tineola - mede_a
Poezja » Wiersze » tineola
A A A
Od autora: tineola - mól

 

najlepiej mi na styku za zamglonym konturem siebie.
wchodzę w sen na puentach, rozciągając plecy w górę kręg po kręgu.
jak w nieważkości pokonuję prawo ciążenia wrodzonej kifozy
dezoksyrybonukleinową sklerozą. nie ma matki za stołem, ojciec w delegacji.
wyciągam dłonie, by dosięgnąć różowy balonik.
naprężony kręgosłup zaprasza z matczynego kufra mola, który
wspina się topornie szczebel za szczeblem. boli każde stąpnięcie.
 
budzę się. na nowo składam w kołyskę.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mede_a · dnia 19.02.2014 17:51 · Czytań: 570 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 15
Komentarze
spawngamer dnia 19.02.2014 18:27 Ocena: Bardzo dobre
Zastanawiałbym się nad sylabami w słowie puenta jeśli wiesz co mam na myśli... a co do reszty oczywiście wątpliwości nie mam. Z pamięcią z okresu kołyskowego jest jak z deja vu. Ostatnie badania dowodzą, że wrażenie ponownego przeżywania tego samego bierze się z natknięcia na jakiś element wystroju, np. nocną lampkę który budzi w naszej podświadomości skojarzenie z taką samą albo podobną lampką, która kiedyś stała np. przy babcinym łóżku.
Sądzę, że podobnie jest z naszymi wspomnieniami okresu pieluszkowego.
ajw dnia 19.02.2014 18:43 Ocena: Świetne!
A dla mnie to wiersz o samotności dziewczynki, którą mama na siłę zapisała na lekcje baletu, żeby zająć czymś dziecku czas, gdy sama załatwia 'ważne sprawy'. To przecież w dobrym tonie, a poza tym może sama kiedyś chciała kręcić piruety. Teraz nie ma czasu ani na balety, ani na piruety, a dziecko tęskni za bliskością. Tymczasem pewnie w domu musi chodzić na palcach, a jedynym wspomnieniem dzieciństwa, gdy czuła dotyk matki jest ćwiczenie kołyski, by pokonać garba złych doświadczeń.
spawngamer dnia 19.02.2014 18:50 Ocena: Bardzo dobre
@ ajw - fantastyczna interpretacja. Zamurowało mnie bo to bardzo trafne. Ale mądrej głowie dość w dwie słowie czy jakoś tak.
mede_a dnia 19.02.2014 20:17
ajw, spawngamerze. Dziękuję za to COŚ, na co na PP czekam najbardziej, co jest dla mnie najcenniejsze. Na pokazanie autorowi, jak jego wiersz jest czytany, jak odbiera go czytelnik. Uwagi techniczne, choć też ważne, mają się jednak nijak do takich interpretacji jak Wasze. Bo pozwalają mi zmierzyć się z rezultatem moich zamiarów, z rzeczywistością czytelniczą. Mogę zastanowić się, co się zadziało, gdzie błąd, że czytający nie trafił z odczytem. Dla mnie to ważne. Nie uznaję zbyt szerokiej przestrzeni interpretacyjnej za wartość. Chcę, by czytelnik biegł za moimi tropami w TO, a nie jakiekolwiek miejsce. Jeśli dzieje się inaczej, swój wiersz traktuję jak ołowianą trumnę.
Miłego wieczoru ;-)
ajw dnia 19.02.2014 22:13 Ocena: Świetne!
No ale nie zdradziłaś, czy mój nos na przykład poszedł za dobrym tropem, czy doszedł do ołowianej trumny ;)
tyria dnia 20.02.2014 10:00
Wbrew pozorom to nie jest łatwy tekst trzeba się w niego wczytać i wyczytać coś dla siebie ja to wyczytałam i wpadam w kołyskę. Pozdrawiam.
mede_a dnia 20.02.2014 13:17
Miło mi, Tyrio, że wyczytałaś coś dla siebie. Pozdrawiam.
Hallam dnia 21.02.2014 23:59
smutny wiersz, przynajmniej ja go tak odbieram, podoba mi się, porusza, a może "wchodzę w sen po puentach "? : ) pozdrawiam
mede_a dnia 22.02.2014 07:53
Dziękuję Hallamie. Masz rację, to smutny wiersz. O czym? Ajw, spawngamerze, dziękując za interpretację, przedstawię swój zamysł. Kluczem do wiersza jest mól z matczynej skrzyni (posagowej) i wodzona kifoza, czyli garb; wrodzony, bo kształtowany od urodzenia przez rodziców. Garb wpojonych zasad. Garb, ponieważ w dorosłości owe zasady nie pozwalają cieszyć się w pełni życiem, pozwolić sobie na miłosne szaleństwo, zdradę, żmijkę serca, odwet, itp. niegodne posunięcia. Choć rodziców dawno nie ma - to co wpoili, jest tak mocne, ze tylko gdzieś w marzeniach można postąpić inaczej, niż uczyli. Stąd pogranicze snu i jawy, tylko tu mogę zapomnieć o przykazaniach (dezoksyrybonukleinowa skleroza - niepamięć o tym, co wpojone), stąd "wchodzę w sen na puentach"- lekko, swobodnie jak baletnica, prostuję skrzywiony pod garbem zasad kręgosłup, próbuję dosięgnąć różowego balonika - zakazanego owocu. Ale tylko przez chwilę, bo matczyny moralny posag nie pozwala. Więc znów składam się (czyli kręgosłup) w kołyskę. Wracam do źródła. Inaczej nie umiem.
amsa dnia 22.02.2014 08:40
mede_o - nie będę ściemniać, że w pełni zrozumiałam ten wiersz, poza tym, że kojarzył mi się nieodmiennie ze sferą snu, że wszystko co opisałaś tam się dzieje. I że to przeraźliwie smutny wiersz. Ale rzucę może pewnego rodzaju herezję - są wiersze, których nie trzeba rozumieć, nie trzeba interpretować, domyślać się szczegółów, wnikać w myśl autora. Są wiersze, które sięgają głęboko, w pokłady uczuć - czasem nienazwanych, bo człek nie umie sprecyzować, co właściwie poczuł, ale wie że został poruszony - i tu ta myśl nieprawomyślna - to wystarczy, nie trzeba nic więcej. Autor wyjaśni, o co mu chodziło, czym się kierował i wtedy też czytelnik poznaje źródło tego co w nim samym zadrgało i wzbijając się, wzruszyło serce.
Zresztą, tak właśnie rozumiem poezję w jej anatomii, że się tak wyrażę, jej sfera psyche pozwala nam rozumieć, ale przecież i człowieka nie zawsze możemy pojąć, ale coś nas do niego ciągnie, coś sprawia, że jest nam bliski.
Twój wiersz jest poezją, jest piękny i smutny, a przede wszystkim wyraża Ciebie, pozwala poznać. Jesteś bardzo intrygującą osobą, tak jak to, co piszesz.

Pozdrawiam

B)
mede_a dnia 22.02.2014 12:30
Dziękuję Ci, amso, wszyscy, którzy piszemy wiersze, jesteśmy raczej trochę inni:-) Podoba mi się, co napisałaś o czytelniczym odbiorze. Może chcieć deszyfrować i być deszyfrowanym do ostatniego słowa - to moje polonistyczne skrzywienie. Piszę intelektem, nie emocjami, nie latam na skrzydłach natchnienia, mogę wyjaśnić zawsze użycie każdego słowa, każdej metafory, przecinka, kropki, stąd pewnie ta tęsknota do zamierzonej przeze mnie interpretacji czytelnika i tylko wtedy zadowolenie z wiersza.
Całuski.
akacjowa agnes dnia 23.02.2014 14:26
Widzę tu kobietę, która wciąż tkwi w brakach z dzieciństwa. Która wypełnia luki w miłości jakimiś pozorami, grą i otacza się murem, by za bardzo nie bolało.
Smutna, samotna i nieodszukana.
Dajesz do myślenia.

Pozdrawiam
mede_a dnia 23.02.2014 14:49
Nie całkiem, agnes, bo mało kto miał tak szczęśliwe dzieciństwo i czuł się tak kochany i dowartościowany ;-) Problem tkwi w bardzo wysokich standardach moralnych wychowania, w rodzicielskim oczekiwaniu ich spełniania, a które w dorosłym życiu, często brutalnym, bywają garbem, bo wytyczają granice, których za żadne skarby nie przekroczysz.
labedz dnia 02.03.2014 23:33 Ocena: Świetne!
Z dwojga złego lepiej męczyć się z tym kręgosłupem niż go nie mieć. Ale on o tym wie, marudzi tylko.
Znów świetny ekst.
mede_a dnia 03.03.2014 17:21
łabądku miły, w jakichże to krainach latałeś, gdy mede_a tęskniła ;-) Cholernie miło znów Cię zobaczyć. Całus w dzióbek * ;-)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty