Pomarańcze - shinobi
Poezja » Wiersze » Pomarańcze
A A A

W kapitalistycznym łagrze oswojone
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez murzyniątek znad rzeki Limpopo.

Cynicznie naoliwione papką konserwantów
uśmiechają się z szyderczym wdziękiem
psychotyka oczekującego lobotomii.

Znajdują ukojenie w grobie z mięśni
i nabłonka ciepłych robotów.
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk i wspomnienia fobii,
szeptanych przez ojców
na ucho.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
shinobi · dnia 24.04.2014 18:27 · Czytań: 882 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Komentarze
mede_a dnia 24.04.2014 18:44 Ocena: Świetne!
Bardzo ciekawie wykorzystujesz rekwizyt owocu - niegdyś towaru luksusowego - do wyrażenia dezaprobaty dla "kapitalistycznego łagru" dzisiaj, odczłowieczonego, zapełnionego egzystencją robotów z odojcowskimi fobiami. Ta rzeczywistość przeraża, stąd i pachnące, kojarzone z domem, świętami, bezpieczeństwem pomarańcze są jak z koszmaru. Personifikujesz je na miarę dzisiejszej doby. Są cyniczne, nieczułe, sztuczne, szydercze, psychotyczne.
Poruszający wiersz. Kolejny niezwykły. Brawo.
al-szamanka dnia 24.04.2014 19:27 Ocena: Świetne!
Na pewno tego nie pamiętasz, Shinobi, gdyż jesteś zbyt młody, ale w moich czasach nie tylko pomarańcze były rarytasem - także papierko-bibułka, w którą zawijano każdy owoc.
Posiadanie jej, albo paru sztuk, dawało dziecku przekonanie bycia lepszym od tych innych, którzy ewidentnie nie zaznali smaku.
Z tego punktu widzenia, pomimo że nienaoliwione konserwantami,(wtedy chyba jeszcze nie) ich uśmiech też był szyderczy, nawet bolesny.
A tak prawdę mówiąc, to w Twoim wierszu zobaczyłam kawałek historii.
I dzisiaj - bezduszne, obojętne, inne.
Ciekawe ujęcie z perspektywy owocu.
ajw dnia 24.04.2014 21:54 Ocena: Świetne!
U nas (prawie) na wschodzie mówiło się o przypadku pewnego mężczyzny, który owe papierki wykorzystywał do celów toaletowych (jako, ze papieru wtedy też nie było), no i nabawił się alergii we wstydliwym miejscu (to tak a propos tego, co napisała al-szamanka). A co do wiersza - mam podobne odczucie do mede_i, która tak pięknie zamknęła to w słowach. Słowem: podoba się :)
Vanillivi dnia 24.04.2014 22:40
A ja niestety nie mogę ocenić tego wiersza jako świetny. Podoba mi się pomysł, niecodzienna perspektywa owocu, ale forma pozostawia trochę do życzenia. Nadmiar epitetów sprawia, że momentami źle się to czyta. Dopracowałabym to jeszcze.
Pozdrawiam
amsa dnia 24.04.2014 22:47
Shinobi - zgodzę się z al-szamanką, co do wspomnień jakie przywołuje ten wiersz. Chociaż wówczas za nimi samymi nie przepadałam, to bibułka faktycznie była czymś pożądanym:).
Podoba mi się pomysł z lobotomią, świetne skojarzenie.

Pozdrawiam.

B)
shinobi dnia 25.04.2014 07:47
Medea, dziękuję za wizytę i bardzo pozytywny, analityczny komentarz. Cieszę się, że się podoba.

Al
, fajnie, że zajrzałaś, że się podobało. Nie pamiętam chyba tych bibułek, choć wcale nie jestem taki młody.

Ajw, miło, że zajrzałaś, zostawiłaś pozytywny ślad.

Vanillivi, nie podobało się, trudno, może innym razem. Dzięki za wizytę.

Amsa, dziękuję bardzo za wizytę i miły komentarz.
Usunięty dnia 25.04.2014 10:17
Treść mocna, ale uszyta bardzo ostrożnie, żeby pozostać w obszarze nieprzeciągniętej struny. Co, pamiętając Twoje wcześniejsze wersowania, nie jest dla Ciebie łatwe.

Poza tym, co nasuwa się naturalnie, mam jeszcze skojarzenia z pomarańczowymi zza wschodniej. Ale mi się z nimi ostatnio wszystko kojarzy. Nawet szczoteczka do zębów.

Nie wiem, czy to wina wersyfikacji czy przypadkowych rymów, ale coś można by tu doprasować, żeby lepiej płynęło. Bo chwilami (jak na początku) rymy sprawiają, że wersy biegną szybko, a ze względu na te pomarańcze, zaczynam mieć wrażenie dziecięcej rymowanki. A potem dziura po każdym zdaniu i kolejne będące kontynuacją poprzedniego, więc owa dziura na złapanie większego oddechu robiłaby dobrze jedynie przed wiecznym tarciem. Gdzie z kolei jej nie ma.
Może to, a może nie. Who knows?

W kapitalistycznym łagrze oswojone
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez murzyniątek znad rzeki Limpopo.

Cynicznie naoliwione pap konserwantów(,)
uśmiechasię z szyderczym wdziękiem
psychotyka oczekującego lobotomii.

Znajdu ukojenie w grobie z mięśni
i nabłonka ciepłych robotów.
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk i wspomnienia fobii,
szeptanych przez ojców
na ucho.


Zaznaczyłam takie najbliższe. Ale jest jeszcze kilka dalszych rymów, i też mam co do nich mieszane uczucia.
shinobi dnia 25.04.2014 18:44
Morfina, dzięki za obszerny komentarz. Mi to płynie i chyba musiałabyś podać wersję alternatywną tekstu, żebym mógł poczuć go nieco inaczej, bo podane przeze mnie - pomysł i realizacja - są na razie ostateczne; po prostu obecnie nie umiem tego chyba zrobić lepiej.
Wasinka dnia 30.06.2014 18:39
Pomarańcze to dość mięsisty czy soczysty owoc - podobnie jak Twój wiersz o nich... Tyle że to z rodzaju tych bardziej kwaśnych. Zresztą, i pomarańcze bywają wysuszone i gorzkawe...
Spodobała mi się przerzutnia (i w ogóle ów wers pomarańczany przylgnął) -
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez

Łączysz delikatność i przyjemność (która kojarzy się z zapachem owocu) z czymś smutnym i zaprawionym goryczą, wyrzutem.
I ta przerzutnia też mi przpasowała nawet:
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk


Pozdrawiam z ostatnim dniem czerwca.
shinobi dnia 01.07.2014 09:27
Dzięki za ciekawe słowa Wasinko. :)
Pozdrowienia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty