Ten wers paskudzi tekst, moim zdaniem.



Tutaj słowo ust wydaje się zbędne, bo już z kolejnego samo przez się wynika, ze chodzi o usta:



Poza tym troszkę do oczyszczenia z niektórych zaimków.
W tych wersach z kolei dwa wpadające na siebie było też jakoś tak niespecjalnie ładnie się czyta:


W ogóle można by jeszcze pochylić się nad tekstem. Jest w nim trochę fajnych rzeczy i trochę niefajnych, zaśmiecaczy, w których utonął wiersz. Momentami wyszło nieco nieporadnie, mam na myśli końcówkę.

Reasumując, gdyby troszkę przy tekście podziubać, mógłby to być całkiem fajny, zgrabny tekst.

Pozdrowienia

Bożena B - dziękuję za odwiedziny i komentarz

mede_a - dokładnie właśnie jak napisałaś. Koniec i śmierć nie zawsze jest dosłowna. pozdrawiam i dziękuję

Poszłam tropem empatii i trafiłam do Ciebie. Rzeczywiście , piękny wiersz. Kiedy czytam takie teksty drży ze wzruszenia podłoga. To jest jedna wielka emocja. Niestety, czasami trudno jest wyczuć, że za chwilę nasz mały świat się skończy. Wszystko jest takie niby normalne, a powinno przecież być jak proroctwo .. Smutny Twój wiersz, ale działa!