Bardzo fajny. Przypomina stare dobre czasy i wiersze pewnego znajomego poety, który uwielbiał gierki słowne, rozbicia, pisał generalnie dość krótkie teksty, ale tak dosadne i tak treściwe, z podtekstami, a czasem nawet podprogowym przekazem, że aż miło było do niego zaglądać, czytać, wczytywać się, doszukiwać. (do dziś mu tak zostało, ale już w nieco innym stylu)
U Ciebie też czasem znajduję takie smaczki, jak tutaj z morzem w co najmniej dwóch kontekstach z wieloobrazowością i wielopłaszczyznowością. I rozbicia, nadające kolejnych obrazów i podobrazów, a może nawet i tworzących podobrazie
Mnie się też w niektórych Twoich tekstach podoba spojrzenie wielowymiarowe, jakbyś potrafiła przenikać przez ściany, ludzkie umysły, jak gdybyś widziała/dostrzegała znacznie więcej niż inni, takie swoiste jasnowidzenie. Ten akurat wiersz nasuwa mi różne myśli i skojarzenia. Bardzo się wpasowuje w moje nastroje różnorakie, z przewagą jednak w te niekoniecznie sympatyczne, jednak równie potrzebne/przydatne, a czasem wręcz niezbędne, jeśli wiesz, co chcę powiedzieć.
W kontekście tytułu, w moim (do)wolnym tłumaczeniu dochodzi jeszcze pierwiastek czysto kosmiczny
Świetny tekst. Zachwycam się.
Pozdrowienia i do (po)czytania zaś