List z Powstania - Chani
Publicystyka » Recenzje » List z Powstania
A A A
  • Autor książki: Anna Klejzerowicz
  • Tytuł: List z Powstania
  • Wydawnictwo: Filia

Mam ostatnio ogromne szczęście do naprawę dobrych książek. Sami zresztą możecie spojrzeć na moje wcześniejsze wpisy. To jest w większości literatura z górnej półki. Tymczasem okazało się, że trafiłam na coś, co nie podlega żadnym dotychczasowym klasyfikacjom. Na książkę, która wymyka się z półek i żyje własnym życiem. Bo choć już trzy dni minęły od chwili, gdy przeczytałam ostatnią stronę (a lektura całości zajęła mi zaledwie jeden dzień) i zabrałam się już do kolejnej książki... wciąż wracam myślami do "Listu z Powstania". I wciąż nie mogę przestać... się bać.

Na tę powieść polowałam przez długi czas. Brałam udział w kilku konkursach i wciąż uparcie wybierałam ten właśnie tytuł. Jednak nie mam szczęścia do konkursów. Za to dopisało mi większe i takie, z którego naprawdę jestem bardziej zadowolona. Udało mi się nawiązać współpracę z Wydawnictwem Filia i to dzięki niemu mogłam poznać tę niesamowitą historię.

Czego się spodziewałam? Wojennej historii i jej kontynuacji w niedalekiej przyszłości (licząc od Powstania). Co dostałam? Coś zupełnie innego. Bo Powstanie, choć przecież tak ważne dla całej fabuły, zdaje się być "jedynie" pretekstem. O samym zrywie Autorka pisze niewiele, a jednak ciężko powiedzieć, że nie jest to książka o Powstaniu. Jak to możliwe? Nie wiem. Może to po prostu niesamowity talent Anny Klejzerowicz, która tak umiejętnie i pięknie splata wszystkie wątki, buduje napięcie, kreuje nietuzinkowe postaci, które nie są ani trochę papierowe...

"List z Powstania" to powieść o... obsesji, o poznawaniu prawdy, o życiu w wiecznym lęku, o przegranej, o wygranej, o stracie i nadziei. Jednym słowem o życiu. Jego głównymi bohaterkami są dwie kobiety (choć i parę innych osób można by do tego grona zaliczyć) – matka i córka. Julia i Marianna, zwana Majką. Pierwsza straciła w Powstaniu właściwie wszystko – rodziców, dom i ukochaną siostrę. Rodzice zginęli, a Hanka przepadła. Krążyły jakieś plotki, że uciekła, że miała romans, że ktoś ją gdzieś jeszcze później widział, ale tak naprawdę nic nie jest pewne. Julia nie potrafi pogodzić się z tym, że ukochana starsza siostra nie żyje. Całe swoje życie poświęca na jej odnalezienie. Swoją obsesją zaraża męża, a później także córkę. Choć Marianna nie od początku jest zainteresowana historią Hanki. Urodziła się w innych czasach, w których Powstanie przedstawiano jako głupi zryw, który pochłonął tysiące ofiar i nie przyniósł Polakom żadnych korzyści. Marianna jest młodziutka, chce żyć po swojemu, chce się bawić, mieć przyjaciół, a nie wciąż żyć w strachu przed kolejnymi rewizjami. Jednak bunt kończy się w pewnym momencie i samoczynnie niejako "ulega" tej obsesji. Obu kobietom przyjdzie za te poszukiwania zapłacić bardzo wysokie stawki.
Powieść rozpoczyna się od ostatnich dni września 1944 roku, kiedy Powstanie miało się już ku upadkowi, kiedy Warszawa płonęła, a ostatni walczący przedzierali się kanałami. Historię zaś kończymy w roku 2013, kiedy to... o, nie, tego Wam nie zdradzę, ale przyznam, że zakończenie robi wrażenie. Z tym, że to nie jest książka, którą czyta się dla zakończenia, ale dla wszystkiego tego, co pomiędzy pierwszą i ostatnią stroną.
Poszukiwanie prawdy o Hance kojarzyło mi się z historią opowiedzianą w serialu "Dom". Choć okoliczności zniknięcia siostry są zupełnie inne, to Julia żyje taką samą obsesją, jak Martyna (i nawet ich nazwiska są podobne).

W pierwszej części powieści obserwujemy świat z dwóch perspektyw. Wszechwiedzący narrator opowiada o zdarzeniach z perspektywy Julii, rzadziej innych osób. Każdy rozdział zbudowany jest jednak z dwóch części i w tej drugiej zapoznajemy się z osobistymi notatkami Marianny. Narracja zmienia się dopiero z chwilą śmierci Julii. Uważam, że to był bardzo dobry zabieg, który sprawił, że bardzo zżyliśmy się z Majką, a jednocześnie jeszcze bardziej budował napięcie.
Tak, napięcie. Rzadko mi się zdarza, że tak się boję w czasie lektury. Szczególnie, że przecież ta powieść to nie jest żaden horror. Można ją na upartego nazwać kryminałem z wątkiem historycznym, ale kiedy słyszę o takiej kategorii mam od razu przed oczyma książki Dana Browna. Nie, żebym ich nie lubiła, ale to zupełnie inna półka, inna kategoria. Powieść Klejzerowicz bardzo by na takim porównaniu ucierpiała.

Dodatkowym atutem jest bardzo dobra korekta. Żadne nieszczęsne literówki, przecinki, czy inne paskudztwa nie burzą odbioru lektury. Jako wisienkę na tym pysznym (choć ciężkim tematycznie i wymagającym) torciku można uznać okładkę, która mnie osobiście urzekła od pierwszego wejrzenia.
Jeśli więc szukacie mądrej książki, która zawładnie Wami na kilka dobrych godzin (a pewnie nawet i dni), to gorąco polecam "List z Powstania" Anny Klejzerowicz. Ja natomiast z pewnością będę chciała w najbliższym czasie zapoznać się z innymi jej powieściami.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Chani · dnia 07.08.2014 09:53 · Czytań: 2368 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Usunięty dnia 07.08.2014 21:08
I ja się dołączam i polecam, bo miałam okazję czytać....Nie można powiedzieć nic więcej, bo wszystko zostało już powiedziane. Godna uwagi lektura :)
Anima dnia 18.08.2014 09:24
Zachęcona Twoją więcej niż pozytywną opinią sięgnęłam po "List z Powstania" i myślę, że już sam ten fakt świadczy bardzo dobrze o tej recenzji :)
Powieść przeczytałam w dwa dni (trzeba przyznać, że czyta się naprawdę szybko - to jedna z tych książek, które się połyka, zamiast powoli smakować). I nie zawiodłam się; jedynym zaskoczeniem in minus był tylko... prawie zupełny brak scen z Powstania, o którym (poza prologiem, rozgrywającym się we wrześniu 1944 r.) wyłącznie się mówi, analizuje, wspomina i roztrząsa na nowo. Nie twierdzę, że to źle, ale spodziewałam się większej ilości retrospekcji. Z drugiej strony, jak słusznie zaznaczasz, o tym właśnie jest ta książka - o duchach, o niemożności poradzenia sobie z przeszłością. "List" poleciłbym zatem raczej amatorom powieści psychologicznych, a nie, na przykład - historii drugiej wojny światowej.
Co do samej recenzji, to jest w niej bez wątpienia wszystko co najważniejsze. Zainteresował mnie fragment, dotyczący narracji:
Cytat:
Wszech­wie­dzą­cy nar­ra­tor opo­wia­da o zda­rze­niach z per­spek­ty­wy Julii, rza­dziej in­nych osób. Każdy roz­dział zbu­do­wa­ny jest jed­nak z dwóch czę­ści i w tej dru­giej za­po­zna­je­my się z oso­bi­sty­mi no­tat­ka­mi Ma­rian­ny. Nar­ra­cja zmie­nia się do­pie­ro z chwi­lą śmier­ci Julii.

Ja postrzegam to zupełnie inaczej. To Majkę traktowałam zawsze jako (jedyną) główną bohaterkę i nawet trochę brakowało mi myśli i odczuć Julii w pierwszej części książki (pomijając może kilkanaście stron, na których szczegółowo opisano dzieciństwo Julii). Później, jak na mój gust, za dużo było Marianny. Całą historię czytelnik poznawał przez pryzmat uczuć i spostrzeżeń zbuntowanej młodej dziewczyny, podczas gdy refleksje jej matki pozostawały jedną wielką niewiadomą. Julia to w ogóle, według mnie, najbardziej wielowarstwowa, niebanalna i tajemnicza postać powieści.
Cytat:
z pew­no­ścią będę chcia­ła w naj­bliż­szym cza­sie za­po­znać się z in­ny­mi jej po­wie­ścia­mi
- ja również :) Zwłaszcza, że jak przeczytałam, niektóre z nich to powieści grozy. Ciekawość mnie zżera, co to będzie, bo już sam "List" dostarczył mi dużej dawki emocji, w tym rasowego strachu. Z koszmarami sennymi i obawą przed zgaszeniem światła. Ale ja jestem z natury bojaźliwa ;)
Krasnal dnia 09.09.2014 15:34
brzmi zachęcająco, w wolnej chwili zerknę:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty