Samotność. - Edgar
Proza » Obyczajowe » Samotność.
A A A
Od autora: Wszelka krytyka zawsze mile widziana. Dzięki za poświęcony czas.
Klasyfikacja wiekowa: +18

I jaki to tak naprawdę ma sens? Leży za mną śliczna dziewczyna na której tknięcie nie mogę sobie pozwolić. Dobrze o tym wiem i sprawia mi to nie lada przyjemność. Nie tyle w kwestii całego "zakazanego owocu" co w kwestii mojej ukochanej i jedynej samotności. Samotność musi być kobietą bo inaczej bym się z nią tak perfekcyjnie nie dogadywał. Po co próbowałem ją przytulić? W rezultacie to zrobiłem, ale siedząc teraz wiem, że nie było warto.
To fantastyczny paradoks bycia facetem, który pójdzie za swoją partnerką na koniec świata, a jednocześnie będzie miał ją kompletnie w dupie. Mam piwo, więc radość jest zobligowania do ujawnienia się. Mam w gruncie rzeczy i kaca, i piwo, czyli najlepszy zestaw, który może mi się obecnie przydarzyć. Bo czego więcej trzeba do tego by poczuć, że żyje jeśli nie faktu, że moje zagrożone wyginięciem organy wewnętrzne odmawiają posługi, ale mimo to staram się rozpościerać granicę ryzyka do maksimum. Warto, dla poranków gdy trzustka pęcznieje, czujesz się jakbyś zaraz miał zemdleć i nie masz pokwitowania od wszechmocnego nieistniejącego boga, że za chwilę nie umrzesz. Chodzę po tym małym boisku od bramki do bramki, od pola karnego za którym stoi ubrany na czarno facet z kosą do drugiego końca, gdzie stoi koleś w białej szacie, choć lekko pobrudzonej przez to czym zawinił.
Może to jakiś rodzaj ucieczki tylko zapomniałem już przed czym się ukrywam? Chciałbym sobie przypomnieć, ale nic mi to nie da.
Wracając do samotności i dziewczyny, która leży za mną, na szczęście śpiąc, w pogoni za seksem, zwyczajnym zerżnięciem jej zgubiłem się gdy tylko ją poznałem. Z każdą kobietą jest to samo, jakbym nigdy nie potrafił się nauczyć poprawnie z nimi postępować. Poprawność w tym wypadku nakazywałaby mi teraz położyć się koło niej i za wszelką cenę włożyć jej ręcę w majtki, poczuć wilgoć i napawać się tym faktem. Tylko, że rozbijam się o te skały samotności, które dziękować [komukolwiek, a może samemu sobie] istnieją. Gdyby nie one to byłbym następnym w kolejce, który chciał ją zerżnąć, zaraz po tym, który był przede mną i tym, który był przed nim, ten nty, który chciał tego samego.
Zastanawia mnie tylko czemu tak mało interesują mnie jej cycki, jej cipa, jej dupa [to akurat może nie do końca], a największą uwagę zwróciłem na to, że ma delikatne ciało. Czasem mi się wydaje, że wytarłem już w sobie prawidłowe postrzeganie seksu, w który wchodzą trzy czynniki u kobiet i prawdopodobnie jeden u mężczyzny.
Gdy wytrzesz całą rdzę i dotrzesz do tego błyszczącego metalu to rozlewa się uczucie ulgi. Drastycznie rzecz biorąc stoję na klifie, pode mną mam skały samotności i dre ryja w niebogłosy, że świat jeszcze nie oszalał. Jakbym sam nie był popierdolony.
Życie kręci się w okół seksu. Seks je tworzy i kończy. W tym wypadku to seks może być bogiem świata i wtedy uwierzę, że skurwysyn ma pełne ręce roboty.
Gdyby pozbawić ludzi seksu to nie tworzylibyśmy związków. Może to i naturalny bieg rzeczy, prokreacja w końcu zapewnia gatunkowi przeżycie. Tylko nie na darmo dostaliśmy mózg zupełnie inny od zwierząt żeby rżnąć się jak pojebani na każdym kroku.
Wszystko się ludziom nudzi, w końcu każdego pożera własne ego, a gdy pozostawi po sobie dziurę, której nie potrafimy wypełnić, rozkładamy ręce i zganiamy wszystko na los.
Jedyną rzeczą, która diametralnie zaciera nasze połączenie ze zwierzętami jest ułatwianie sobie życia. Przecież skoro tak miało być, los tak chciał, to czemu mam czuć się winny? Los powinien mieć własny kościół. Razem z Chrystusem mogą prowadzić całe masy ku łatwiejszemu życiu bo przecież po co sobie cokolwiek utrudniać. Mamy je tylko jedno i trzymamy się go kurczowo niczym maleńkie dziecko ręki swojej matki.
Znowu spierdalam z orbity seksu i kobiety, która leży za mną. To mnie właśnie wkurwia w pisaniu własnych przemyśleń. Dziękuję Rozalia, to Twoja kurwa wina bo pytałaś czy mam tego więcej. Czuj się winna i pamiętaj, że nóż jest lepszy niż pętla.
Pocałowałem ją, a nie powinienem. Wczoraj sprawiło mi to przyjemność, dzisiaj nie ma żadnego znaczenia. Ocierała się tyłkiem o mojego chuja, rozkosz dla każdego mężczyzny, teraz nawet mnie to nie podnieca.
Najtrudniej i zarazem najłatwiej gdy podnieca cię kobieca delikatność. Szeroko pojęta delikatność jeśli już musisz być gejem. Najtrudniej bo [witamy paradoks] najłatwiej podnieca. Ciężko mi opanować wzwód przy delikatnym ciele, nie mam żadnego problemu żeby to zrobić patrząc na cycki i cipy. Straszne, kurwa. Straszne bo według establishmentu ludzi normalnych ja jestem dziwny. Według mężczyzn za mało ruchałem, według kobiet jestem prawiczkiem. Tylko wiedząc co stoi za drzwiami z dużą ilością seksu, na własną modłę nie mam ochoty wpierdalać go w swoje życie gdy tylko mogę. Bo za tymi drzwiami nic się nie kryje. Zapełnisz to krążące w okolicy chuja poczucie bycia dobrym w łóżku i zawsze będziesz szukał czegoś więcej. Jak mam być z kobietą [synonimem spokoju] na dłuższą metę gdy ciągle będzie się toczyła batalia między jedną głową, a drugą główką? Tyle, że kolejnym paradoksem [no cześć] jest fakt, że by przytrzymać kobietę, trzeba być dobrym w łóżku. A jak być dobrym w łóżku nie mająć doświadczenia? Tak w koło macieju.
Jakby ktoś rozrzucił stos pomarańczy i jabłek. Odrzucasz skórkę z pomarańczy, ale z jabłka już rzadziej. To samo jest dla mnie z seksem. Jeżeli mam już coś jeść to niech będą to jabłka, ze skórką pełną kompleksów, problemów, bólu i cierpienia. To nas czyni żywymi. Jedzenie pomarańczy pozostawia niedosyt. Pieprzące się trupy, jak to mawiał Bukowski. Niby coś posuwasz, niby to coś dochodzi, niby ty się spuszczasz, ale nie wiesz czym to coś jest. Pieprzyć kogoś z wiedzą o tym kim ten ktoś jest, to dopiero frajda. Łóżko to jedyne miejsce gdzie możemy z czystym sumieniem zrzucić maskę i cały świat niczego od nas nie wymaga. Życie to przecież teatr, jak to powiedział ktoś kogo imienia nie pamiętam. Czemu więc i w łóżku męczyć się, udawać, grać?
Skądś znam jej zapach. Pewnie dlatego mi się spodobała.
Pochlebiało mi to, że chciałaby mnie pieprzyć, podobnie jak pochlebiało jej to, że odwzajemniałem ten pogląd. Z jednej strony cholernie żałuje, że do tego jeszcze nie doszło, z drugiej jeżeli samotność to moja najbliższa przyjaciółka to czekanie jest zaraz za nią. Życie i tak przemija, więc ileś czasu więcej, który spędzę mając w którejś szufladzie podświadomości perspektywę spędzenia z nią nocy nie robi mi różnicy. Bo i nie powinno. Wbrew pozorom ta moja wbudowana pewność, która teraz z uporem maniaka twierdzi, że nigdy nie znajde się z nią w łóżku, napawa mnie radością. Uśmiecham się, że nigdy mogę jej nie zerżnąć. To jest dopiero podejśćie do którego ciężko dotrzeć. No, ale dotarłem. Czasu nie cofnę, na szczęście.
Ciekaw jestem czy to wynika z irytacji czy z mojego jakiegoś wewnętrznego przekonania, że wszystko kręci się w okół jednej rzeczy. Z braku dopasowania do świata wynika pewnie awersja do zaakceptowania jego zasad. Choć nie, to nie ma większego sensu.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Edgar · dnia 21.07.2014 15:06 · Czytań: 384 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
Andre dnia 21.07.2014 20:23 Ocena: Bardzo dobre
Masz fajny dryg do pisania tego typu. Nazywa się to chyba indywidualny styl? Może jeszcze nie do końca wypracowany i doszlifowany, ale widać w nim spory potencjał!

Miejscami tekst wygląda super, jest obrazowy i całkiem zgrabny, ale ale... Moim zdaniem, za dużo w nim niepotrzebnych kolokwializmów i wulgaryzmów, które pojawiają się znienacka i bez większego uzasadnienia. Ja nie jestem przesadnym purystą językowym, ale przekleństwa muszą się same bronić. Za każdym razem rzucanie mięsem musi mieć jakiś cel, zwłaszcza, kiedy bluzgi pojawiają się w takim nagromadzeniu.

Dla przykładu ten fragment:
Cytat:
Dra­stycz­nie rzecz bio­rąc stoję na kli­fie, pode mną mam skały sa­mot­no­ści i dre ryja w nie­bo­gło­sy, że świat jesz­cze nie osza­lał. Jak­bym sam nie był po­pier­do­lo­ny.

1. "dre ryja" to kolokwializm, w dodatku z błędem, bo zabrakło ogonka. 2. "popierdolony" tutaj nic nie wnosi, spokojnie można zastąpić jakimś mniej rzucającym się w oczy synonimem.

A z takich mniejszych rzeczy, to strasznie szwankuje interpunkcja i wygodniej by się czytało, gdyby akapity były od siebie oddzielone enterem.

Jednakowoż, practise makes perfect, więc chętnie przeczytam następny Twój tekst :)

PS. W tytułach nie stawiamy kropek.
Edgar dnia 22.07.2014 21:04
dzięki bardzo za uwagi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty