Cierpienia intelektualisty domniemanego - sergiusz45
Proza » Groteska » Cierpienia intelektualisty domniemanego
A A A
Od autora: Początki schizofrenii czy norma?

Cierpienia intelektualisty domniemanego

   Jestem porządnym człowiekiem. Mam żonę i dzieci. Mieszkanie mam i samochód też mam. Latem jeździmy nad morze, a zimą w góry. Czytam różne gazety i oglądam telewizję. Jestem człowiekiem kulturalnym i mogę rozmawiać na każdy temat. W pracy mam poważanie i od lat jestem kierownikiem. Udzielam się społecznie i interesuję się polityką. Mam w tej sprawie swoje zdanie. Jestem człowiekiem uporządkowanym i pedantycznym.
   A jednak miewam chwile, w których czuję, że coś jest nie tak. I wiem, że powinienem coś zmienić. Nie wiem dokładnie co, ale nie chodzi o zmianę mebli czy samochodu. To jest potrzeba zmiany mojego wnętrza.
   Wczoraj rano znowu mnie to dotknęło. Po przebudzeniu, jak każdy, wpierw przypominam sobie kim jestem, gdzie jestem, co robiłem wczoraj i co będę robił dzisiaj. Zajmuje mi to parę sekund, ale potem wstaję i idę do łazienki.
Wczoraj rano jednak, przypomniałem sobie normalnie kim jestem, ale dalej już się nie posunąłem. Zrozumiałem bowiem, że oto patrzę na siebie z zewnątrz, jak gdybym stał obok i przyglądał się swojej osobie. Zdarzyło mi się to już kilka razy wcześniej, jednak wczoraj dodatkowo poczułem strach.
   Uświadomiłem sobie bowiem boleśnie, że nie siedzę w żadnym kinie, nie oglądam filmu w telewizji o sobie, lecz patrzę na siebie jak przez wielką lupę. I widzę, że tkwię w środku czegoś, co mnie otacza i że dzieje się to naprawdę!
Uczuciu temu zaczęła towarzyszyć refleksja, że oto jestem w czymś, przed czym nie mogę uciec ani się z tego wydostać. Świadomość beznadziejności potęgowało spostrzeżenie, że będąc w jakimś układzie, jestem zewsząd otoczony i jednocześnie jestem wieziony, gdzieś ku zagładzie.
   Myśl taka stawała się nieznośna, bo uświadomiłem sobie z całą mocą, że moje wysiłki, zarówno dotychczasowe jak i przyszłe, mają mizerne znaczenie, gdyż w niczym nie zmieniają mojego miejsca w otaczającym mnie chaosie. Słowo ja zaczęło mnie drażnić, gdyż nabrało nowego, pejoratywnego znaczenia i stało się synonimem oblężonej twierdzy.
   Ale dopiero wczoraj nagle zrozumiałem, dlaczego po takim psychicznym, porannym wstrząsie, nachodzi mnie ochota, aby się ześwinić. Zrobić kilka spontanicznych, pozornie bezsensownych gestów, wyjść poza normy przyzwoitości do tego stopnia, aby zadziwić albo przestraszyć tych, którzy mnie znają, albo jeszcze lepiej – zupełnie obcych.
   Zdaję sobie sprawę, że nurzanie się w błocie nie jest ani proste, ani tanie, a na dodatek nie ma pewności, że nurzając się w degrengoladzie, dążąc do całkowitego zatracenia, osiągnę swój cel. Niemniej jest to działanie ze świadomością, że oto robię nareszcie coś innego, nieplanowanego, z trudnymi do przewidzenia skutkami dla siebie i dla innych.
I przez pewien czas mam złudzenie, że to ja panuję nad rzeczywistością i przynosi mi to ulgę. Nawet mam satysfakcję, gdy uda mi się zrobić coś szczególnie parszywego i oczekuję na skutki z wielkim zainteresowaniem, jednak bez emocji i strachu. Tak, jak gdybym oglądał intrygę filmową, w której honor i odpowiedzialność przegrywa na całej linii z podłością i chamstwem, bo wiem, że i tak w finale wygra prawda i uczciwość.
   I tak właśnie było wczoraj. Wczoraj … Po otrzepaniu się w myślach z błota, czuję tę ogromną różnicę, że oto wcześniej byłem renegatem i świrem, a dzisiaj znowu jestem porządnym człowiekiem, który wie co ma robić i robi to perfekcyjnie. A zatem: łazienka, samochodem do pracy, praca, obiad domowy, gazeta, telewizja, łazienka, wieczorne umizgi z żoną …
Hmmmm … niestety! Dzisiaj bez domowego obiadu i bez wieczornych umizgów z żoną. Bo wczoraj, w ramach myśli o nurzaniu się w odmętach brudu i świństw, którymi chciałem zagłuszyć ból istnienia, zapytałem perfidnie żonę – kiedy schudnie.
   I dlatego idę spać głodny i w podłym nastroju. Cierpienie – jest jedyną obietnicą, którą spełnia życie! Szlag by to trafił!

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
sergiusz45 · dnia 28.07.2014 05:26 · Czytań: 678 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 28.07.2014 22:30
Bardzo mi się to spodobało. Pomysł niby prosty, nawet banalny, co widać jest zabiegiem celowym, a jak zgrabnie zrealizowany, bo pełen ciekawych niuansów i humoru. Doceniam sprawność pióra jak też znajomość realiów psychologicznych czy nawet psychiatrycznych, których ja kiedyś teoretycznie liznęłam. No i przede wszystkim humor.
Widzę, że wczoraj już zwróciłam uwagę na wcześniejszy tekst, z zupełnie odmiennym przesłaniem.
Czyli potrafisz z prostych niby pomysłów zrobić literaturę. To się ceni.
devici dnia 28.07.2014 23:27 Ocena: Bardzo dobre
Świetnie opisane uczucia bohatera, ciekawy temat i bardzo ładna puenta.
sergiusz45 dnia 29.07.2014 10:42
Do Krystyna Hrabat i devici.
Staram się szanować czytelnika. Piszę raczej dla tych, którzy od autora wymagają wiele. Cieszę się, że mi się tym razem udało.
nonna84 dnia 31.07.2014 15:30
mnie też się podoba otwartość i jasność, z jaką piszesz o uczuciach. I nie jest to dla mnie banalne :)
amsa dnia 01.08.2014 00:09
sergiusz45 - bardzo mi się podobają Twoje teksty:). Masz poczucie humoru, sarkastyczne, przenikliwe i celne, a jak sądzę, cynizm wynika również z dużego dystansu do siebie. Trudno mi ocenić rzecz jasna, czy prezentujesz go również na co dzień:). Refleksja z tego utworu taka, że rutyna jest niebezpieczna i podstępnie podsuwa pytania, których nie powinno się zadawać. Zwłaszcza żonie:).

Pozdrawiam

B)
alea dnia 01.08.2014 00:30
Podobało mi się. Anarchistyczny tekst w stylu "F*** SYSTEM!". Trzeba mieć jaja, by zrobić coś takiego (znaczy się, powiedzieć kobiecie, żeby schudła).

Cytat:
Cier­pie­nie – jest je­dy­ną obiet­ni­cą, którą speł­nia życie!

Dla mnie przesłanie może trochę zbyt religijne, ale świetnie puentuje tekst..
Brawo za tę groteskę!

I na koniec łyżka dziegciu:
Cytat:
Wczo­raj rano znowu mnie to do­tknę­ło. Po prze­bu­dze­niu, jak każdy, wpierw przy­po­mi­nam sobie kim je­stem, gdzie je­stem, co ro­bi­łem wczo­raj i co będę robił dzi­siaj. Zaj­mu­je mi to parę se­kund, ale potem wsta­ję i idę do ła­zien­ki.
Wczo­raj jed­nak, po prze­bu­dze­niu, przy­po­mnia­łem sobie nor­mal­nie kim je­stem, ale dalej już się nie po­su­ną­łem. Zro­zu­mia­łem bo­wiem, że oto pa­trzę na sie­bie z ze­wnątrz, jak gdy­bym stał obok i przy­glą­dał się swo­jej oso­bie. Zda­rzy­ło mi się to już kilka razy wcze­śniej, jed­nak wczo­raj do­dat­ko­wo po­czu­łem strach.
Uświa­do­mi­łem sobie bo­wiem bo­le­śnie, że nie sie­dzę w żad­nym kinie, nie oglą­dam filmu w te­le­wi­zji o sobie, lecz pa­trzę na sie­bie jak przez wiel­ką lupę. I widzę, że tkwię w środ­ku cze­goś, co mnie ota­cza i że dzie­je się to na­praw­dę!

Myślę, że warto było by zredagować ten fragment, kondensując, usuwając powtórzenia itp, tworząc jedną spójną rzecz.
sergiusz45 dnia 01.08.2014 04:39
Do alea.
Użyłem znanej tezy, występującej we wszystkich ważniejszych religiach (o cierpieniu) tylko po to, aby wzmóc groteskowy wydźwięk puenty. W tej sytuacji podkreślanie religijnych korzeni tych słów, nie jest uprawnione.
alea dnia 01.08.2014 11:40
sergiusz45 napisał:
W tej sytuacji podkreślanie religijnych korzeni tych słów, nie jest uprawnione.

sergiusz45, nie podkreślam tylko piszę DLA MNIE czyli mój subiektywny osąd.

I proszę, nie pisz więcej co jest uprawnione a co nie jest uprawnione, ponieważ forma komentarzy uprawnia do pisania, na co się ma ochotę.
sergiusz45 dnia 01.08.2014 14:43
Twoja prośba zostanie uwzględniona. Nie będę reagował na Twoje wpisy.
palenieszkodzi dnia 01.08.2014 16:13 Ocena: Bardzo dobre
Tu potrzebna jest morfina :-)
Aż dziw bierze, że się pokłóciliście sergiusz i alea, skoro oboje tekst chwaliliście całkiem wyraźnie. Nic nie rozumiem, albo dużo :-)
W moim przekonaniu fajna proza o czymś.

P.S. Natomiast na pytanie "Kiedy schudniesz, kotku?" można śmiało wypracować sobie odwet "Zaraz po tym, jak ty skarbie" ;p
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty