Witaj Ajw.

Wiersz super. Mam jednak dwa rodzaje ale;

Tytuł jest metaforą dopełniaczową.
W zdaniu:

wstrzy­ki­wać co dzień
dawkę tru­ci­zny


Dla mnie to dalsza część myśli (z nie próbuj), a więc na moje to zdanie powinno brzmieć( plus inwersja):

co dzień wstrzykiwać
dawki trucizny

Żeby nie było Ajw - walczymy z poprawnością. Mogę się mylić, choć mój chłopski rozum podpowiedział mi takie właśnie rozwiązanie. .Pozdrawiam.

Ajw, czy wiesz, ze napisałaś wiersz sylabiczny? ;-) Mimo że w wersach rozłożony jak nieregularny? Ułożę Ci, by było równiutko:

"nie pró­buj w dłoni
za­mknąć mo­ty­la
kar­mić ły­żecz­ką
słod­kim nek­ta­rem
trzy­mać go w małym
cia­snym pu­deł­ku
i nie po­zwa­lać
fru­wać za karę
co dzień wstrzy­ki­wać
dawkę tru­ci­zny
żeby osła­bić
chęć do la­ta­nia
sta­nie się wtedy
tylko oka­zem
nie do ko­cha­nia".

Można i inaczej:

"nie pró­buj w dłoni za­mknąć mo­ty­la
kar­mić ły­żecz­ką słod­kim nek­ta­rem
trzy­mać go w małym cia­snym pu­deł­ku
i nie po­zwa­lać fru­wać za karę
co dzień wstrzy­ki­wać dawkę tru­ci­zny
żeby osła­bić chęć do la­ta­nia
sta­nie się wtedy tylko oka­zem
nie do ko­cha­nia".
W pierwszym przykładzie masz po 5 zgłosek w wersie, w drugim po 10, a krótszy ostatni wers (5) doskonale podkreśli puentę.

Zatem można i tak, i tak. Ale czy trzeba? Nie przepadam za wierszem sylabicznym, bo mnie nudzi jego monotonia, toporny, bez finezji rytm. Zatem moje wersje wyłącznie PRZYKŁADOWE. Twoja mi się podoba.

Widzę, że coraz bardziej zmierzasz w kierunku wierszy rymowanych, Ajw.
Bardzo ładny pierwszy rym "nektarem/za karę", szkoda, że następny gramatyczny "latania/kochania".
Gdyby był mniej dokładny, druga zwrotka brzmiałaby bardziej finezyjnie.
Forma zapisu też jest ciekawsza, niż gdyby wiersz ułożony został z pięciosylabowych wersów.
Treść dobrze wpasowała się w tę formę.
Właśnie się zastanawiam, czy można kochać motyla nabitego na szpilkę...

Serdeczności

@ wierszybajka - zagradzam się przesłaniem - świetne, nie wiem czy wiesz ale na swojej dyslekcji możesz budować wspaniałe teksty poetyckie - nieświadomie mylisz wyrazy i wychodzą z tego niesamowite zbitki. Ja na serio - uwierz.
@ blaszka - ależ skąd zamysł, że mi po głowie robienie przyszłych płatników ZUS chodzi? Ja nie piszę bo mnie jakiś temat dusi tylko tak sobie obserwuję ludzi w konfesjonale.
Co do interpretacji wiersza - każda jest dobra. Może w takim razie taka - odezwa do nauczycieli aby nie tłamsili w szkołach młodych umysłów i wypuszczali ich jako bezproduktywne truchła.

pozwolić odlecieć - właśnie; obserwując ten lot na nieznane łąki, odganiając wiatr, złowieszcze ptaki, ooo - czy tu już się zaczyna gniecenie skrzydełek? ciekawy temat poruszyłaś, tylko zazwyczaj ci co wyrywają, strzepują i dokarmiają na siłę nektarem (w ich mniemanie) robią to dla dobra tegoż motyla i tak mocno walczą z wiatrem co (też mógłby) pylek ze skrzydełek strzepać... temat morze, fajnie