kamyczek dnia 15.05.2014 16:13 Ocena: Świetne!
Introwerko,
interesujący zabieg z przeplataniem wątku postaci znanych nam z książek z wątkiem bohaterki, którą im bliżej zakończenia, tym bardziej poznajemy. Po wewnętrznej stronie lustra zobaczyłam niezwykle wrażliwą i inteligentną dziewczynę z marzeniami (dot. np. nauki, pracy, itp.), szykującymi się, jak przyczajona tygrysica, do skoku (zrealizowania). Swoistą trampoliną byłoby w tym momencie, moim zdaniem, pozytywne myślenie, którego
nie wyjdziesz stąd czystą nogą
ani z Asem z rękawa
to Alu minowy teren
zabrakło naszej bohaterce. Niezwykła wrażliwość (m.in. na krytykę jej poczynań ze strony innych) wcale nie ułatwia jej życia, wręcz przeciwnie, dziewczyna zamyka się w sobie jeszcze bardziej. Staje się zakładniczką własnej niewiary w samą siebie, w swoje możliwości.
możesz przedostać się stąd
tylko na jeszcze bardziej
drugą stronę lustra
Finał - skąd nigdy nie zostaniesz o d b i t a – po wyciągnięciu Asa z rękawa (odpowiednim wsparciu terapeutycznym, pozytywnych wibracji), wcale nie musi być b e z o d b i c i o w y m wykładnikiem tytułowej wy(za)kładniczki.
Ale to tylko mój wrodzony optymizm każe mi spojrzeć w ten, a nie inny sposób na puentę.
Pozdrawiam.