Krakowski kredens - Chani
Publicystyka » Recenzje » Krakowski kredens
A A A
  • Autor książki: Mateusz Kraft
  • Gatunek książki: Ebook
  • Forma książki: PsychoSkok

Krakowski kredens – Mateusz Kraft

 

Książka zwraca na siebie uwagę tajemniczą okładką. Co też znajduje się w tym pięknie rzeźbionym, starym kredensie, który z pewnością pamięta przynajmniej II RP, a może nawet i czasy zaborów? Jakie tajemnice kryją szafki i szufladki? Jaką historię usłyszymy w trakcie ich otwierania?

"Krakowski kredens" Krafta trudno nazwać powieścią. Przynajmniej ja mam trochę oporów w tej kwestii. Skłaniałabym się bardziej do nazwania książki zbiorem biografii osób należących do rodziny Walasików i ich najbliższych. Poznajemy losy Stanisława, jego żony Janiny, ich dzieci: Marii, Piotra, Gabrieli i Michała, a także Tomasza – męża Marii i Dariusza – męża Gabrieli. Na zakończenie Autor serwuje najmocniejsze uderzenie, które na długo pozostaje w pamięci.

Starsza pani słyszy w torebce dzwonek telefonu komórkowego. Nie mogąc się przyzwyczaić do nowej technologii, złorzeczy całemu światu – świat bez komórek miał się całkiem dobrze. W końcu udaje się odebrać połączenie. Dowiaduje się, że jej męża przed chwilą zabrało pogotowie. Co się stało? Jak to możliwe? Przecież Stanisław czuł się dobrze, gdy wychodziła na zakupy. Jej życie ma się odmienić... Próbuje dodzwonić się do dzieci i w tym momencie poznajemy członków rodziny Walasików, z perspektywy Janiny – żony i matki. Jedziemy z nią do szpitala, gdzie Stanisławowi nie przepowiadają przeżycia nocy. Tu dopiero zaczyna się prawdziwa historia.

"Krakowski kredens" zbudowany jest z wielu tajemnic, ukrywanych uczuć, nieczystych intencji podszytych pychą, zazdrością, nienawiścią oraz żądzą władzy i pieniędzy. Nie spodziewajcie się jednak jakiegoś porywającego procesu spadkowego po Stanisławie ani nic w tym stylu. Opowiedziane historie dotyczą bowiem przeszłości krakowskiej rodziny i wszystkie kończą się mniej więcej w drugim dniu po wypadku głowy rodu.

Książka jest dość pesymistyczna, choć nietrudno uwierzyć, że mogłaby być rzeczywistą historią. Z pewnością takie rodziny istnieją – właściwie patologiczne, na zewnątrz idealne, żyjące w zgodzie, na poziomie, szanowane przez otoczenie, a wewnątrz zgniłe, do cna zniszczone... Czy wyniknie z tego choćby jedna pozytywna rzecz? Czy Piotr pogodzi się z ojcem, który nie potrafił zaakceptować tego, że syn przyjął święcenia kapłańskie? Czy Gabriela wybaczy matce, że z jej winy nie może mieć dzieci? Czy Michał zacznie traktować życie jak przystało na dorosłego człowieka? Jak zachowa się Maria, gdy dowie się, że całe życie ją okłamywano i nic nie jest takie, jak sądziła? Barwna mozaika postaci i wiążących się z nimi życiorysów z pewnością nie pozwoli Wam oderwać się od lektury, jednocześnie spędzając sen z powiek i pozostając na długo w pamięci.

W tym niedługim tekście Kraft zawarł obraz przerażający i obrzydliwy, a jednak okrutnie prawdopodobny. Z pewnością takie rodziny się zdarzają, myślę jednak, że są rzadkością. W każdym domu musi być jakaś "czarna owca", nie wydaje mi się jednak, by takie natężenie zła i amoralności mogło się zgromadzić w jednej rodzinie. Choć... Nie. Zastosowane przez Autora przejaskrawienie i uwypuklenie problemu ma czytelnika zmusić do zastanowienia się nad stanem społeczeństwa i tego, co w życiu rzeczywiście ważne. Zabieg taki znany jest od stuleci i trzeba przyznać, że Kraftowi udał się doskonale. Poza tym "Krakowski kredens" napisany jest bardzo dobrze pod względem konstrukcyjnym i językowym, a i redakcja tekstu została wykonana rzetelnie. Czyta się wyśmienicie, choć treść nie jest prosta do przyswojenia. Jeśli szukacie miłej i przyjemnej lektury, lepiej sięgnijcie po coś innego. Jeśli natomiast chcecie poobcować z literaturą z wyższej półki, to "Krakowski kredens" z pewnością jest jedną z tych pozycji, które się na niej znajdują. Polecam.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Chani · dnia 30.04.2014 06:53 · Czytań: 2161 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 02.05.2014 11:45
Będę szukać tej książki, bo tematyka ta mnie interesuje, jako że trochę znam rodziny krakowskie. Lubię pogłębione historie ludzkie. Boję się tylko, czy nie za dużo tu mroczności.
Już notuję autora i tytuł.
Teraz zobaczyłam, że to e-book. To się wycofuję!
Niestety, ja na razie preferuję książki papierowe. Szkoda. Może i ta będzie tak wydana.
Na razie nie chcę sama się przełamywać, a wolałabym przełamać wydawców. Niech nie idą na łatwiznę. Dużo jest jeszcze ludzi, nawet po studiach, kulturalnych, oczytanych, którzy nie korzystają z komputera czy internetu i dla nich e-book, tablet itp, to czarna magia.
agnieszka3201 dnia 04.06.2014 10:23
Powieść Mateusza Krafta obnaża ludzie słabości, dobitnie akcentując drzemiącą w każdym, w mniejszym lub większym stopniu, pazerność. Co z tego wyniknie? Również bardzo gorąco polecam tę książkę.
Wasinka dnia 16.07.2014 00:16
Pokrótce ukazałaś tematykę książki, dodałaś od siebie parę zdań - i fajnie. Jednak nie do końca poczułam recenzję i chęć sięgnięcia po książkę - mimo psychologicznej podszewki.
Konkluzje dotyczące nieistnienia rodzin "aż tak" patologicznych mało do mnie przemówiły. Niech będzie, że uratowałaś to potrzebą przejaskrawień. Chociaż nie. Bardziej mnie zdziwiło połączenie jednej części własnej opinii z drugą. Bo w momencie kiedy piszesz: "Choć... Nie", brzmi, jak byś jednak się zgadzała, że takie rodziny mogą istnieć, po czym piszesz o przejaskrawieniach. Chodzi mi o samo połączenie tylko.
Ogólnie - nie jest źle, oczywiście.

Można by zerknąć:
Cytat:
Jaką hi­sto­rię usły­szy­my w miarę ich otwie­ra­nia?
- może lepiej: w trakcie, a nie w miarę?
Cytat:
mam tro­chę opo­rów w tej kwe­stii. Skła­nia­ła­bym się bar­dziej do na­zwa­nia tej książ­ki
- tej/tej
Cytat:
Na za­koń­cze­nie Autor ser­wu­je nam naj­moc­niej­sze ude­rze­nie,

- autor małą literą,
- wyrzuciłabym "nam", bo to zbędny zaimek, tym bardziej że brzmieniowo wpada na najmocniejsze
Cytat:
Star­sza Pani sły­szy
- jezeli to nie jest nazwa własna (czyli autor nie posługuje się w taki sposób nazwą w książce, to "pani" małą literą
Cytat:
sły­szy w to­reb­ce dzwo­nek te­le­fo­nu ko­mór­ko­we­go. Nie może się do tego przy­zwy­cza­ić
- brzmi, jakby nie mogła się przyzwyczaić do słyszenia dzwonienia telefonu, a nie do samego istnienia telefonu
Cytat:
W końcu udaje się ode­brać po­łą­cze­nie. Otrzy­mu­je in­for­ma­cję,
- samo "Otrzymuje" nie brzmi tu zręcznie, lepiej by było dodać kto (byle nie powtarzać "starsza pani" )
Cytat:
czuł się do­brze, gdy ona wy­cho­dzi­ła na za­ku­py
- wyrzuciłabym "ona"
Cytat:
z per­spek­ty­wy Ja­ni­ny, żony i matki.
- brzmi, jakby to były trzy osoby
Cytat:
Nie spo­dzie­waj­cie się jed­nak ja­kie­goś po­ry­wa­ją­ce­go pro­ce­su spad­ko­we­go po Sta­ni­sła­wie, ani nic w tym stylu.
- niepotrzebny przecinek przed "ani". Ale najważniejsze, że "nic w tym stylu" brzmi nazbyt kolokwialnie
Cytat:
Książ­ka jest tro­chę do­łu­ją­ca,
- tutaj to samo, jeśli chodzi o "dołująca"
Cytat:
Czy Ga­brie­la wy­ba­czy matce to,
- wyrzuciłabym "to"
Cytat:
a jed­nak tak okrut­nie praw­do­po­dob­ny.
- zrezygnowałabym z "tak"
Cytat:
jed­nak tak okrut­nie praw­do­po­dob­ny. Czy chce nas wy­stra­szyć? Nie sądzę. Z pew­no­ścią takie ro­dzi­ny się zda­rza­ją, myślę jed­nak, że są rzad­ko­ścią. W każ­dym domu musi być jakaś "czar­na owca", nie wy­da­je mi się jed­nak, by takie na­tę­że­nie zła i amo­ral­no­ści mogło się zgro­ma­dzić w jed­nej ro­dzi­nie.
- powtórzenia; można by też dodać: rodziny/rodzinie
I taka refleksja przy okazji... nie jestem pewna, czy o straszeniu w ogóle tutaj jest sens wspominać... Chodzi mi o to, że to chyba nie do końca odpowiednie słowo. Dlaczego w ogóle rozpatrujemy "straszenie"?
Cytat:
Za­sto­so­wa­ne przez Au­to­ra prze­ja­skra­wie­nie
- "autora" małą literą
Cytat:
z pew­no­ścią jest jedną z tych po­zy­cji, które się tam znaj­du­ją.
- tam? Może raczej "na niej", bo o półkę chodzi

Tytuły proponuję pisać kursywą, a nie w cudzysłowie.


Pozdrawiam księżycowo.
Chani dnia 27.07.2014 14:03
Dziękuję :) Poprawiłam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:76
Najnowszy:pica-pioa