś, że nie opisuję wyimaginowanego, ale z drugiej strony, jeśli odnajdujesz się w smutku, w bólu, to eh... zasłużyłaś na pocztówkę! ;)

ajw,
słoneczna pocztówka słowna i dla Ciebie ;)
wytrawny, Paryż Zoli - chciałabym!

szamanko,
al-szamanka napisał/a:
Bo Paryż to rzeczywiście nie jest miasto, w którym wszystko jest en rose.
bo to i niestety smutna prawda. jeszcze latem, w ogrodach można się oszukać, ale zimą. dlatego w weekendy więcej turystów niż miejscowych.
też mnie tu duszno.

Wiolinie,
niestety albo na szczęście zawsze będę prawie :) żeby się zmieniać, trzeba pamiętać, gdzie się zaczynało. dziękuje, że mi o tym przypomniałeś!

starysto,
onieśmielasz mnie. czyli to nie prawda, że najlepsze zawsze przed nami? bardzo, bardzo, szczególnie za muzę ;)

Zbigniewie,
cieszy niezmiernie podobanie.

romantyczna,
ależ, nie brak Tobie oryginalności ;) cieszy niezmiernie.

gwiazdo,
nie sposób się z Tobą nie zgodzić. biorę do serca, co przytoczyłaś i wnioski. oby i Tobie nie zabrakło nieba! ;)




Owszem, czuję się podbudowana, zaskoczona i etc. wybaczcie zwięzłość. bardzo wam, bez wyjątku dziękuję. postaram się o więcej! ;)


serdecznie wszystkich pozdrawiam - z Paryżewa przed cyklonem ;)
Zola111 dnia 06.12.2013 17:52 Ocena: Świetne!
Kolejna migawka z życia Tomasza Kolaża :)

Bardzo udany wiersz, Coco.

Nie wyróżniam ulubionego fragmentu: Cały tekst jest się czyta, a on pędzi susami Tomasza do natury: liści i płonącego czerwienią, jesiennego lasu. Pozdrawiam,

z.
coca_monka dnia 06.12.2013 22:44
a widzisz, trafiłaś w sedno, bo tu jesień jeszcze i drzewa w czerwieni, gdy u nas już zima :)
Zoleńko, dziękuję ślicznie za czytanie i wejrzenie w migawkę. bardzo.

serdeczności!
liathia dnia 08.12.2013 16:37 Ocena: Świetne!
Jak starcie z czymś, czemu nie pozwalamy - w nas - dojść do głosu. Lubię teksty pełne nagłych zwrotów i niemal transowego rytmu, który udziela się i prowadzi, jeszcze długo, długo po przeczytaniu.
coca_monka dnia 08.12.2013 22:55
niezmiernie jestem rada, że dałaś się porwać: na długo, długo. kłaniam się nisko i zapraszam na więcej :)

dziękuję i serdecznie!
Usunięty dnia 14.12.2013 02:06
M.
Dwa tygodnie łażę za Kolażem i z nim. Nie dziw się. To konsekwencja pracy jaką wkładasz i jaką dzielisz się.
Miałem się rozpisać i podzielić, ale obawiam się, że gdy to zrobię, paciorki nanizane ze słów przez Ciebie w "szale" mogą się rozsypać po podłodze i będę musiał zrekompensować sobie to kolejną tygodniową przerwą.
Do pewnych treści należ zmusić dojrzewanie wewnętrzne do poziomu mutacji. Tylko wtedy nie czujemy się po czytaniu inni.

Można by powiedzieć; chcę, ale boję się.
coca_monka dnia 14.12.2013 14:22
Dyduchu,
nie bój się, pomogę pozbierać paciorki :) mam nadzieję, że mutacja/pączkowanie Ci nie zaszkodzą ;) niemniej chciałabym przeczytać o tym, co wychodziłeś z Tomaszem. wróć, wróć z komentarzem.

dziękuję za cierpliwość (do Kolaża) i za czytanie!
serdecznie.
Miladora dnia 25.12.2013 15:34
Paryż znam tylko z literatury i filmów, ale bez trudu mogę wyobrazić go sobie w ten sposób - jako trudne i często szare miasto, gdzie niekoniecznie można odnaleźć coś dla siebie.
Czy to znaczy, że Paryż jest przereklamowany? Nie. Ale wszystko zależy od osobistego spojrzenia, od jakiejś chwili, która działa w taki czy inny sposób, mieszając się z aktualnym nastrojem.
Oglądamy świat na wiele różnych sposobów i spory udział w tym ma nasza psychika.
Dla mnie wiersz jest prawdziwy, bo znam takie stany.

Ale przy okazji:
Cytat:
w li­sto­pa­do­we mgły ska­ka­łem przez pa­ra­pe­ty. wy­bie­ra­łem
nie­bie­skie okien­ni­ce: z roz­my­słem; omi­ja­łem or­na­men­ty;

Zmieniłabym formy gramatyczne, by te słowa nie wpadały na siebie.

Cytat:
oko­li­ce Pi­ga­le

Pigalle.

Cytat:
mu­lę­róż (fo­ne­tycz­nie) - Mulin Rouge – czer­wo­ny młyn – pa­ry­ski ka­ba­ret

Moulin Rouge - Czerwony Młyn.
Przypomniały mi się plakaty Toulouse-Lautreca, którymi w zasadzie wypromował Moulin Rouge.

To tak w ramach nadrabiania zaległości. ;)

Spokojnych Świąt, Coca. :)
coca_monka dnia 26.12.2013 14:06
Milu,
bardzo serio cieszę się z prawdziwości, w którą uwierzyłaś i która jest jaka jest. fizyka dotyka nawet poetów i etki ;) mam na myśli teorię względności. i oczywiście, że nie wszystko jest czarno czarne, ale bywa, jak bywa.

rozważę współbrzmienia i pomyślę nad zmianami. mam nadzieję, że uda mi się coś zaradzić. ale wiersz zbyt świeży, by przeprowadzać operacje :)

literówkę i wielką lit. poprawię w wolnej chwili, bo teraz edytor szaleje i scala mi tekst, i trzeba na nowo wszystko dzielić na wersy, jakby enter się zgubił.


niemiernie dziękuję za odświeżenie Tomasza ;)

Milu,
Radosnych i dla Ciebie!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty