Staruszek - sergiusz45
Proza » Groteska » Staruszek
A A A
 Staruszek  
 

Szanowni Państwo!

   Żył sobie skromnie starszy pan, którego długie i barwne życie skłoniło do wielu głębokich przemyśleń, niejednokrotnie mało popularnych i trudnych do stosowania na co dzień, ale przepojonych duchem humanizmu oraz szacunkiem i życzliwością dla drugiego człowieka. Mimo siwych włosów, cechowała go jeszcze pewna doza energii, więc przemierzał skromne już ścieżki zmagań z życiem, z zapałem i optymizmem. Sąsiedzi bliscy i dalsi z sympatią patrzyli na jego krzątaninę, kiedy kupował poranną prasę, bułeczki i pietruszkę na rosół. Starszy pan zaskarbił sobie zatem szacunek i sympatię niejako mimochodem.
    Staruszek nie prowadził ożywionego życia towarzyskiego i (przynajmniej tak sądzono) lubił samotność. Nikt nie wiedział, że koresponduje on w internecie z wieloma osobami i że korespondencja ta jest ożywiona, nie bez wdzięków i powabów życia. Starszy pan zamieszczał na stronach internetu wierszyki, krótkie i wesołe opowiadania, anegdoty i piosenki. Nie były to perły literatury, jednak wzbudziły zainteresowanie pewnej pani, która w internecie właśnie szukała ukojenia skołatanych nerwów. Niemłody autor wydał się jej sympatyczny, stąd poświęciła mu niejedną chwilę, nie szczędząc miłych słów i pochwał. Z czasem doszło do tego, że podała mu swój adres, a nawet wypiła z nim kilka razy kawę.
   Pewnego dnia starszy pan pożyczył od niej niewielką kwotę, ponieważ zabrakło mu drobnych, na zapłatę rachunku w kawiarni. Zafascynowana towarzystwem dama, wręczyła mu dyskretnie swoją kartę kredytową, aby uchronić go od żenującej postawy wobec kelnera. Staruszek przyrzekł, że pieniądze niezwłocznie zwróci i w tym celu poprosił o numer konta bankowego swojej partnerki, który skwapliwie zapisał. Pieniądze oddał!
   Lecz jakież było zdziwienie, tej miłej skądinąd pani, gdy kilka dni później, z jej konta zniknęła znaczna suma, stanowiąca jej cały, niemały majątek. Po skromnym, starszym panu tymczasem ślad zaginął. Nie zapytała bowiem go nigdy o adres i telefon, bazując na zwodniczym kontakcie internetowym, który prowadził do zwykłej, internetowej kawiarenki. Skrzywdzona i okradziona kobieta, szukała pocieszenia w alkoholu oraz w coraz bardziej niedystyngowanym towarzystwie. Podczas jednego z takich zgromadzeń dowiedziała się, że niedaleko pojawił się starszy pan, czyhający na łatwowierne damy, które wpierw oszałamia intelektem, by później pozbawić je majątku, doprowadzając do bankructwa i do zgubnych nałogów.
W tym oszuście - staruszku, pani łatwo rozpoznała znajomego złodzieja.
    Kiedy po żmudnym śledztwie udało się policji dotrzeć do “zaginionego” staruszka, okazało się, że w jego mieszkaniu były: maszyna do produkcji fałszywych pieniędzy, wytwórnia nielegalnego alkoholu, a na balkonie całe donice marihuany. W łazience mieścił się niewielki, ale jakże rozpustny, harem z czterema utrudzonymi bachantkami. W szufladach, szafach, a nawet za przeproszeniem w koszu na śmieci, przechowywane były zawrotne sumy w banknotach i w bilonie!

Szanowni Państwo! 
    I tu dochodzimy do błyskotliwej puenty! TO NIE SYMPATYCZNY STARUSZEK BYŁ OSZUSTEM! TO OSZUST UDAWAŁ SYMPATYCZNEGO, STARSZEGO PANA!
Nie obawiajmy się zatem prawdziwego, starszego, miłego pana i umilajmy mu życie jak możemy! Nawet nie wykluczając wpuszczenia na chwilę pod własną, prywatną kołderkę. Oczywiście tylko po to, aby on się mógł ogrzać się troszeczkę i mógł być pogłaskany po niemłodej już przecież twarzy. Róbmy co możemy w tej sprawie! Oczywiście, jeżeli jesteśmy miłymi, życzliwymi paniami w stosownym wieku. Czyli w każdym!
Co? Że głupieję na starość? Może! A komu to przeszkadza?

 
 
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
sergiusz45 · dnia 30.07.2014 16:20 · Czytań: 518 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
amsa dnia 30.07.2014 19:22
sergiusz45 - bardzo ładny tekst, ubawiłam się, chociaż wcale nie wesołych sprawach piszesz, ale doskonale to podane, że się tak wyrażę. Internet, mimo że miejsce całkowicie wirtualne czyha na nierozważnych i naiwnych, bo tych nigdzie nie brakuje, a oszuści znaleźli tam doskonałe miejsce do działalności. Postulat końcowy wart poważnego rozpatrzenia i dokładnego stosowania:).

Pozdrawiam

B)

Cytat:
Mimo si­wych wło­sów, ce­cho­wa­ła go jesz­cze pewna doza ener­gii, więc prze­mie­rzał skrom­ne już ścież­ki co­dzien­nych zma­gań z ży­ciem, z za­pa­łem i opty­mi­zmem. Są­sie­dzi bli­scy i dalsi z sym­pa­tią pa­trzy­li na jego co­dzien­ną krzą­ta­ni­nę,

Cytat:
ale prze­po­jo­nych du­chem hu­ma­ni­zmu oraz sza­cun­kiem i życz­li­wo­ścią(...)sobie zatem sza­cu­nek i sym­pa­tię nie­ja­ko mi­mo­cho­dem

Cytat:
stąd po­świę­ci­ła mu nie­jed­ną chwi­lę, nawet nie szczę­dząc mi­łych słów i po­chwał.
- myślę, że bez nawet
Cytat:
Nie za­py­ta­ła ona bo­wiem go nigdy o adres i te­le­fon
- szyk, Nie zapytała go bowiem nigdy - również bez ona
Cytat:
aby uchro­nić go od że­nu­ją­cej po­sta­wy wobec kel­ne­ra.
- trochę dziwnie to brzmi,
Cytat:
W tym oszu­ście(-) sta­rusz­ku
PawelDrozd dnia 30.07.2014 22:08
Zaryzykuję.

Opowiadanie ciekawe, ogromny plus za pomysł, zakończenie genialne. Ale gryzą mnie pewne niedociągnięcia fabuły.

Raz, że zupełnie nie rozumiem dlaczego nie zabrała karty z powrotem po opłaceniu rachunku.

Dwa, że skoro tak szybko wyczyścił jej konto, to musiała też podać pin (gotówka w domu sugeruje, że nie kupował, tylko wypłacał z bankomatu).

Trzy, nawet jeżeli kupował bez pinu i sprzedawał, to musiało trochę trwać (karta zbliżeniowa ma limit transakcji do 50 zł bez podawania pinu). Ewentualnie robił zakupy przez net z wysyłką na paczkomaty podając numer telefonu na kartę.

Wiem, że to nieistotne dla puenty, ale nie potrafię zrozumieć, jak można dać komuś kartę na dłużej niż zapłacenie tego rachunku w kawiarni. Ok, może poszedł zapłacić, ona po spotkaniu zapomniała. Wtedy reszta nabrałaby sensu.

I jeszcze dwa sformułowania:
Cytat:
numer konta ban­ko­we­go swo­jej part­ner­ki


Ta jego partnerka w połączeniu z siedzeniem w kawiarni sugeruje jednak na bliższe relacje niż spotkanie znajomych.

Cytat:
za prze­pro­sze­niem w koszu na śmie­ci

za co tu przepraszać?
sergiusz45 dnia 31.07.2014 06:45
Do amsa.
Dzięki. Poprawiłem jak umiałem niedoskonałości tekstu, na które zwróciłaś uwagę. Nie zgodziłem się ze wszystkimi.
Do PawelDrozd.
Mój tekst nie może być instrukcją dla potencjalnych czyścicieli cudzych kont. Mimo wszystko nie obraża logiki, o co mnie posądzasz. Całość tekstu jest groteskowa i czynienie mi zarzutu, że użyłem słów "za przeproszeniem w koszu na śmieci" jest nieuprawnione (raczej zabawne).
Nie mam pojęcia dlaczego słowo "partnerka" kojarzy Ci się tak jednoznacznie. Partnerem można być także grając w szachy z nieznajomym.
devici dnia 31.07.2014 10:08
Miły tekst, nie spodziewałem się takiego obrotu spraw (za dużo romansideł wisi w eterze, które można nieświadomie podłapać). Oczarowała mnie subtelność oszusta (publikowanie tekstów w sieci) oraz to, że oddał wpierw obiecane pieniądze : D
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:54
Najnowszy:wrodinam