To było spotkanie drugie, ale zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy się znali od dłuższego czasu. Znowu zabrałem ją z tego samego miejsca, a ona znowu wyglądała tak, jakby dopiero co wyjęła palec z buzi. Po prostu wsiadła w milczeniu do samochodu. Na początek pocałowała mnie w rękę i posłała promienny uśmiech. Pomyślałem, że jednak ma te swoje dwadzieścia kilka lat i nie powinna już wyglądać jak uczennica, ale widać lubiła jasne bluzki i ciemne spódnice. Biustonosz unosił jej obfity biust a przez cienki materiał bez trudu mogłem dojrzeć duże, twarde sutki. To nie były piersi uczennicy. Tak wyglądał biust kobiety, która wiedziała, czego pragnie.
Nie zapytała mnie, czy mam wszystkie zabawki. Wiedziała, że mam. W mailach, między wierszami, upewniła się, że będę wiedział, jak tego używać. A teraz widziałem w jej oczach radosne podniecenie, widziałem, że cieszy się, że jest ze mną i przede wszystkim wiedziałem, że cieszy się z tych wszystkich rzeczy, które jej zrobię. Tym razem była nieco inna. Nie odzywała się, ale gotowa była na natychmiastową odpowiedź. Siedziała oddalona o jakieś dwadzieścia centymetrów, a jednak czułem jej ciepło. Przede wszystkim czułem, że wtedy, podczas pierwszego spotkania połączyło nas coś niecodziennego, wyjątkowego. Coś, czego doświadczają nieliczni. Wielu o tym marzy, ale niewielu ma odwagę po to sięgnąć. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ja także kiedyś miałem fantazje związane z przemocą wobec nagiej, związanej kobiety, ale nigdy nie odważyłem nawet pomyśleć, w jakim je zrealizować. A teraz obok mojego ramienia siedziała młoda, seksowna dziewczyna, która pragnęła, żeby wcielił w życie swoje najdziksze pomysły.
Zatrzymałem samochód i wyszliśmy. Szła za mną dwa kroki z tyłu. Miała spuszczaną głowę i wzrok utkwiony w miękkiej sportowej torbie, w której niosłem akcesoria. Kiedy byliśmy na schodach, zbliżyła się i wtedy usłyszałem jej zachrypły z podniecenia szept:
- Chcę, żebyś mi to robił.
Nie zareagowałem. Uśmiechnąłem się tylko lekko, ale ona nie mogła dostrzec tego uśmiechu. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka, a Iza za mną. Kiedy zamknąłem drzwi odwróciłem się do niej. Patrzyła na mnie, ale nie było w niej nic z przestraszonego dziewczęcia. Sięgnęła po moją dłoń i ucałowała jej wnętrze. Poczułem jej wilgotny, ciepły język. Wyrwałem rękę i wymierzyłem jej siarczysty policzek, aż odskoczyła jej głowa.
- Rozbierz się!
Posłała mi namiastkę uśmiechu i zaczęła się rozbierać. Powoli. Najpierw bluzka, potem spódnica. Została w biustonoszu, skąpych stringach i wysokich szpilkach. Obróciła się z uśmiechem i zapytała:
- Tak może być?
- Nie! - podszedłem i znowu ją spoliczkowałem, chociaż musiałem przyznać, że w bieliźnie prezentowała się nadzwyczaj korzystnie. Piersi sterczały jej do przodu, a stringi podkreślały seksowną linię pośladków.
- Powiedziałem, że masz się rozebrać.
Zdjęła biustonosz, jej obfite piersi nieco opadły, ale za to mogłem podziwiać duże sutki. Potem zdjęła stringi. Wtedy powiedziałem, że w szpilkach może zostać i dodałem:
- Stań przy ścianie, przodem do ściany.
Posłusznie wykonała polecenie. Powoli podszedłem do niej. Stała oddychając głośno z podniecenia. Położyłem dłoń na jej pośladku. Lekko drżała, zwłaszcza kiedy wsunąłem palce między pośladki, a potem niżej, żeby sprawdzić, jak bardzo się podnieciła. Była wilgotna i gorąca.
- Już tak się podnieciłaś?
- To przez ciebie, tak na mnie działasz.
Chwyciłem ją za włosy i odchyliłem głowę do tyłu. Zastygła z lekko otwartymi ustami. Oczy lekko zamglone, a wzrok utkwiony gdzieś w suficie.
- Nie obwiniaj mnie – syknąłem. - Ty jesteś nie posłuszna.
- Tak, ja.
Z kieszeni wyjąłem kajdanki i skułem jej ręce na plecach, a potem odwróciłem się i podszedłem do torby. Wyjąłem z niej wymyślny knebel. Wróciłem do Izy i wepchnąłem jej skórzaną kulkę w usta, a potem starannie pozapinałem skórzane paski..Przez chwilę patrzyłem w jej duże, ciemne oczy. Tym razem wydawało mi się, że dostrzegłem coś w rodzaju strachu. Chwyciłem ją za kark i obaliłem na kolana, aż oparła się czołem o podłogę. Teraz mogłem wrócić po szpicrutę.
Nie spieszyłem się. Narzędzie było przyjemnie elastyczne i bardzo poręczne. Na próbę uderzyłem nim w stół, na którym leżała torba. Rozległ się głośny odgłos, a Iza aż drgnęła. Nie mogła odwrócić głowy na tyle, żeby mnie zobaczyć, ale domyślała się, co robię.
Podszedłem do niej i postawiłem nogę na jej biodrze, a potem dotknąłem uda szpicrutą. Znowu rozkosznie drgnęła...
- Teraz zaboli – mówiłem delikatnie przesuwając palcatem po jej udzie. - I to bardzo... Kiedyś już dostałaś takim batem, prawda?
Pokiwała szybko głową. Tym razem się bała. Wiedziała, jak bolą takie razy. I chciała tego uniknąć i pragnęła, żebym to zrobił. Widziałem, jak drży ze strachu, podniecenia i rozkoszy. Wtedy zrobiłem zamach i wymierzyłem uderzenie w jej pośladek. Usłyszałem jej zduszony krzyk, ciało naprężyło się, a po dłuższej chwili w miejscu uderzenia pokazała się czerwona pręga. Zdjąłem z niej nogę, bo w takiej pozycji nie mogłem się należycie przyłożyć do swojej roboty. Uderzyłem po raz drugi, mocniej. Tym razem jej stłumiony krzyk był dużo głośniejszy, ciało wyprężyło się spazmatycznie, a Iza kilka razy uderzyła głową o podłogę. To musiało zaboleć. Naprawdę.
Ukucnąłem przy Izie i spojrzałem z bliska na jej wypięty tyłeczek. Druga pręga rosła szybciej, była bardziej czerwona i szybko puchła. Odłożyłem szpicrutę i czule pogłaskałem jej pośladek. Potem wsunąłem dłoń między jej uda. Była podniecona i to bardzo. Jej soki rzęsiście zrosiły nogi. Była dosłownie krok od szczytu. Następne moje uderzenie z pewnością wywołałoby u niej orgazm. Ale tego nie chciałem. Jeszcze nie teraz. Zacząłem ją powoli pieścić. Coraz odważniej, coraz głębiej...
Usłyszałem, jak jęczy cicho, bo knebel tłumił jej głos... Stwierdziłem, ze ten knebel nie bardzo przystaje do moich oczekiwań. Wolałem jednak słyszeć jej okrzyki, jęki i westchnienia. Zacząłem rozpinać skórzane rzemienie, a po chwili, nie bez trudy, wyciągnąłem z jej ust zaśliniona skórzaną kulkę. Ślina spływała z jej ust na podłogę, ale teraz głębiej odetchnęła. Pogłaskałem ją czule po głowie.
- Pieprz mnie, proszę – chrypiała po chwili przełykając ślinę. - Proszę, zrób to...
Skatowana, zaśliniona i ułożona w tak pociągającej pozycji okazała się kąskiem nie do odrzucenia. Uklęknąłem za nią i wszedłem bez dłuższego zastanowienia. Przyjęła mnie z jękiem rozkoszy, była tak wilgotna i rozgrzana, że po prostu zapadłem w nią bez większego trudu, jej srom niesamowicie rozszerzył się na moje wejście. Pieprzyłem ją głęboko, mocno czując, jak mi się nadstawia, jak oddaje moje ruchy i chłonie niesamowitą rozkosz z uległości i podporządkowania. W tym swojej zachowaniu okazała się biegunowo odmienna od młodej uczennicy, na którą pozowała. Odczuwała rozkosz dopiero pod wpływem perwersyjnych praktyk, którym oddawała się niespotykaną zachłannością. Chwyciłem ją za włosy i mocno pociągnąłem do siebie, aż zajęczała z rozkoszy.
- Chcę cię, suko – wyszeptałem czując jak nadchodzi rozkosz. - Chcę cię, moja...
- Bierz mnie, chcę tego!! - krzyknęła, a ja czułem, jak dochodzi. Orgazm dopadł nas w tym samym momencie. Długi, rozkosznie wstrząsający każdym nerwem, zabierający dech, poganiający serca... Tak!! To było, coś, na co czekałem od lat. Ta namiętność zburzyła zmysły, wgryzła się w krew i uzależniła tak, mocno boleśnie i obiecywała taką rozkosz przy spełnieniu...
Długo trwało, zanim z niej wyszedłem. Połączyła nas taka pasja, że teraz wychodząc odczuwałem prawie fizyczny ból i wiedziałem, że Iza czuje to samo. Jej skurczone mięśnie chciały mnie zatrzymać w środku, ale nie zdołały... Patrzyłem, jak wypływa z niej moje nasienie wciąż niosąc jej gorącą rozkosz.
- Zrób mi to jeszcze raz, proszę – wyszeptała ochryple.
- Musiałbym cię wychłostać do krwi – odparłem wyniośle.
- Zrób, co chcesz – zgodziła się pociągająco wypinając tyłek. - Ale chcę to poczuć jeszcze raz, błagam, chcę to jeszcze raz czuć!!
Doskoczyłem do niej, chwyciłem za włosy i uniosłem jej głowę do góry.
- Chcesz czuć ból, podniecenie, rozkosz?
- Tak, do cholery!!! Daj mi znowu tę rozkosz!!
Sięgnąłem po szpicrutę...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt