Zdumiewające jak prędko w ciągu ostatnich dni świat się zazielenił. Jechałem autostradą Amber One. Droga o poranku była pusta jak bezludna wyspa. Towarzyszyła mi jedynie wiosna budząca do życia mijane tereny. W radiu puszczali akurat kawałek „Always look on the bright side of life”. Bębniłem palcami o kierownicę, cicho pogwizdując.
W lusterku zamajaczy jakiś punkt. Zbliżał się szybko i już po chwili widziałem wyraźnie, że jedzie za mną srebrna Kia z niebieskimi elementami.
- Tylko nie psujcie mi tego poranka – pomyślałem i rzuciłem okiem na leżącą na siedzeniu pasażera skórzaną kurtkę.
Gdy patrol autostradowej policji podjechał wystarczająco blisko, włączył sygnalizator świetlny, dając mi znak bym się zatrzymał. Stanąłem na poboczu i spojrzałem w lusterko. Postawny policjant szedł w moim kierunku.
- Dzień dobry panie kierowco, starszy aspirant Ryszard Dyk, czy wie pan co jest powodem zatrzymania?
Zwróciłem w jego stronę gładko ogoloną twarz i pokręciłem głową.
- Ma pan nieczytelną rejestrację, jak zdążyłem zauważyć auto jest strasznie brudne. Poproszę prawo jazdy i ubezpieczenie.
- Liczyłem na to, że wiosna umyje mi samochód deszczem – spojrzałem na niego wesoło i podałem dokumenty.
- Proszę zostać w aucie – odrzekł stróż prawa, ignorując żart.
Odprowadziłem go wzrokiem gdy wracał do służbowego auta.
Wsunąłem dłoń pod leżącą na siedzeniu kurtkę i poczułem twardy, zimny przedmiot. Włożyłem go sobie za pasek i założyłem na siebie odzienie, tak by nie było nic widać.
Sprawdzanie papierów trwało ładnych kilka minut. W końcu policjant wysiadł i znów podszedł do mnie.
- Proszę wysiąść, chciałbym sprawdzić bagażnik.
Na chwilę wbiłem w niego swoje, wesołe spojrzenie zielonych oczu.
- Oczywiście – odrzekłem i wyjąłem zza paska dwustrzałowy obrzyn. Strzeliłem do mężczyzny z bardzo bliskiej odległości. Pociski rozszarpały mu klatkę piersiową i oderwały głowę.
Jego koleżanka widząc, co się dzieje chciała przeskoczyć na siedzenie kierowcy i prawdopodobnie odjechać. Wysiadłem i wypaliłem także w jej kierunku. Niestety rozproszone naboje wytraciły nieco energii rozbijając przednią szybę. Policjantka wyczołgała się z radiowozu z poranioną szyją i twarzą. Szedłem w jej stronę przeładowując. Trzęsącymi się dłońmi, próbowała zatamować płynącą krew. Stanąłem nad nią i położyłem palec na języku spustowym.
- Nie zabijaj – wyjęczała – błagam.
Nie mogłem uwierzyć w kuriozum tej sytuacji. Gdy wokół wiosna budziła wszystko do życia, dawała nową nadzieję, ja miałem z zimną krwią zabić tę młodą kobietę. Na dodatek, mimo promieni słońca, zaczął siąpić delikatny deszczyk. Takie coś może przytrafić się chyba tylko wiosną.
I chyba właśnie ta cholerna wiosna odbiła mi do głowy. Schowałem broń i odjechałem.
***
Młoda kobieta podniosła się z trudem ze szpitalnego łóżka. Szyja bolała przy każdym ruchu. Podeszła do wiszącego na ścianie telewizora i wrzuciła monetę.
Wiadomości.
- Na przedmieściach Trójmiasta rozegrał się pościg za groźnym zabójcą. Obława zakończyła się śmiercią przestępcy. Bandyta został wytropiony dzięki policjantce, która cudem przeżyła jego atak i podała rysopis. W bagażniku zabitego znaleziono…
Kobieta miała dość. Wyłączyła odbiornik i wyjrzała za okno. Na drzewach kwitły pąki.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt