Viv, tu nie ma przy czym odpływać, ale dzięki i za to odpłynięcie .

Milo, dzięki za dołek, nie zauważyłem nawet. Z tego, co pamiętam, pisałem tak, jak mi dyktowała wena, a takich wierszy zazwyczaj nie sprawdzam drugi raz, to i tego omieszkałem sprawdzić. (Ale wiesz, nie zmienię, bo zazwyczaj nie zmieniam opublikowanych, taką zasadę po prostu przyjąłem). "bo uskuteczniam" - powtórkę "bo" zamierzyłem. Zmiany słów - hm, nie, nie zmienię, za bardzo jednak podoba mi się tak, jak jest.
Jeśli chodzi o trzecią zwrotkę - jednak widzę tam bezsens; jest cała kursywą, ponieważ chciałem zaznaczyć ten bezsens, tak jak pozostałem wersy, ale to już wyjaśniam poniżej.
Dzięki!

mede_o, poprawność trochę jest, wiem, nagięta, bo to ja, tworzę neologizmy gramatyczne czasami, tak już mam (staram się zawsze jednak tworzyć oparte na jakiejś zasadzie istniejącej), właśnie bardziej nie ma sensu, bo są sprzeczne chyba trochę z przekazem wiersza, a trzecia zwrotka jest dla mnie dziś tylko połowicznie zrozumiała. A zalatywanie - chodziło mi, z tego, co mogę sobie przypomnieć czytając po czterech latach - o zalatywanie zapachem. Ale być może to ty masz rację, nie wykluczam. Dzięki za bycie!

Moje przeoczenie, w "Od autora" nie dopisałem, że chodzi o fragmenty kursywą (już dopisane).

Dzięki! ajw, nie wiem, czy to czekanie ma sens, bo w ogóle nie mam ochoty do zastanawiania się nad tym, co tam może być innego, ale... może jednak w końcu coś zrobię, skoro wiem teraz, że ktoś czeka.

Cóż, no... dziękuję.

Może i o mnie (ja wiem? nie widzę siebie w niej), ale że sensu nie miała, to mi nie dawało spokoju... to usunąłem. Miło mi, amso!

żal że usunięta ta dodatkowa zwrotka . ja tam bym pomyślała nad jej reaktywacją w taki czy inny sposób.pozdrawiam

ten jest lepszy od poprzedniego, który komentowałam
przyciąga uwagę