introwerka miałam wątpliwości, bo nie wszyscy muszą znać angielski, a wyjaśnianie strof w kolejnych przypisach wydaje się dość specyficzne, ale doszłam do wniosku, że to nie moje zmartwienie . Podoba mi się, masz, co już pokazałaś pierwszym wierszem dar łączenia znaczeń przeróżnych w taki sposób, że wydają się one oczywiste i człek się zastanawia, dlaczego sam na to nie wpadł. Ostatni wers jest moim memento, którego znaczenie poznałam zbyt późno...

Pozdrawiam

Introwerko, podoba mi się, jak się bawisz słowem. Twój wiersz to poezja nowoczesna, efekt "kultury remiksu", pomysłowy i z "tym czymś'.

A teraz kilka spraw:

1.Zastanawia mnie, dlaczego "pestki nutelli", a nie coś innego "... nutelli".

2.Z serii wadzi mi: Zachodzą dźwiękowo na siebie niczym i nim.

3.Bierze, śpiewała, nim zaśpiewa - to czasowniki występujące w wierszu. Lepiej, gdyby były w jednym czasie, bo mam lekki mętlik, co z czym i po czym. I na tak krótki kawałek dwa śpiewania to o jedno za dużo.

Ciekawy materiał, popracowałabym nad nim, bo warto.

Pozdrawiam.

Hej. Nie przekonałaś mnie. Już wyjaśniam dlaczego: po pierwsze za duże nagromadzenie wtrętów obcojęzycznych na tak małej przestrzeni tekstu, chyba, że tylko ja nie widzę uzasadnienia. Po drugie: też lubię zabawę słowem, ale albo bawimy się albo płaczemy - zaczynasz:



a w przypisach puszczasz oko do czytelnika, trudno to brać na poważnie. I na koniec, dla mnie zabawa słowem musi nieść za sobą jakąś istotną treść, nie zlepek banałów i cytatów piosenek.

Pozdrawiam!