Gdzieś za spękaną nadzieją, cienką linią naszej wiary w niemożliwe, szukamy swojego odbicia w zakurzonym wyobrażeniu nas samych. Znajdujemy czasem cień, czasem cudzą twarz, a są dni, gdy w lustrze odbija się tylko pustka. Tak rzadko można zobaczyć tam kogoś, kogo szukamy. Najbliższą nam osobę, a zarazem tak zagadkową, odległą, znienawidzoną. Człowieka, którego życie opętańczo nas interesuje, o którym chcemy wiedzieć wszystko i zrozumieć dlaczego. Skąd tyle emocji, przeżyć, czemu właśnie taka droga przez życie, a nie inne. Czy to przypadkowa zbieżność setek lat, które wymieszały wszelkie myśli, abyśmy powstali? Czy ta genetyczna roszada, objawiająca się odmiennymi stanami umysłu jest aż tak przypadkowa i nie ma w niej sensu? Czym jest sens, a czym samo życie. I kim jesteśmy My, w tym ciasnym pokoju, który chowa nasze tajemnice.
Owinięci w cudze skojarzenia, nerwowo ściskamy tkaninę z własnych uczuć, czystą i schludną. Taimy ją przed ludźmi, aby jej nie zabrudzili, podarli, wymięli.
Ale to jest ich zboczenie, fetysz gwałcenia emocjonalności i wrażliwości innych. To jest jak przymus, w obawie przed czymś, czego wielu nie zna. Zwierzęcy rytuał scalania swojej wizji, w prymitywnym natłoku myśli, objawiającym się jedynie rzucaniem błota w białe tkaniny indywidualności.
Dawniej ludzie rozwieszali je, szczycili się nimi. Bo był to drogocenny dar cenniejszy od atłasu, a pozwalał na tak wiele. Każdy płacił za niego w swój sposób. Ale w ciepłe dni, wychodzono na taras z własnych marzeń, rozwiesić swój jedwabny prezent na poręczy z ciszy i spokoju, z ulotnych chwil wytchnienia. I wchłaniać tą cząstkę czasu, która muska nas po skroniach promieniami słońca. Kołysać się swobodnie i delikatnie, jak nasza wrażliwość, lekko i swobodnie tańcząca na poręczy.
Lecz była tak jasna, że w te piękne dni, zaczęła świecić w innym w oczy. Przeszkadzać jako coś odmiennego, odróżniającego się od szarego tłumu, który po kostki chodzi w błocie.
I weszli swoimi ubrudzonymi stopami na piękne tarasy, wyłożone liliami. Przeskoczyli przez barierki oplecione różami, skrywającymi piękno marmuru pod swymi pąkami. Aż znaleźli nasz najdroższy jedwab, rozwieszony i dryfujący na na prześwitach nieba. Nieznacznie świecący tylko po oczach, bo schowany w cieniu drzewa, które zamyślone, cieszyło się chwilą. I zrzucili nasz atłas najsłodszy na ziemię, by go deptać, gnieść i rwać, by poniżać i nienawidzić! Chciano odebrać ludziom człowieczeństwo i duszę. Pleciono szubienice z głupoty i ciemnoty, kładziono głowy pod gilotyny z drwin. Tak wielu odeszło w podartą tkaninę i nie wróciło już nigdy.
A wielu przestało mieszkać w swych domach, na które co dnia padały promienie słońca, a wokoło ćwierkały ptaki, nucąc co chwile inną to melodię wschodzącego słońca. Tęskniono za wieczorami ,gdy trawy oglądające zachód, lekko kołysały do snu,
Przeminął ten czas, a biały jedwab zamieniono na czarne tkaniny, które przyodziewano za dnia i za nocy. Skrywając twarz pod ciemną chmurą, która już niemal była ulewą. Ale cienka granica między byciem, a życiem nie została jeszcze przekroczona.
Opuszczono piękne wille, z ogrodami wciąż tętniącymi życiem, ze śpiewem roślin i ptaków, z ulotnością chwil, które opadają na wietrze, lekkie jak piórka. Z czasem spalono ten symbol wrażliwości.
Zamieszkano w ciemnych dworach, przybrudzonych kurzem i zapomnieniem. Tam gdzie nikt nie chce wchodzić. W stęchłych piwnicach, do których nie dociera światło, a jedynie wyobraźnia pomaga nam w widzeniu. Na strychach, gdzie pochowano kufry ze wspomnieniami, w domach, w których tylko szaleńcy pragną mieszkać. Tam przeniosło się wielu tych, którym chciano zabrać atłas.
Ich czarne szaty to oznaka żałoby, smutku po człowieczeństwie, bo ono umiera, każdego dnia, tylko nikt tego nie dostrzega, poza pątnikami.Tylko w czarnym okryciu głowy, wchodząc w mrok, można coś jeszcze dostrzec, można tam znaleźć ratunek, którym jest samotność.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt