- Jeżeli dasz tylko krok do przodu, zegar rozpocznie wędrówkę wstecz - zapowiedział Głos, a w jego tonie wyczułam lekkie rozbawienie.
Jak miałoby to być możliwe? Leżałam na wilgotnej ziemi zalana tęczowym światłem przesączającym się przez ciężkie krople rosy, które sprawiały wrażenie, że lada chwila osuną się z traw ponad moją głową. I chyba byłam sparaliżowana, gdyż mogłam poruszać wyłącznie powiekami.
Dziwne, ale świadomość tego faktu wcale nie zrobiła na mnie wrażenia. Rozciągnięta na wznak, spoglądałam na dłuższą wskazówkę słońca roztrącającą na boki napływające chmury. Czas odsłaniał południe.
Kątem oka dostrzegłam ślimaka przylepionego do łodygi jakiejś nieznanej mi rośliny. Nastawił czułki w moim kierunku i chwilami uderzał jedna o drugą w dziwacznym rytmie, który kojarzył mi się z alfabetem Morse'a. Dźwięk był szeleszczący, nieprzyjemnie nachalny i przeszkadzał mi skupić się na sobie.
Kurcze, dlaczego tu jestem i skąd się wzięłam jęknęłam bezgłośnie.
- Awaria systemu - odpowiedział szybko Głos. - Przeskok na linii spowodowany zbyt sutą kolacją u Chińczyków. Jesteś pewna, że nie domieszano do woku jakichś grzybków halucynogennych? Spin twoich komórek dostał prawdziwego amoku i teraz zamiast być taka jakaś, jesteś taka owaka. Nawet ja nie potrafię określić na jaką płaszczyznę i w jakie okienko wpadłaś. Ale może da się coś zrobić.
Jesteś Bogiem pomyślałam.
- Chyba nie. - Głos jakby się zawahał. - Raczej iluzją. Ty i tobie podobni powołujecie mnie do życia, a potem ja robię to samo z wami. Takie szalone sprzężenie zwrotne bez początku i końca, jak halucynacja, niemniej z namacalnymi przejawami, których dowodem jesteś ty chociażby. Ja jestem ponad wszystkim i we wszystkim, chociaż jako nieokreślony sam w sobie nie mam znaczenia.
Cholera, a jednak grzybki.
- Nie przejmuj się, posłuchaj, co ślimak nadaje.
Zamknęłam oczy i posłuchałam.
Poruszyłam ręką, nogą, a potem rzuciłam budzikiem o ścianę. Nie dlatego, że dzwonił. Chciałam się przekonać, że coś mogę.
Z prawdziwą przyjemnością odnalazłam siebie w rzeczywistości.
Wszystko jest raczej OK. Oczywiście muszę się tylko przyzwyczaić, że zegarki chodzą w przeciwną stronę, a w bankach używają liczydeł, bo dziwnym trafem poznikały komputery.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt