Szachy - OWSIANKO
Proza » Miniatura » Szachy
A A A

 Choć znaliśmy się od lat, jeszcze z budy, choć był moim rówieśnikiem, facetem wzrostu mniej więcej niesporego, uraźliwym ponad normę, subtelnym do granic wytrzymałości, to przecież mówił, myślał i zachowywał się, jak człowiek starej daty.

Przychodził do mnie co środę, pogrywał ze mną w szachy, wędrował po planszy misternymi figurkami ze słoniowej kości, rzeźbiarskimi robotami człowieka o zapomnianym zawodzie artysty, figurkami z czasu domu pełnego ludzi, narzekał na drożyznę i narowiste żylaki, podekscytowany czymkolwiek, sąsiadami za żywopłotem, napadowymi odwiedzinami rodzinki.

Jego przewrażliwienie było niebezpieczne. Nigdy się nie wiedziało, gdzie i czym się skończy, niedostrzegalnym westchnieniem, wzrokiem pełnym wyrzutu, czy namiętnym wybuchem prowokującym do rozmowy o nieokreślonych parametrach. Najniewinniejszy motyw mógł ulec rozwinięciu, mógł przerodzić się w atak.

Trzeba było trzymać się przy nim na szpic, nie trajkotać, gdy na głos rozważał następny, desperacki manewr, obronę konia i tak spisanego na konserwy, taktykę do przewidzenia przez początkującego, pilnować języka, by nie palnąć czegoś do żałowania, do wykreślania z pamięci, nie sprzeciwiać mu się, gdy pomylił pola, wieżę z gońcem lub hetmana z królikiem, co najwyżej powiedzieć mimochodem, patrząc na wierzchołki drzew, na drogę przed domem, suchą jak pieprz i pustą od lat, markując wycieranie nosa, że błądzenie jest rzeczą ludzką.

Należało, bez popędzania i daremnych komentarzy, poddać się losowi, płynąć z jego prądem, znosić przeciągłe chwile namysłu, wahliwe borykania się z kuszącymi ewentualnościami, jego śmieszne i denerwujące bębnienie cybuchem o blat w trakcie wykonywania ruchu, w momencie chwytania byka za rogi, w przełomowym „raz kozie śmierć”, w momencie zastanawiania się nad posunięciem, na którego wykonanie każdy dobry szachista, a nie grajek od święta, przeznaczyłby pół sekundy automatycznego myślenia, podczas gdy on przewlekał go, celebrował go przez minut pięć.

Wypadało cierpliwie znosić jego nerwowe wiercenie dodatkowej dziury w porciętach, manifestacyjne chwianie się to w przód, to do tyłu, zafrasowane drapanie po wypłowiałej czaszce, rozpraszające łomotanie byle czym o byle co i zacieranie wątrobianych rąk.

Powinienem też, ze skrzętną uwagą, słuchać jego łacińskich przysłów i udawać, że są odpowiednie do sytuacji na szachownicy. Ale choć irytował mnie powolnością najprostszych poruszeń, niezmiennie dwie, partia i rewanż, te nasze nawykowe pojedynki, były niepisanym, a rytualnym sposobem dawania świadectwa o tym, co przeszło, sentymentalnym, ckliwym być może, dawaniem jednak trwałym i należącym wyłącznie do nas.

*

Gdy byłem obok niego, wydawało mi się, że już bym nie potrafił się z nim nie spotykać, już nie mógłbym sam uporać się ze swoim opuszczeniem, ze swoją pustką w milczącym domu, ze swoim obsesyjnym, niemęskim patrzeniem na fotografie w albumie, już bym nie umiał obojętnie przejść z dużego pokoju do kuchni wiedząc, że w środę, rozmawiałem z nim, żartowałem, że wszystko jest na medal, a w piątek zawiozą mnie na jego pogrzeb.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 20.07.2014 03:05 · Czytań: 788 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 4
Komentarze
Dobra Cobra dnia 21.07.2014 11:50 Ocena: Świetne!
Owsianko, mój drogi Autorze,

Śmiałe rozważania snujesz. A zdania budujesz jeszcze śmielej, sprawiając, że w płucach pojawia się bezdech! I w glowie wiruje od ich pięknego wydłużania ponad miarę, umiejętnego cięcia przecinkami i kropkami. Uff!

Cała historia opisana z kunsztem i wysmakowaniem. Człowiek był i już go nie ma. Ale w pamięci pozostanie na zawsze.

Opisywany bohater to niezły oryginał! Jeśli takim był za młodu, to kim stał się później? I czy jego życie znaczył praktycyzm, czy zamknięcie w sobie?

Pieknie opisany okruch życia.


Cmokam z zadowolenia po lekturze, która dla mnie była ucztą.


Pozdrawiam i do następnego,

DoCo
Fabularia dnia 21.07.2014 23:43
A ja wolę ujęcie sentymentalne i w takim duchu z/prze - interpretowałam to prozatorskie cacko. Najpiękniejszy jest sposób, w jaki narrator uwiecznił postać gracza - jak się okazuje w zakończeniu przedstawiony z dbałością o szczegóły portret starca to w gruncie rzeczy epitafium albo elegia na odejście. Mało kto dzisiaj grywa w szachy, a kiedyś ta gra uchodziła za elitarną.

Bardzo mi się podobało, szczególnie w sposobie opisu (choć może te złożone zdania - jak wyjęte z Prousta, mogłyby być przeplatane nieco krótszymi).

Pozdrawiam, oczekując na następne dzieło.
paniscus dnia 08.11.2014 12:40
Mój ojciec też ma piękne figury szachowe z drewna -nie z kości słoniowej. Gdy jako młody chłopak obserwowałem grę jego i dziadka, wydawała mi się ekstremalnie powolna.
Tak jak piszesz. Oni nie grali, tylko "pogrywali". W moim odczuciu dobrze zostało takie "pogrywanie" przedstawione, nie chodzi o wygranie, tylko o ten rytuał. Rytuał ów wymaga synchronizacji obu partnerów, bez niej rytuał przemieni się w farsę.
Mam problem z określeniem wieku bohaterów. Podmiot liryczny podkreśla, że są rówieśnikami, dla mnie jest to gra międzypokoleniowa. Ewentualnie uznałbym obu bohaterów za czterdziestolatków.

W ostatnim zdaniu jęczy mi coś i zgrzyta. Wyrzuciłbym albo "Gdy byłem obok niego", albo "a w piątek zawiozą mnie na jego pogrzeb". Kiedy bohater był obok niego rozważając, to co rozważał?
Czasem te długie zdania, którymi się posługujesz dezorientują. Oceniam pozytywnie.
Niczyja dnia 26.11.2016 11:47 Ocena: Świetne!
Owsianko,
Przepięknie napisana miniatura:)
Subtelna, muskająca zmysły, nostalgiczna, pełna aury minionej przeszłości, która już nie wróci.
Twoje pisanie, to wyższa szkoła jazdy... Cudne to.
Pozdrawiam porannie,
Niczyja :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty