Nietoperzman (1) - lynch
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Nietoperzman (1)
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18


Nietoperzman ze szczytu Silver Screen patrolował łódzkie ulice. Miał nadzieję, że jego patrolowanie zakończy się sukcesem i powstrzyma przemoc. Powstrzyma napaść. Rabunek. Cokolwiek.

Nietoperzman miał nadzieję na taki obrót sprawy, bowiem miał premie liczone od zatrzymanych kryminalistów i udaremnionych prób łamania prawa. Podstawowa płaca za conocne patrolowanie nie była wysoka, urząd miasta nie cenił usług Nietoperzmana.

Łódź i tak miała za wielu superbohaterów na usługach, przez co wielu z nich w ogóle nie potrafiło znaleźć pracy w zawodzie. Nietoperzman i tak miał więc szczęście, że dostał etat. Przyszłość rysowała się jednak w niewesołych barwach: budżet na superbohaterów topniał, zbliżały się redukcje w kadrach. Sytuacji nie poprawiał fakt, iż najbardziej medialny przedstawiciel superbohaterów, wiceprezydent Łodzi Pająkman, od lat gardził Nietoperzmanem. Gardził jak posiadacz AK47 gardzi uzbrojonym w procę. Gardził jak bogaty biednym.

Wtem Nietoperzman dostrzegł ruch na parkingu pod Centralem, ktoś rabował parkometr. Nietoperzman nie zastanawiając się długo rzucił się ku rabusiowi. Radość przepełniała jego serce. Będzie dziś można dobrze zjeść. Może nawet się najebać?

Był o kilkanaście metrów od napastnika okradającego parkometr, gdy zdarzyła się tragedia. Tragedia tyleż wielka, bo osobista. Rabusia dopadł bowiem Giezman.

To Giezman więc w duchu kupował właśnie frytki w dawnym Chinatown na Piotrkowskiej. Giezman w duchu chodził po Kolporterze jak lord. Przebierał w szlugach, i to w paczkach, nie na sztuki. Nietoperzman spochmurniał. wyciągnął własnoręcznie skręconego papierosa z kieszeni i zapalił podchodząc do Giezmana i jego zdobyczy.

- Giezman pizdo - zagadał Nietoperzman do superbohatera o giezich mocach i nie mniej gieziej urodzie - prawie go miałem.
- Prawie - Giezman wyciagnął lepsze fajki - to mnie rodzice wyskrobali po pierwszym usg.
- I mieliby racje - Nietoperzman podał Giezmanowi swoja zapalniczkę - sam bym im wieszak pożyczył jakbym cię zobaczył.
- Kto by od ciebie coś wziął? Z rąk? Daj spokój.
Nietoperzman pomógł Giezmanowi skuć napastnika. Dostrzegł, iż Giezman ma nowe buty Reeboka. Zaskoczył go ten fakt. Giezman zwykle chodził za sumy typu 39 złotych.
- Nowe Reeboki widzę, powodzi się co?
- Pieniądze nie szlaka. Same do buta nie wpadną.
- Taki ruch na ulicach? Ja to nic nie spotykam. Trzy dni temu pijanego murzyna co spał na schodach pod Żabką zawiozłem na posterunek. Powiedziałem im, że robił napad.
- Na śpiocha ich chciałeś zrobić.
- Na śpiocha, ale nie dają się już. Od tego czasu nic.
-  A ja wiesz, drugi etacik. Dzienna zmiana na kasie w Albercie. Przyjęli mnie w zeszłym tygodniu. Dostałem nawet robocze odzienie.
- Na kasie w Albercie to, hmm, to - rozdrażniony Nietoperzman szukał kreatywnej obelgi - to same brudasy są.
Powiedział lecz przeklął w duchu. Sam składał do Alberta CV aplikując na kasę. Ponownie jednak Giezman pokonał go w bezpośrednim starciu.
- Po brudasach to ty Nietoperzman - zaczął Giezman, dogaszając papierosa na karku złapanego - gacie w lumpie kupujesz. Zbijam. Do następnego. Cześć.
- Bywaj.

I Giezman odszedł w mrok, targając za sobą ofiarę. Nietoperzman wlókł się z powrotem na szczyt Silver Screen do patrolowania, bo co miał zrobić?
Idąc, splunął w mrok.
W nieprzebrana ciemność. W noc.
Popluł się.


