Bardzo często mam wrażenie, że moja metryka płata mi nielada figla. Niby jeszcze nastolatka, a jednak już dorosła, młoda, niezależna kobieta. Jednak w wielu przypadkach i sytuacjach czuję i zachowuję się zupełnie inaczej niż wskazywałby na to mój wiek. Jestem zbyt poważna, zrównoważona oraz spokojna. Skrupulatnie ważę każde wypowiedziane słowo. Wyniosłość i wysublimowanie ustąpiło miejsca spontanicznemu śmiechowi, humorowi, jak i prostej szczerej radości. Wisi nade mną presja idealnego wyglądu, nawet, kiedy wstaję rano z łóżka. Nieskazitelnych manier przy stole i w towarzystwie. Wszystko powinno być perfekcyjne od A do Z. Makijaż, strój, buty, torebka, dodatki… Idealna, niczym nieskalana- Ja. Przyjęłam taką pozę i odgrywam ją już od wielu lat. Mam wrażenie jakbym była starsza, o co najmniej 10. Lubię swoją rolę i celebruję ją, ale czasem dochodzi do głosu moje młodzieńcze drugie JA, które ma prawo popełniać masę błędów, morze pomyłek i jeszcze więcej gaf, wpadek, pomyłek i potknięć. Doskonale wiem, że mam do nich prawo,jednak ciągle coś mnie blokuje i tłamsi. Zmusza do ciągłego, niekończącego się aktorstwa.
Sama nie wiem, co to jest, ale to siła wyższa mająca nade mną absolutną władzę oraz kontrolę uniemożliwiając bycie zwykłą nastolatką. Sobą… Istnieje jedynie wąziutkie grono znajomych, dla których zrzuciłam maskę, iktórzy poznali mnie naprawdę. Nieidealną, ironiczną, złośliwą- mnie. Ukrywającą smutek, żal i ogromne pokłady rozczarowania. Światem, otoczeniem, ludźmi, rzeczywistością. Zwłaszcza ludźmi. Pozwalającą sobie, w tych nielicznych momentach na słabość, jaką są łzy, ale tylko w domu, kiedy nikt mnie nie widzi. Odznaczająca się niezmierzoną empatią i wrażliwością, dostępną jedynie dla nielicznych.
„ … zagubiona i jasna. Idzie przez mroczny świat, który oświetla swoim blaskiem. Przyciąga uwagę wszystkich, ponieważ drży, czuje bardziej intensywnie. Wydaje się, że jest otwarta, a zarazem stroni od ludzi. Chociaż jest krucha, stawia opór, nie poddaje się. Kiedy się na nią patrzy, doznaje się olśnienia, lecz nie sposób jej przejrzeć. Tajemnica pozostaje. W gruncie rzeczy, gdy ma się z nią do czynienia, to tak, jakby spoglądać na słońce: nigdy nie widzi się tego, co pozwala widzieć.”
Eric- Emmanuel Schmitt, „ Kobieta w lustrze”.
Oto cała ja. Łamigłówka nie dająca się rozwikłać. Kobieta cechująca się samymi sprzeczności. Dziewczyna, która kocha, a za razem nienawidzi siebie. Prosta, a jakże w tej prostocie złożona. Oto ja. Leila.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt