bardzo dziękuję za reakcje.
1. Klamrę zawdzięczam zabawnemu nieporozumieniu podczas rozmowy telefonicznej. Potem długo to za mną chodziło
2. Alu, masz rację co do torebek; chciałem jednak pozbawić tekst skojarzeń kobiety z wdziękiem. Przeciwnie: właśnie potrzebowałem "odkobieconych" teczek. Zresztą kobiety miewają ze sobą teczki rano. Wożą w nich np. laptopy
sądzę więc, że nie jestem daleki od empirii
3. Zbyszku, przyłapałeś mnie na archaizmie. Pisząc teks nie miałem pojęcia, co to "ciup". wyrażenie "w ciup" ma dwa znaczenia. jedno przestarzałe: "złożyć buzię w ciup" oznacza "ściągnąć wargi, robiąc wrażenie osoby dobrze wychowanej", na to znaczenie (które oczywiście ma działać w moim wierszydle) nakłada się inne, nadal stosowane w języku potocznym (i również w mojej intencji obecne w wierszu) "buzia w ciup!" oznacza "zamilknij!, zamknij się!"
4. Zwrócę uwagę na jeszcze jeden archaizm: "jechać do wód" dosłownie oznaczało dawniej tyle co dziś "jechać do spa". W wierszu zwrot ten zaczesałem ostro pod włos
Pozdrawiam