***


Urząd miasta Łódź, gabinet Pająkmana. Do gabinetu wchodzi główny księgowy miejskiej kasy, Zylewicz.
- Panie Pająkman, dobre wieści. Znaleźliśmy w budżecie dodatkowe środki na płace dla superbohaterów. Redukcja kadr nie będzie potrzebna.
- kurwa Zylewicz, jak ja już miałem plany do tej redukcji może co?
Pająkman istotnie miał już plany. Nawet zapisanego w kopiach roboczych smsa "HAHA NIETOPERZMAN SLYSZALEM ROBOTE STRACILES LOL”.
- Nic nie poradzę.
- A za kielicha?
Zylewicz był znanym alkoholikiem, acz dobrze się maskował. Pogładził się jednak instynktownie po marynarce, w miejscu gdzie niegdyś znajdowała się piersiówka.
- Już nie piję, Panie Pająkman.
- Oj tam już po dwunastej rano jest! Jeden to można.
Pająkman doskonałe znał metody namawiania pijaków na jednego, za którym rozsypywała się ich silna wola.
- Nie ma mowy. Obiecałem jezusowi - Zylewicz wykorzystywał religię do walki z trawiącym jego życie nałogiem.
- Jezus się nie obrazi, Jezus nie jest obrażalski, no weź!
- Obrazi się - Zylewicz był niewzruszony. Odwrócił się na pięcie i opuścił pokój Pająkmana bez słowa.

***

Zylewicz wymiotował tanią wódą tuż przy wejściu do Galerii Łódzkiej. Obok niego stał rozpromieniony Pająkman. Ludzie mijali ich, niektórzy robili zdjęcia Zylewiczowi, pokazywali go palcem i śmiali się.
- i widzisz wszystko da się załatwić jak tylko jest dobra wola i chęć działania - rzekł Pająkman - wszyscy dostaną minimalną podwyżkę, w związku z trudnym jak zawsze miesiącem marcem, a Nietoperzman leci na ryj - Pająkman przeglądał podpisane przez Zylewicza dokumenty - świetnie się spisałeś!
- Jeść. Muszę coś zjeść, cokolwiek.
- Tu w galerii jest McDonald, na piętrze, więc dobrze trafiłeś!
- Przynieś mi, proszę. Nie dam rady iść.
- No bardzo chciałbym wiesz, ale właśnie zajęty jestem, już umówiony na cafe latte z Francuzką z Nicei, nie mogę pomóc.
- To co ja mam zrobić - Zylewicz próbował się podnieść, butelki dwusetki wysypywały mu się z kieszeni.
- Doczołgaj się tu prosto na ruchome schody, a potem w lewo. Dasz radę! - Pająkman odszedł, wysyłając właśnie smsa Nietoperzmanowi.
Zylewicz zaczął iść na czworaka w kierunku ruchomych schodów.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
lynch · dnia 08.02.2014 19:43 · Czytań: 455 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 2
Komentarze
spawngamer dnia 08.02.2014 21:37 Ocena: Świetne!
Poplułem się tak jak twój bohater. Ze śmiechu. Naprawdę mnie ubawiłeś choć różnego rodzaju ludycznych wariacji o komiksowych superbohaterach jest mnóstwo, ta jest wyjątkowo udana. Czekam na więcej!
Miladora dnia 08.02.2014 22:06
Zabawne, a nawet przewrotne, ale powtórzeń od groma, a interpunkcja została wyskrobana jeszcze przed usg. Pewnie dlatego też brakuje literom ogonków. ;)

Cytat:
Miał na­dzie­ję, że jego pa­tro­lo­wa­nie

Cytat:
Nie­to­perz­man miał na­dzie­ję na taki obrót spra­wy, bo­wiem miał pre­mie li­czo­ne o

Cytat:
Pod­sta­wo­wa płaca za co­noc­ne pa­tro­lo­wa­nie

Cytat:
Łódź i tak miała za wielu su­per­bo­ha­te­rów na usłu­gach, przez co wielu z nich w ogóle nie po­tra­fi­ło zna­leźć pracy w za­wo­dzie. Nie­to­perz­man i tak miał więc szczę­ście,


Z dialogami też niezbyt dobrze, jeżeli chodzi o zapis, bo piszesz je jak leci. ;)

Miłego :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty