- Miremen! – przywitał się Rensshon z Rajdi za pomocą przekazu myśli.
Ostatnio, kiedy się spotkali, było to milion lat po upadku ostatniej cywilizacji ssaków, która z różnych powodów nie potrafiła się rozwinąć na tyle, by podążać drogą ku oświeceniu. Ludzie we wszechświecie na tym poziomie już nie istnieją, nie przetrwali próby czasu, ale oni ich pamiętają, niektórzy mieszkali w ich ciałach.
Oboje są istotami z siódmego Eonu. Obecnie żyją w ciałach eterycznych, posiadając bardzo duże możliwości rozwoju duchowego. Potrafią przenosić się na olbrzymie odległości w kosmosie za pomocą promienia świetlnego, myśli lub kolorowej mgiełki. Poruszają się miliony razy szybciej niż prędkość światła. Ich dotyk może uleczyć lub zabić jakiekolwiek stworzenie. Podróżują po Kosmosie, aby zdobyć doświadczenie. Zbliżając się do jakiejkolwiek planety, znają jej przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Za pomocą umysłu mogą łączyć się z innymi istotami tego samego gatunku, nawet, gdy są bardzo daleko od siebie, nawet na krańcach wszechświata, a niższymi rasami tylko wtedy, gdy zaistnieje taka potrzeba.
Co sto milionów lat ich przełożony o imieniu Lee Marthu, nazywany Najwyższym, ogłasza święto. Jest początkiem i końcem wszechrzeczy na tym poziomie. Wszyscy zbierają się wokół niego, tworząc olbrzymią spiralę i za pomocą swojej energii wewnętrznej i zebranych Raissamn tworzy nową istotę, która powstaje z doświadczeń obecnych. Podczas ceremonii zmieniają ciała na kolor delikatnie fioletowy i upodabniają się do swojego stwórcy. Następuje wówczas wymiana doświadczeń życiowych wszystkich zebranych i każdy poznaje wiedzę pozostałych. Stworzona istota zajmuje ostatnie miejsce w hierarchii i nadawane jest jej imię. Najwyższy zna bardzo dobrze wszystkie istoty. Niekiedy potrafi je doceniać i nagradzać za pomoc stworzeniom z niższych poziomów, ale może także karać.
Lee Marthu czekał na wszystkich w neutralnym miejscu, w centrum swojego wszechświata. Zebrani ustawiali się od najstarszej do najmłodszej w kształcie spirali DNA, tworząc olbrzymi tunel. Najwyższy w tym momencie skoncentrował się na swoim umyśle i wysłał jedną myśl, a ona przesuwając się do góry obracając w prawo, zmieniając, co jakiś czas swoją barwę, dotykając każdej następnej istoty wznosząc się ku górze. Im wolniej to trwa tym więcej zyskuje zdolności, wiedzy i doświadczenia. Cały proces trwa około trzystu ziemskich lat. Nowa istota zatrzymuje się przy ostatniej osobie przyjmując szarosrebrną barwę. Wówczas przybywa Lee Marthu stając przed nią i wypowiada jej imię, a jego głos rozbrzmiewa echem po całej Galaktyce.
- Aurenie! – powiedział do istoty rodzaju żeńskiego. – Nastaje Nowy Początek Świata.
Narodziny Aurenie stało się bardzo ważnym wydarzeniem i inicjacją odnowy. Cały dotychczasowy Świat wszedł w nową erę – na wyższy ósmy Eon.
W tym momencie na uroczystość przybyły istoty z wyższych Eonów. Lee Marthu wchodząc na następny poziom ze swoją świtą, całkowicie się odciął od niższych poziomów, gdyż od tego momentu nie było już możliwości kontaktu z fizycznymi stworzeniami jedynie za zgodą najwyższego mentora.
Rensshon nie był zadowolony z tego przejścia. Musiał pozostawić cywilizację, którą się opiekował i stworzył. Ogarnął go smutek. Najwyższy momentalnie wyczuł jego wątpliwości i pojawił się przed nim.
- Nie możesz.
- Wiem, ale...
- Muszą sami przejść drogę, bo mogą nie zrozumieć – powiedział Najwyższy.
Po zakończeniu uroczystości Rensshon spotkał się znowu z Rajdi. Spoglądali sobie w oczy i rozmawiali. Myśli delikatnie przepływały pomiędzy ich ciałami. Cieszyli się swoją obecnością i nie mogli się rozstać. Wokół nich widać było przepływ energii we wszystkich kolorach kosmosu.
Wranzielli, mieszkańcy dziewiątego eonu, przyjęli wszystkich bez wyjątku, do swojego grona. Rensshon został uczniem największego mentora Kyothza. Jego zaangażowanie i praca nad sobą przyniosły oczekiwany skutek.
Mistrz Kyothza znał przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nie tylko obecnego Wszechświata, ale też innych młodszych i starszych oraz był najstarszą istotą we Wszechkosmosie, o wiele starszą od Lee Marthu. Przed nim nikogo nie było i po nim też nie będzie nikogo. To on był początkiem i końcem kosmosu. Także nic nie mogło umknąć jego uwadze. Podczas pierwszego spotkania zrozumiał, że uczeń tęskni za Rajdi i planetą Eyron. Dołączając do Mentrium cały obecny Wszechświat, rozpędzał się do prędkości dwa kwadro i z każdą sekundą cywilizacja Ilionów oddalała się od istot fizycznych o trzysta milionów lat, zbliżałając się do boskiej cząstki, gdzie nie wszyscy mieli szansę na życie w szczęśliwości i jedności.
- Nie martw się mój uczniu – Kyotza zwrócił się do Rensshona, spogłądając w jego oczy
- Hm... Nie przekonałem cię. Uwierz mym słowom – podwyższył ton.
Zachowanie nauczyciela było niezrozumiałe dla Rensshona. Od miliarda lat nikt już nie używał mowy. Był trzecią istotą stworzoną przez Lee Marthu i to jemu przypadł zaszczyt zostania uczniem mentora.
- Musisz być lotny, mój przyjacielu. Pokaż, co potrafisz.
Rensshon stanął przed nim i potrząsnął całym nieboskłonem. Gwiazdy zaczęły wirować w lewą stronę, a planety w prawo. Mieszały się i tworzyły kulę, która powiększała się tworząc pośrodku tunel, gdzie po chwili znowu wszystko wróciło do normy. Każda planeta była na swoim miejscu. Trwało to niespełna ułamek sekundy.
Nauczyciel ukłonił się przed swoim następcą i połączył z jego umysłem. Renshon zrozumiał, że wszystko to dzieje się tylko w jego głowie. Po chwili on i Rajdi trzymali się już za ręce, tańcząc i śmiejąc się wśród traw i kwiatów, gdzie wokoło wszędzie ćwierkały ptaki i tętniło życie. Patrzyli sobie w oczy, czując jedność ciał. Oboje rozkoszowali się ciepłem muskającego wiatru. Uczucie ich rozkwitło jeszcze bardziej. Całując się i trzymając za ręce, pobiegli przed siebie w głąb natury. W pewnym momencie oboje znaleźli się na zielonej i pachnącej trawie, objęci i szczęśliwi.
- Teraz, wieczność należy do nas – powiedział do ukochanej i pocałował ją delikatnie w usta, a ona odwzajemniając poddała się namiętności. Po chwili połączyła swoje ciało i umysł z kochankiem, całkowicie zatracając się w miłosnym uniesieniu.
Sen...
Eon – era w dziejach ludzkości mająca pięćset milionów lat,
Raissamn – mieszkańcy cywilizacji, gdzie przywódcą jest Lee Marthu,
Mentrium – istoty z zrzeszenia najwyższych sfer Kosmosu,
Ilioni – przywódcy Mentrium.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt