Niemiecki rybak Otto Ruhm złapał złotą rybkę.
- Wypuść mnie rybaku, a spełnię jedno twoje życzenie - powiedziała złota rybka.
- Dlaczego tylko jedno, a nie trzy? - zapytał rybak.
- A dlaczego nie? - odpowiedziała rybka.
Otto Ruhm zamyślił się. Tylko jedno życzenie. To musi być coś naprawdę extra!
- Chcę żyć wiecznie! - obwieścił Otto - chcę być nieśmiertelny!
Rybak nie wierzył w Boga, a co za tym idzie, nie wierzył też w wieczne życie po śmierci. Pomyślał, że za sprawą złotej rybki nadarzyła się okazja dostać to, co obiecują wszystkie religie świata. Życie wieczne.
- Chcę być nieśmiertelny - powtórzył Otto. - Wiecznie młody, taki jaki jestem teraz.
- Dobrze - powiedziała złota rybka - wypuść mnie więc, rybaku, a staniesz się nieśmiertelny.
Otto Ruhm wypuścił złotą rybkę. Z początku nie był pewny, czy rybka nie zadrwiła z niego i czy naprawdę potrafiła spełnić każde życzenie. Ale z biegiem lat przekonał się, że mówiła prawdę. Otto wcale się nie starzał! Mijały lata. Jego żona posiwiała, jej gładka kiedyś jak aksamit twarz pokryła się siecią zmarszczek. Dzieci urosły, pożeniły się i urodziły własne dzieci, a Otto Ruhm nic się nie zmieniał. Czas leciał, a Otto jakby był poza nim.
Czy Otto był szczęśliwy? Nie pytajcie. Posłuchajcie co było dalej.
Lata płynęły. Młody Otto pochował swoją żonę staruszkę, którą tak bardzo kochał. Dni mijały i młody Otto pogrzebał swoich synów starców. Wszyscy jego przyjaciele pomarli, a świat wokół niego zmieniał się i stawał się coraz bardziej obcy. Nudę i ból samotności próbował Otto Ruhm ukoić w ramionach kolejnych kochanek ale po pięćdziesiątej, po dwutysięcznej, po stutysięcznej siódmej nawet najbardziej wyrafinowane przygody przestały go bawić. Najlepsze trunki i najwspanialsze jedzenie powoli traciły smak. Przestał czuć zapach kwiatów i zachwycać się widokiem błękitnego nieba. A lata płynęły. Mijały ich setki, tysiące... Oczy Otto Ruhma nabrały jakiegoś dziwnego blasku, jakby w jego nieśmiertelnej duszy i w nieśmiertelnym ciele coś się wypalało.
Otto Ruhm już nie chciał być nieśmiertelny. Otto Ruhm chciał umrzeć. Któregoś dnia położył się na torach i przejeżdżający pociąg uciął mu głowę. Ale głowa odrosła. Złota rybka nie kłamała. Otto Ruhm był nieśmiertelny. Kiedy Otto Ruhm zrozumiał co to naprawdę znaczy, włosy zjeżyły mu się z przerażenia na jego nowej głowie!
***
Dwieście milionów lat później na skutej lodem ziemi tułała się tylko jedna, żywa istota. Był to Otto Ruhm. Już dawno wszystkie zwierzęta i rośliny wyginęły od siarczystego mrozu, który przyniosła epoka lodowcowa.
***
Pięć miliardów lat potem Otto Ruhm smażył się w płomieniach konającego w paroksyzmach atomowych wybuchów słońca, które pochłonęło ziemię i inne planety.
***
Po następnych trzech miliardach lat nieśmiertelny Otto Ruhm, zawieszony w pustce kosmicznej, patrzył jak gasną ostatnie gwiazdy na czarnym jak smoła niebie. Było ciemno, cicho i strasznie. Jedyne co mógł robić Otto, to rozmyślać. Rozmyślać o nieśmiertelności. O tym, że to co przeżył do tej pory, te miliardy lat piekła samotności są niczym wobec tego co jeszcze dane będzie mu przeżyć. Bo czymże są miliardy, biliony, setki bilionów lat wobec nieskończoności? Chwilą tylko...
Kiedy Otto zrozumiał, że będzie tak tkwił w kosmicznej próżni w nieskończoność, i że nigdy nie poczuje już pod stopami twardej ziemi, i że nigdy jego niepotrzebne uszy nie usłyszą już żadnego dźwięku, z jego niepotrzebnych, wpatrzonych nadaremnie w czerń kosmosu, oczu popłynęły łzy rozpaczy. I natychmiast zamarzły w twarde sople.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt